Rafał Ziemkiewicz kolejny raz zapewnia o cnotliwości Pawła Kukiza i krytykuje PiS

0
0
0
/

Kolejny raz Rafał Ziemkiewicz dał wyraz swej sympatii dla Pawła Kukiza. I co ważne, zrobił to nie w formie artykułu, za który zapłaci mu jakiś sympatyzujący z PiS tygodnik czy sympatyzujący z opozycją portal, tylko za darmo na swoim facebookowym profilu. W swoim poście Rafał Ziemkiewicz zapewnił, że Paweł Kukiz nie zhańbiłby się wzięciem kasy na kampanię billboardową tak jak to zrobił PiS – moim zdaniem to zadziwiające, że Rafał Ziemkiewicz po prawie 30 latach w polityce ma takie zaufanie do ludzi (ja parias polskiej polityki zaufania do nikogo w polityce nie mam). To jak PiS zachował się w aferze billboardowej jest kolejną przyczyną, dla której Rafał Ziemkiewicz swoje zaufanie pokłada w Pawle Kukizie. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza „minęło dwa tygodnie od ujawnienia bilbordowego skandalu. Jeśli ktoś liczył, że okaże się on skutkiem nadgorliwości i lepkości rąk jakichś niżej postawionych funkcjonariuszy władzy, że prezes PiS, gdy się dowie, zareaguje, ukarze kogo trzeba, przeprosi podatników i postraszy ewentualnych naśladowców – to już chyba może porzucić te nadzieje. Insajderzy twierdzą wręcz, że przeciwnie, Komendant skierował swój gniew przeciwko tym, którzy nie poszli w zaparte i nie chcieli należycie – czyli ze wszystkich sił – wesprzeć kampanii demaskującej skrytych pod togą złodziei kiełbas i pendrajwów?" Dla Rafała Ziemkiewicza afera billboardowa to przykład deprawacji PiS. Przejawem tej deprawacji mają być pisane na siebie donosy. Jest też ponoć więcej przykładów deprawacji PiS, ale Rafał Ziemkiewicz, bojąc się procesów, nie może o nich wspominać. Czyli zna sprawę z plotek, ale dowodów nie ma. Zdaniem publicysty „bilbordy nie są jedynym przykładem dojenia publicznych spółek na cele wątpliwe. Im wyżej szybują sondaże, tym bardziej co poniektórzy beneficjenci Dobrej Zmiany chamieją, zaczynają traktować powierzone im przez wyborców dobro jak swoje folwarki, a podwładnych jak fornali i folwarczne dziewki". Zdaniem Rafała Ziemkiewicza PiS skończy jak PO, choć „pisowcom daleko jeszcze do tego, co wyprawiali za czasów swej potęgi cwaniacy z PO i PSL. Ale poczucie dokonującej się sprawiedliwości dziejowej i przekonanie, że nie ma z kim przegrać, narasta. A jednocześnie na zapleczu rządzącej formacji szerzy się dokładnie ta sama postawa, która przed laty uczyniła elity III RP absolutnie bezbronnymi wobec świństw i nadużyć ekipy Tuska, doprowadzając w końcu do jej bezgranicznego rozbezczelnienia i zgnicia: nic nie zauważać, nie krytykować, milczeć, nie szkodzić, bo dla tej władzy nie ma alternatywy, bo jest nasza, inaczej przyjdą „oni"!" Komentując opinie Rafała Ziemkiewicza muszę zaznaczyć, że na PiS ani na Andrzeja Dudę nie głosowałem. Przed wyborami byłem wobec PiS bardzo krytyczny. Jednak po wyborach PiS i prezydent pozytywnie mnie zaskakują. Nie dostrzegam też, by ktokolwiek po prawej stronie chciał na serio konkurować z PiS. Do Pawła Kukiza i Janusza Korwin-Mikkego albo nie dotarło, że powtarzaniem słusznych frazesów, i brakiem tworzenia struktury wyborów się nie wygrywa, albo dotarło i ich bezczynność jest zaplanowana. PiS pozostaje też również bezczynny, ale ma tą zaletę, że ma władzę i realnie w pewnych kwestiach działa na rzecz Polski (np. w kwestii niewpuszczania imigrantów, walki z oszustami podatkowymi, współpracy z USA i krajami środkowej Europy). Nie jest to wszystko, co bym chciał by w Polsce było zrobione, ale to i tak jest lepsza sytuacja od tego co mieliśmy od 25 lat. Wreszcie jest w Polsce, i tego nie chce stracić. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną