Kto posadził prezydenta i premiera w piątym rzędzie? "Takie było życzenie rodziny"
Podczas pogrzebu Pawła Adamowicza niemal wszyscy zwrócili uwagę, że prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki siedzą dopiero w 5-tym rzędzie od ołtarza. Z przodu siedział nawet były prezydent Niemiec, przedstawiciele Senatu z PO, ale nie znalazło się obok miejsce dla głowy państwa.
Okazuje się, że za tę sytuację odpowiedzialność bierze... rodzina zmarłego. Poinformowała o tym kandydatka na prezydenta miasta Gdańska, dotychczasowa wiceprezydent Dulkiewicz.
– To była wspólna decyzja. Organizatorem pogrzebu było miasto Gdańsk razem z rodziną. Takie też było życzenie rodziny prezydenta, żeby premier i prezydent siedzieli w bardziej odległych rzędach podczas pogrzebu
– stwierdził Aleksandra Dulkiewicz w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.
– Myślę, ze język dzisiejszej debaty publicznej, ale też to, jak prezydent Adamowicz, miasto Gdańsk zostało pomówione przez liderów dzisiaj rządzących – wszyscy to wiemy. Natomiast wierzę w przemianę. Dziękuję za słowa, wsparcie w tym trudnym czasie – premiera Morawieckiego. Prezydent myślę, że też mówi już inaczej
– dodała.
Źródło: tvn24.pl