Potrzeba powstania partii katolickiej a PiS
Wprowadzenie in vitro, drogiej i nieskutecznej, szkodliwej dla kobiet i dzieci metody sztucznego zapłodnienia w celu transferu pieniędzy ukradzionych podatnikom do kieszeni korporacji zaliczanych do tzw. przemysłu śmierci oraz plany wprowadzenia przywilejów dla posiadaczy penisa, chcących mieć wpisaną nieprawdziwą płeć kobiecą w dokumentach, świadczą, że gender-rewolucja z dnia na dzień krzepnie, rośnie w siłę, i dekonstruuje normalny świat.
Zło tryumfuje, gdy przyzwoici ludzie nic nie robią. Tak właśnie stało się w Polsce. Od czasu transformacji ustrojowej katolicy mieli możliwość powołania do życia partii katolickiej, niestety tego nie zrobiono. Część polityków tylko instrumentalnie wykorzystywała Kościół do swoich celów politycznych, niezbyt katolickich – tego zjawiska jednak nie można uznawać za tworzenie partii katolickiej.
Parta katolicka powinna cechować się po pierwsze katolickim programem a po drugie otwartą demokratyczną strukturą, a nie hierarchiczną, tak jak to się dzieje w wielu polskojęzycznych partiach politycznych. Demokracja potrzebna jest po to, by rzeczywiste problemy obywateli były artykułowane na szczeblach decyzyjnych, by można było nagłaśniać patologie, bo wyalienowana elitarna władza nie zna rzeczywistych problemów i realne wyzwania są jej nieznane. Co więcej - wszelką aktywność w terenie uznaje za zagrożenie dla swojej elitarystycznej władzy.
Wbrew powszechnym opiniom nauczanie społeczne Kościoła jest w wielu kwestiach bardzo konkretne. Kościół, jako jedyny zinstytucjonalizowany głos rozsądku w świecie lewicowego szaleństwa, sprzeciwia się mordowaniu nienarodzonych dzieci, eutanazji, manipulacjom genetycznym dokonywanym na ludzkim genomie, sztucznemu rozpłodowi, demoralizacji dzieci, upowszechnianiu patologii życia seksualnego. Lektura encyklik papieskich wskazuje na szkodliwość socjalizmu, interwencjonizmu, fiskalizmu oraz potrzebę oparcia wolnego rynku na moralności. Kościół opowiada się za karą śmierci dla morderców, katolicką niezależną od państwa sferą socjalną - edukacją, lecznictwem i opieką socjalną.
Nie stanowiłoby więc trudności stworzenie konkretnego, adekwatnego do wyzwań przed jakimi stoi Polska, programu partii katolickiej, i wokół niego budowania partii. Jedyne co do tego potrzeba, to wola katolików.
Katolicy powinni pamiętać, że ich powołaniem nie jest emigracja wewnętrzna, zamykanie się w wspólnocie, ograniczanie swojego katolicyzmu do osobistych przeżyć emocjonalnych. Obowiązkiem katolika wyjście do ludzi, przekształcanie tak świata, by stał się katolicki. I jednym z wielu instrumentów budowy katolickiej Polski może być katolicka partia.
Czy partią taką może być PiS? Nie, ponieważ PiS idzie po władzę i musi zdobyć poparcie tych wyborców, którzy nie maja tożsamości katolickiej. Dlatego politycy PiS nigdy nie będą publicznie popierać radykalnych postulatów katolickich, ani działać na ich rzecz w parlamencie. PiS by wygrać musi grać według reguł narzuconych przez nową lewicę. Niestety grając tak, i domagając się głosów katolików, demoralizuje tych ostatnich i wymusza na nich bezczynność.
Jest jednak wyjście tej sytuacji - PiS powinien wesprzeć budowę satelickiej partii katolickiej, złożonej z dotychczasowych wolnościowców, narodowców, i działaczy środowisk katolickich. Partii, na tle której PiS będzie się jawił szerokim rzeszom dotychczasowych wyborców PO, SLD, PSL jako partia umiarkowana, rozsądna alternatywa.
Taka satelicka partia katolicka mogłaby na własne konto, nie obciążając PiS, głosić i działać na rzecz katolickiego programu, a przy okazji wspierać wiele działań PiS. Wilk byłby syty, i owca cała.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl