Cytadela Warszawska

0
0
0
fot. Michał Miłosz
fot. Michał Miłosz /

Kiedy powstanie listopadowe dogorywało (o sensie, a właście bezsensie tego powstania, jego kosztach, cenie i efektach oraz o tym, kto najwięcej na powstaniu zyskał i dlaczego były to Prusy i Anglia nie licząc Francji i Belgii) szerzej napiszę w innym artykule) powracający do Warszawy Rosjanie postanowili zbudować sobie zespół umocniony, który w przypadku kolejnego powstania pozwoliłby wojskom rosyjskim pozostać w Warszawie i dalej kontrolować miasto.

Bowiem doskonale pamiętali, że po nocy listopadowej musieli ewakuować swój garnizon ze stolicy Królestwa Polskiego, ponieważ w przeciwnym wypadku zostałby on doszczętnie zniszczony. Dlatego w latach 1832-1834 wybudowali na wysokim brzegu Wisły silną twierdzę, która miała temu przeciwdziałać. 

Decyzja o wzniesieniu twierdzy podjął car Mikołaj I po upadku powstania listopadowego. A 31 maja 1832 carski namiestnik Iwan Paskiewicz wmurował kamień węgielny pod budowę Cytadeli Warszawskiej. Jej cel i zadania jasno określił Mikołaj I, który podczas wizyty w Warszawie w październiku 1835 r. w czasie spotkania z delegacją społeczeństwa warszawskiego:

Jeżeli upierać się będziecie przy waszych marzeniach o odrębnej narodowości, o Polsce niepodległej i przy wszystkich tych złudzeniach, ściągniecie na siebie wielkie nieszczęście. Kazałem tu zbudować Cytadelę Aleksandrowską i oświadczam wam, że przy najmniejszym zaburzeniu każę miasto zbombardować, zburzę Warszawę i z pewnością nie ja ją odbuduję. 

Do pracy ściągnięto i zatrudniono ogromne ilości ludzi. Rekordowe tempo budowy pozwoliło ukończyć ją już w 1834 roku. Kosztami budowy twierdzy wynoszącymi ponad 11 milionów rubli srebrnych obciążono Warszawę i skarb Królestwa Polskiego, co miało stanowić dodatkową karę dla Polaków za niedawny zryw listopadowy. Cytadela została zbudowana w trakcie pięciokąta na wzgórzu Żoliborskim w miejsce dawnych fortów Królewskiej Gwardii Pieszej trzech ostatnich królów Polski oraz dzielnicy willowej zamożnych mieszczan. Którą wyburzono. Miała ona łącznie powierzchnię 36 hektarów. Było to umocnienie bastionowe, z suchą fosą wzmocnione dodatkowe przez okoliczne forty.  Została ona obsadzona silnym garnizonem. W czasie pokoju liczył on około 5 tysięcy żołnierzy, choć w czasie powstania styczniowego było nawet czterokrotnie liczniejszy. W tym czasie w Cytadeli umieszczono aż 555 dział, z czego blisko 300 było bliskiego zasięgu. A że w zasięgu artylerii fortecznej było zarówno Stare, jak i Nowe Miasto tak więc groźba cara była jak najbardziej realna. Na szczęście nigdy nie wykonana. 

Cytadela w Warszawie miała spełniać trzy funkcje. Pierwszą i najważniejszą było wzmocnienie kontroli rosyjskich władz zaborczych nad polską stolicą. I to się jej bardzo dobrze udało. Ponieważ w czasie powstania styczniowego nikt, a wśród powstańców było wielu skrajnych fantastów z rodzaju Mierosławskiego głoszącego hasło „Kosami zdobędziemy karabiny, a karabinami harmaty” nawet przez moment nie zamarzył o zdobyciu Cytadeli. Drugim celem było wzmocnienie łańcucha fortec zabezpieczających zachodnie granice imperium Romanowów. Cytadela Warszawska była w nim kolejnym ogniwo obok w tym czasie rozbudowywanej, pochodzącej z czasów napoleońskich twierdzy w Modlinie, budowanych od zera zespołów fortecznych w Dęblinie i Brześciu Litewskim oraz starej, ale silnej twierdzy w Zamościu. Później miała dojść jeszcze twierdza w Ossowcu, ale to był już okres schyłkowy XIX wieku. Cytadela miała wojskom carskim zabezpieczać przeprawę na drugi brzeg Wisły. Po to w 1838 roku  wzmocniono ją wybudowanym na przeciwległym brzegu praskim tak zwanym fortem Śliwickiego, czyli umocnionym przyczółkiem mostowym. Trzecią funkcją Cytadeli, dzięki której nabrała o szczególnie złowrogiego znaczenia w historii Polski, była jej funkcja więzienna. Otóż jej walory obronne pozwoliły na skuteczne zabezpieczenie przed ucieczką, czy odbiciem najgorszych polskich „wichrzycieli”. Dlatego na jej terenie władze postanowiły bowiem umieścić centralne więzienie śledcze dla więźniów politycznych. Wydzielono do tego specjalnie X Pawilon. A na jej stokach tracono bojowników o niepodległość, w tym: Romualda Traugutta, Marcina Kasprzaka, Stefana Okrzeję, Józefa Montwiłła-Mireckiego, czy Michała Ossowskiego. 

Michał Miłosz

Źródło: Michał Miłosz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną