Nie tylko Landkreuzery

0
0
0
/

Tajemnica została ujawniona poniewczasie: mowa  o dwóch największych planowanych przez III Rzeszę czołgach - o Landkreuzer P-1000 ,,Ratte" oraz o Landkreuzer P-1500 ,,Monster". Pomimo imponujących rozmiarów i wagi (ważyłyby odpowiednio 1000 i 1500 ton) byłyby powolne a jednocześnie potrzebowałyby ogromnych ilości paliwa. Choć te niepowstałe wyrazy gigantomanii Hitlera stałyby się największymi, to jednak istnieje jeszcze kilka projektów tak zwanych czołgów superciężkich. Dla porównania najcięższy istniejący czołg to niemiecki ,,Maus", który "doczekał się"  2 prototypów. ,,Maus" waży niemal 200 ton. Czołgi superciężkie były projektowane jeszcze w czasie I wojny światowej. Najbardziej imponującym byłby ,,Flying Elephant" (latający słoń). Ważyłby około 100 ton. Ten kolos miał być częścią armii brytyjskiej, a co ciekawe jego projekt został zaaprobowany już w 1916. Co by to było, gdyby takie mechaniczne monstrum zmierzyło się z ówczesnymi czołgami... Jednak w pewnym momencie dowództwo poszło po rozum do głowy. Choć ,,Flying Elephant" uchodziłby za  karzełka przy ,,Ratte", to jednak nawet jeśli miałby ,,tylko" 100 ton, byłby pojazdem nie tylko bardzo ciężkim w manewrowaniu ale też bardzo powolnym i - w rezultacie - narażonym na atak. Przenosząc się w czasie w zawieruchę II wojny światowej Amerykanie postanowili zbudować bardzo ciężki czołg, który miał za zadanie sforsować Linię Zygfryda. Jednak prace rozpoczęto dopiero w 1945 roku, gdy wojna miała się już ku końcowi. a czołg zaprezentowano już później - dwa ważące 86 ton prototypy. Okazuje się, że gdyby oba światowe konflikty trwały dłużej niewykluczone jest, że wykorzystana zostałaby część czołgów superciężkich, gdyż niektóre były już na ukończeniu. Jednak wątpliwe by zmieniły losy wojny - uchodziłyby za groźne tylko z wyglądu. Byłyby łatwym celem dla samolotów, nie mogłyby przejeżdżać przez mosty, w walkach w mieście utknęłyby  na ulicach. Po II wojnie światowej zarzucono ideę metalowych monstrów. Zamiast tworzyć ciężkie, niezgrabne czołgi postawiono na bardziej praktyczne rozwiązania. Jednak historia superciężkich czołgów jest wymowna -  wszak wyścig zbrojeń jest też wyścigiem gigantomanii.

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną