MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 8 kwietnia 2017 r.

0
0
0
/

Sobota - (J 11,45-57). Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić. Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto? Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać. Kajfasz miał wielki posłuch wśród kapłanów. Wydał wraz z Wysoką Radą Jezusa Piłatowi. Czyli w oczach tamtejszej społeczności żydowskiej, Jezus Chrystus miał ponieść zupełną klęskę. I rzeczywiście, żadna instytucja nie ujęła się za Nim, żadna ludzka wspólnota nie walczyła o Niego. Do tego Kajfasz powiedział proroctwo. Nie wypowiedział tych słów żaden z przyjaciół Chrystusa, ale właśnie ten, który chciał Go pojmać. To musiało być trudne. Jest postanowienie zabicia Jezusa Chrystusa. Jest wola zabicia Syna Bożego. Jest taka intencja w sercach ludzkich. Tylko że tą decyzję podjęliśmy my sami. To jest o nas. Jeśli wnikniemy w prawdziwe samopoznanie, zobaczymy w sobie tę nędzę, która na różne sposoby postanawiała zabijać Jezusa Chrystusa. Zobaczenie tego, nas ratuje od nieświadomości o tym, dając nam wrażliwość i świętą czujność. Cokolwiek czynimy tym najmniejszym, to czynimy Jezusowi. A wielokrotnie i na różne sposoby zabijamy. Trudnym słowem, gestem, ignorowaniem kogoś… Jezusa Chrystusa musimy widzieć w każdym człowieku, wtedy sytuacja wydania kogoś na jakikolwiek rodzaj śmierci, nie będzie miała miejsca. Abyśmy sobie z tym poradzili, Jezus Chrystus za to oddał życie. Pascha to przejście. To przejście ze śmierci do życia. Dokonuje się w życiu każdego człowieka. To taka całkowita wywrotka siebie, utrata gruntu, to takie odcięcie pępowiny od bożków i wejście w realną relację z Bogiem. Taka sytuacja w życiu każdego człowieka jest wielkim świętem. Oczywiście bywa bolesna. Ale zawsze, zawsze mamy pewność, że współprzechodzi przez naszą paschę z nami Jezus Chrystus, bo niemożliwe jest, aby nie przyszedł na święto paschy. Dokładnie Twojej i mojej paschy!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną