Komisja Europejska w wystosowanym w środę do polskiego MSZ oraz Ministerstwa Sprawiedliwości liście wezwała, aby rząd w Warszawie „w końcu nie przyjmował i nie wprowadzał w życie reform”, dopóki wszelkie kwestie związane z ich wpływem „nie zostaną w pełni i właściwie oszacowane”.

List ten jest reakcją unii na protesty środowisk PO i Nowoczesnej oraz byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który określił działania PiS jako podkopujące demokrację, stwierdzając, iż rząd Polski działa przeciwko wolności, przeciwko demokracji i kompromituje Polaków w oczach świata.

Według autorów listu unijne ramię egzekucyjne „przykłada dużą wagę do zapobiefania nagłym sytuacjom, na mocy których rządy prawa w kraju członkowskim mogłyby zostać podważone”.

Unii Europejskiej nie podoba się, że parlament przegłosował w środę 235 głosami, przy 181 głosach sprzeciwu, reformę Trybunału Konstytucyjnego, która spowodowała falę krytyki zarówno w kraju jak i zagranicą.

List ten stanowi koronny dowód na to, iż eurokraci obawiają się utraty wpływów politycznych, nadal traktując Polskę jako kolonię. Warto zauważyć, że reformy w Polsce dokonują się w sposób demokratyczny, natomiast KE ewidentnie występuje wbrew demokracji, której rzekomo chce strzec.

Anna Wiejak

Źródło: EUbusiness

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.