Opady deszczu, które zalały ulice, wyrwały z korzeniami palmy i zniszczyły fasady budynków, nigdy nie były obserwowane w kraju na Bliskim Wschodzie od czasu rozpoczęcia rejestrów w 1949 roku. W popularnym wśród turystów Dubaju odwołano loty, wstrzymano ruch uliczny i zamknięto szkoły.

Sto milimetrów (prawie 4 cale) deszczu spadło w ciągu zaledwie 12 godzin we wtorek, zgodnie z obserwacjami pogody na lotnisku - mniej więcej tyle, ile Dubaj zwykle odnotowuje w ciągu całego roku, zgodnie z danymi Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Deszcz spadł tak obficie i tak szybko, że niektórzy kierowcy byli zmuszeni porzucić swoje pojazdy, gdy woda powodziowa wzrosła, a drogi zamieniły się w rzeki.

Ekstremalne opady deszczu, takie jak te, stają się coraz bardziej powszechne, ponieważ atmosfera ociepla się z powodu zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka. Cieplejsza atmosfera jest w stanie wchłonąć więcej wilgoci jak ręcznik, a następnie uwolnić ją w postaci powodziowych opadów deszczu.

Warunki pogodowe były związane z większym systemem burzowym przemierzającym Półwysep Arabski i przemieszczającym się przez Zatokę Omańską. Ten sam system przyniósł również niezwykle mokrą pogodę w pobliskim Omanie i południowo-wschodnim Iranie.

Jak poinformował Krajowy Komitet Zarządzania Kryzysowego, w Omanie co najmniej 18 osób zginęło w wyniku gwałtownych powodzi wywołanych przez ulewne deszcze. Według państwowej agencji informacyjnej Omanu wśród ofiar były dzieci w wieku szkolnym.