Tylko 35% Polaków głosowało za integracją z Unią Europejską

0
0
0
/

Przedstawiciele groteskowej opozycji (tej wygadującej głupoty w sejmie i tej która bredzi na ulicach) głoszą, że tylko 18% Polaków głosowało na PiS, i z racji na to PiS nie ma prawa przeprowadzać żadnych zmian w Polsce. Równocześnie antyPiSowcy twierdzą, że Polska ma realizować wszystkie polecenia biurokratów z Unii Europejskiej (rożnych marksistów, pseudo liberałów i pseudo-chadeków, w tym kolesia, który z sentymentem wspominają jak to wykorzystywali seksualnie dzieci w przedszkolu). Według polityków PO i Nowoczesnej, chuliganów terroryzujących polskich patriotów na ulicach, polskie wadze mają być pokorne wobec Unii Europejskiej (niczym urzędnicy w carskiej Rosji wobec przełożonych) bo wszyscy Polacy zagłosowali za integracją z Unią Europejska.
[caption id="attachment_79263" align="alignnone" width="811"] fot. Jan Bodakowski[/caption]
Problem polega jednak na tym, że tak jak nie wszyscy Polacy glosowali na PiS, tak też nie wszyscy Polacy poparli integracje z Unią Europejską. Konkretnie w czerwcu 2003 za integracją z Unią Europejska opowiedziało się tylko 35% Polaków (na prawie 39 milionów Polaków za integracją Europejską głosowało tylko 13.514.872). Jeżeli więc o losie Polski nie może stanowić 18% glosujących na PiS, to na tej samej zasadzie o losie Polski nie może decydować Unia Europejska, z którą integracje poparło tylko 35% Polaków. Warto też przypomnieć jak wyglądały realia debaty przed referendalnej w sprawie integracji z Unią Europejska. 100% publicznych środków zostało zmarnowane na szerzenie kłamstw o rzekomych zaletach integracji z Unią Europejską. Środków publicznych, odmiennie np. od sytuacji w innych krajach, nie dostali przeciwnicy integracji, racjonalnie wytykający jej wady i zagrożenia z nią związane. W powstającym dynamicznie polskim internecie debata wyglądała tak jakby wszystkie pro unijne strony były stronami tworzonymi za publiczne pieniądze. Niewątpliwie wszystkie strony przeciwników integracji były stronami powstałymi prywatnie. Jednak były to czasy gdy przekaz medialny monopolizowała telewizja i wysokonakładowa prasa, w której racjonalne argumenty przeciwników integracji były nie obecne – większość Polaków z internetu jeszcze nie korzystała. Dziś jest odwrotnie i dlatego Unia Europejska chce zlikwidować wolność słowa w internecie. Warto też przypomnieć, że osoby przeciwne integracji z Unią Europejską i zaangażowane w szerzenie informacji o zagrożeniach związanych z europejska integracją były prześladowane. Powszechnie wyrzucano je ze szkół i odbierano im możliwość pracy. Dotyczyło to głównie osób z środowisk narodowych i wolnościowych. Ja osobiście byłem wielokrotnie spisany przez policje za demonstrowanie sprzeciwu wobec integracji z Unią Europejską. W czasie zatrzymania byłem przez wiele godzin i kilkunastu policjantów przesłuchiwany i zastraszany. W ramach zastraszania przez kilka miesięcy prokuratura prowadziła przeciwko mnie postępowanie o propagowanie faszyzmu (porównałem bowiem na swoim plakacie UE z swastyką, oraz sierpem i młotem). Działo się to w Warszawie. Koledzy i koleżanki z mniejszych miejscowości byli traktowani o wiele bardziej brutalnie. Wszystko przed czym przestrzegaliśmy w 2003 roku sprawdza się na naszych oczach. Unia Europejska okazuje się być instytucją niedemokratyczną, odrzucająca zasadę suwerenności narodowej, łamiąca własne przepisy (by działać na niekorzyść Polski czy Węgier). Realia ekonomiczne integracji z Unią Europejską są takie, że Polska więcej ekonomicznie straciła na integracji niż zyskała. Gigantycznym kosztem integracji są, nie tylko sumy jakie wpłacamy do kasy UE, ale też koszty utraconych szans, utraconych zysków, zablokowanego rozwoju gospodarczego Polski, wynikłe z przyjęcia głupich i szkodliwych przepisów gospodarczych Unii Europejskiej, które zlikwidowały duży zakres wolności gospodarczej, która jest podstawą dobrobytu. Mityczne inwestycje Unii Europejskiej, tak jak w wypadku greckiej gospodarki, tak też w wypadku polskiej zaowocowały gigantycznym zadłużeniem. By skorzystać z środków europejskich na inwestycje, często nie mające uzasadnienia ekonomicznego, generujące same koszty i straty (na takie inwestycje UE dawała chętnie), włodarze Polski zadłużali polskich podatników. Środki z UE generowały powstanie firm nie mających uzasadnienia ekonomicznego, lub wspierały monopolizowanie rynku przez zagraniczne koncerny (tak jak w wypadku wykorzenia polskiego kapitały z sektora handlu wielkopowierzchniowego, co zablokowało dystrybucje polskiej żywności w Polsce co dziś jest powodem strajków rolniczych w Polsce, i tego, że jedzenie sprzedawane Polakom w supermarketach jest gorszej jakości i droższe, niż to co konsumenci kupują na zachodzie w tych samych sieciach). Integracja z Unią Europejską nie tylko doprowadziła do zablokowania rozwoju gospodarczego Polski, przez wiele lat była powodem utrzymywania Polaków w stanie sztucznie wywołanej pauperyzacji, ale także umożliwiła szerzenie demoralizacji wśród Polaków. To w wyniku decyzji Unii Europejskiej i za kasa płynąca z Unii Europejskiej szerzone są takie patologii jak gender, aborcja, homoseksualizm, czy instalowania islamskich imigrantów (stanowiących zaplecze dla terroryzmu w naszym kraju). Choć mógłbym wypominać wszystkim tym, którzy w czasie referendum wspierali integracje z Unią Europejską a dziś dostrzegają wady tej przesiąkniętej faszyzmem i marksizmem instytucji, to cieszę się, że fakty docierają do ich percepcji. Nie ma co żyć tylko przeszłością, trzeba cieszyć się nawróconymi, tym, że coraz więcej Polaków wyzwala się z uroku który przez lata nie pozwalał im dostrzec patologii płynących z Brukseli. Jan Bodakowski 

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną