Wykluczenie transportowe. Według ekspertów PiS trafnie rozpoznał problem, ale proponuje złe rozwiązania

0
0
0
fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com /

Według Klubu Jagielońskiego „zgodnie z szacunkami z kwietnia 2018 r. nawet 14 mln osób w Polsce pozostawało bez dostępu do zorganizowanego transportu zbiorowego.

Od tego czasu po cichu kolejni przewoźnicy ogłaszali obcięcie połączeń lub ich likwidację. Mapa białych plam wciąż się powiększa. Właściwe zdiagnozowanie problemu to w polityce połowa sukcesu. Dlatego cieszy, że wśród postulatów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości ogłoszonych przez Jarosława Kaczyńskiego znalazł się ten o walce z wykluczeniem transportowym „Polski średnich miast”. Jednak od właściwej diagnozy do faktycznego rozwiązania problemu droga jest długa, i największą przeszkodą nie są wcale pieniądze”.

 

Z tego powodu „Klub Jagielloński oraz stowarzyszenie Miasto Jest Nasze przedstawia własną „piątkę transportową”, czyli pięć postulatów, dzięki którym Polska zyska sprawny i wydajny system transportu publicznego. W zasadniczy sposób pozwoli to zmienić realia życia na polskiej prowincji”.

 

Klub Jagielloński swoje pięć postulatów w formie petycji skierował „do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego”.

 

W swojej petycji Klub Jagielloński postuluje „zorganizowanie transportu publicznego na jednym szczeblu samorządu. Obecnie odpowiedzialność jest rozmyta: transport organizują (lub nie) gminy, powiaty i województwa. Brakuje w Polsce kompetentnych kadr do organizacji transportu publicznego. Naturalną bazą do tworzenia zespołów organizujących i koordynujących transport publiczny w regionach są urzędy marszałkowskie. Za organizacją transportu publicznego na poziomie województw przemawiają też korzyści skali i pozytywne efekty koordynacji różnych gałęzi transportu na jednym szczeblu”.

 

W drugim postulacie eksperci proponują „wspólne organizowanie przewozów autobusowych i kolejowych. Transport to jeden system i poszczególne gałęzie nie mogą funkcjonować w oderwaniu od siebie. Model transportowy powinien opierać się o kolej, a autobusy powinny dowozić pasażerów do linii kolejowych i jeździć tam, gdzie kolej nie dociera”.

 

Zdaniem ekspertów „transport publiczny alternatywą dla samochodu. Rozkład jazdy i sieć połączeń powinny być dostosowane do potrzeb pasażerów, a nie życie pasażerów dostosowane do rozkładu jazdy”.

 

Do minimalnych standardów zapewniających bezpieczeństwo transportowe eksperci zaliczyli: „sieć połączeń użyteczności publicznej; co najmniej 4 pary połączeń na dzień między sąsiadującymi gminami, a także pomiędzy sąsiadującymi miastami powiatowymi; regularne kursy przez cały dzień, również w soboty, niedziele i święta; przystępne ceny biletów; integracja taryfowa (wspólny bilet, wspólne ulgi); stabilny rozkład jazdy; tabor dostosowany do osób starszych, z niepełnosprawnościami, z wózkiem”.

 

Zdaniem ekspertów potrzebny jest „nowy system finansowania. Zamiast obecnych dopłat do biletów ulgowych – dotacja celowa dla samorządu z budżetu państwa na współfinansowanie transportu publicznego. Premiowanie samorządów, które: otwierają przewozy szkolne; zawierają porozumienia z innymi samorządami; Organizują transport tam, gdzie go do tej pory nie było”.

 

W opinii ekspertów „problem wykluczenia transportowego dotyka wszystkich, ponad podziałami ideowymi i partyjnymi. Liczymy, że taki konsensus będzie możliwy do osiągnięcia również w Sejmie. Dlatego z tego miejsca apelujemy do parlamentarzystów wszystkich opcji politycznych o przyłączenie się do prac na rzecz tej zmiany. Walka z wykluczeniem transportowym milionów Polaków jest bowiem w interesie zarówno koalicji rządzącej, jak i partii opozycyjnych”.

 

Wykluczenie transportowe jest jednym z tych realnych problemów, które porusza lewica, by przekonać do siebie Polaków (sceptycznych wobec postulatów aborcji i przywilejów dla gejów). Dobrze więc, że PiS jako partia lewicy patriotycznej odbiera ten postulat lewicy kosmopolitycznej. Warto byłoby takimi kwestiami żywiej interesowały się też środowiska prawicowe, np. proponując zniesienie opodatkowania dla lokalnych prowincjonalnych usług transportowych, tak by sektor prywatny był zainteresowany prowadzeniem dziś deficytowych w wyniku wysokich podatków usług transportowych.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną