Żydzi wobec Polski w dwudziestoleciu międzywojennym

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

Od wieków Polska była azylem dla Żydów. Po wygnaniu Żydów z Hiszpanii zostali oni przygarnięci przez Polskę. Po rewolucji bolszewickiej z Rosji do Polski trafiło 500.000 Żydów, nie chcieli oni się jednak asymilować. W 1939 roku Polska przyjęła 20.000 Żydów z nazistowskich Niemiec.

Pomimo to Żydzi nieustannie manifestowali swoją nienawiść i pogardę wobec Polski i Polaków, sprzeciwiali się odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku (zabiegali o to na formy międzynarodowym). Kiedy Żydom nie udało się zablokować odzyskania przez Polskę niepodległości, to wymusili na Polsce przyznanie Żydom nienależnych im przywilejów. Na szczęście nie udało się Żydom przeforsować uznania jidysz za język urzędowy (co uniemożliwiałoby zatrudnianie w administracji II RP Polaków nieznających jidysz i pozwoliłoby Żydom na zmonopolizowanie biurokracji). Nie udało się też Żydom doprowadzenie do powstania Judeopolonii, czyli państwa środkowoeuropejskiego z Żydami jako klasą rządząca.

Po wkroczeniu sowietów w 1920 roku i w 1939 roku masowo zaangażowali się w tworzenie komunistycznej administracji i bolszewickiego aparatu terroru masowo dokonującego zbrodni na Polakach. W dwudziestoleciu międzywojennym trwała globalna żydowska kampania nienawiści pod adresem Polski i Polaków.

Od odzyskania niepodległości w 1918 państwo polskie finansowało działające na swoim terenie szkoły żydowskie. Żydzi w II RP „nie chcieli się asymilować, tworzyli getta i mówili swoim jeżykiem (jidysz) […] utrzymywali się głównie z handlu i rzemiosła”, często dopuszczali się nieuczciwej konkurencji na szkodę Polaków (bezwzględnie zwalczali polskich przedsiębiorców chcąc zachować swój żydowski monopol – finansjera żydowska odpowiedzialna była za liczne afery gospodarcze i bezwzględny wyzysk polskich robotników. Autonomiczne sądownictwo żydowskie karało Żydów za zakup polskich towarów. Polacy zatrudnieni u Żydów dostawali część pensji w bonach, które mogli zrealizować tylko w sklepach żydowskich.

Pomimo że Żydzi stanowili niewole ponad 10% społeczeństwa II RP, to 65% działaczy partii komunistycznych w II RP było żydowskiego pochodzenia. Partie komunistyczne w II RP były sowiecką agenturą, której celem była likwidacja Polski i zniewolenie Polaków. Działalność komunistów często finansowała finansjera żydowska.

W II RP żydzi nie dopuszczali gojów do lepiej płatnych zawodów takich jak zawód lekarza czy adwokata – zarządzanych przez korporacje zawodowe. „W Krakowie na 800 adwokatów było tylko 60% Polaków (podobnie było z lekarzami)”, podobnie było w całej Polsce, gdzie 50% adwokatów i 55% lekarzy było Żydami. Działo się to w sytuacji, gdy Żydzi stanowili 10% obywateli a Polacy ponad 60% (reszta obywateli RP była Ukraińcami i Białorusinami).

Potępiany dziś przez lewice numerus clausus miał na celu doprowadzenie do sytuacji, że wszystkie nacje w II RP będą miały równy dostęp do edukacji wyższej, i żadna nacja nie będzie dyskryminowana. Cele było to by wszyscy obywatele II RP, w tym i Polacy, mieli proporcjonalnie równy udział w dochodach z prestiżowych zawodów, by dyskryminowani i marginalizowani Polacy nie byli skazani na pracę tylko w nisko płatnych zawodach.

W II RP Żydzi separowali się od Polaków, unikali jakichkolwiek relacji z Polakami, wynikało to z pogardy Żydów wobec goi. W swoim liście pasterskim prymas Hlond pisał, że „Żydzi walczą z Kościołem katolickim, tkwią w wolnomyślicielstwie, stanowią awangardę bezbożnictwa, ruchu bolszewickiego, akcji wywrotowej […] propagują pornografie (…) dopuszczają się lichwy i prowadzą handel żywym towarem”, młodzież żydowska demoralizuje młodych chrześcijan. Zdaniem prymasa należało wspierać polski handel. Prymas apelował by „zamykać się przed szkodliwymi wpływami moralnymi ze strony żydowstwa, oddzielać się od jego antychrześcijańskiej kultury, a zwłaszcza bojkotować żydowską prasę i żydowską demoralizację w wychowaniu”.

Warto przypomnieć, że w II RP żydowska mafia wysłała tysiące młodych ubogich Polek (w wieku 12 – 16 lat) zwabionych obietnicami normalnej pracy za granicą, do niewolniczej pracy w burdelach Ameryki Południowej, gdzie były zbiorowo gwałcone, bite i pozbawione wolności.

Środowiska żydowskie o antysemityzm odkażają między innymi świętego Maksymiliana Kolbę. Zakonnik podpadł Żydom, bo w 1924 i 1926 roku cytował „Protokoły Mędrców Syjonu”. W „Rycerzu Niepokalanej” święty pisał, że „masoni to nic innego tylko zorganizowana klika fatycznych Żydów”. Święty obwiniany jest też za to, że „Mały Dziennik” miał endeckie przesłanie. Maksymilian Kolbe był oskarżany o antysemityzm, bo pisał o: rasistowskiej nienawiści wobec chrześcijan w Talmudzie (w tym i o negowaniu człowieczeństwa gojów), talmudycznych nakazach oszukiwania gojów, uznaniu przez judaizm za świętą księgę Talmudu (który szerzy nienawiść wobec chrześcijan), niewiedzy otumanionych judaizmem Żydów co do chrześcijaństwa. Żydom bardzo nie podoba się też to, że Maksymilian Kolbę postulował modlitwy o nawracanie Żydów, i nawoływał do bojkotu klepów żydowskich.

Dla Żydów potępiających świętego Maksymiliana Kolbe absolutnie nie liczy się to, że święty udzielił w Niepokalanowie w 1939 roku schronienia 1500 Żydom, został przez Niemców aresztowany i wysłany do Auschwitz za pomoc Żydom, gdzie też przed swoją męczeńską śmiercią pomagał Żydom.

W wydanej przez inicjatywę ewangelizacyjną „Wejdźmy na szczyt” (niezwykle doskonale udokumentowanej) książce „Kościół oskarżony” autorstwa Marka Piotrowskiego, czytelnicy znajdą i inne fakty zadające kłam antykatolickiej propagandzie.

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną