Wreszcie! Uznają, że Amnesty International działa przeciwko ludzkości!
Już ponad 120 tysięcy osób jest zdania, że to organizacja nie mająca nic wspólnego z prawami człowieka. Przybywa podpisów pod petycją.
Jak pisze Michał Swat na portalu citizen.org, wielu ludzi nadal myśli, że Amnesty International to organizacja, która broni praw człowieka. Ale tak nie jest. Ta organizacja pozarządowa staje w pierwszym szeregu między tymi, którzy walczą o niedorzeczne "prawo do aborcji", które przeciwstawia się najbardziej podstawowemu prawu człowieka: prawo do życia słabszych, i kruchszych istot ludzkich, czyli dzieci jeszcze nienarodzonych.
Kampania proaborcyjna Amnesty International przeciw obecnemu irlandzkiemu prawu broniącemu życia jasno pokazuje, że ta pozarządowa organizacja nie przejmuje się prawami wszystkich.
Robi coś całkiem odwrotnego, Amnesty broni praw silniejszego względem słabszego, czyli tego który jeszcze nie przyszedł na świat. Również w sprawach rodziny Amnesty nie daje po sobie poznać kim powinno być, gdyż prowadzi na skalę światową walczy o przyjęcie tak zwanego prawa do zawierania "małżeństw" jednopłciowych.
Zaapelujmy do tych wszystkich którzy jeszcze do teraz, z dobrymi zamiarami wspierają finansowo Amnesty International. Wspierać tę organizację oznacza obecnie pomoc w rozgłaszaniu aborcji jako nieistniejącego "prawa człowieka" i niszczeniu prawa nienarodzonego jeszcze życia.
Apelujmy do Amnesty International, aby wróciło do walki o szlachetne cele jakie zawsze były widoczne w jej działaniu, zwłaszcza w odniesieniu do wolności sumienia i więźniów politycznych, zaprzestając jednocześnie wspierania praktyk nijaka mających się do szacunku wartości życia ludzkiego i godności każdego ludzkiego istnienia. Po podpisaniu tekst petycji zostanie wysłany pocztą elektroniczną do Amnesty International.
Kilka tygodni temu Amnesty International przeprowadziła kampanię, w której naciskała na Irlandię, aby ta rozpowszechniła w swoim kraju aborcję. Kampania ciągle jest na angielskich stronach Amnesty International (warto zwrócić uwagę na to, że na polskiej stronie Amnesty również popiera aborcję, wspierając przede wszystkim polskie rozwiązania aborcyjne).
Kampanie o podobnym wydźwięku zostały przeprowadzone w Meksyku, Chile, Salvadorze i Argentynie. Tam też Amnesty International forsowała aborcję.
Amnesty wyraziła swoje stanowisko oficjalnie na forum ONZ w czerwcu tego roku. W swojej interwencji na forum Komitetu Praw Człowieka wyraziła stanowisko, aby aborcja została uznana za "prawo człowieka" (pamiętajmy, że nie ma żadnego dokumenty prawa międzynarodowego, który przyznawałby aborcji taki status!). Działacze tej organizacji forsowali fałszywe zdanie, jakoby "prawo do życia nie dotyczyło czasu przed urodzeniem".
Warto przypomnieć, że niektóre państwa oparły się naciskom ten organizacji. Lekarze Paragwaju miesiąc temu oparli się medialnym naciskom i lobby członków Amnesty International by przeprowadzili aborcji dziecka zgwałconej kobiety. Na przykład w Polsce kobieta, będąca ofiara przestępstwa ma możliwość poddać się „skrobance”.
Władze Paragwaju odmówiły zabicia dziecka zgwałconej przez konkubenta matki 10-letniej dziewczynki, mimo, że inaczej chciało Naciski ONZ oraz Amnesty International.
Minister zdrowia Paragwaju Antonio Barrios zaznaczył, że nie zgadza się z żądaniem rozmaitych organizacji międzynarodowych, które chcą zabicia dziecka. Jego zdaniem dziewczynka jest obecnie pod dobrą opieką, ciąża przebiega prawidłowo i nie ma najmniejszych powodów, by przeprowadzać aborcję.
- Dziewczynka jest obecnie w 24. tygodniu ciąży – podkreślał minister Barrios – a w tym okresie aborcja jest poważnym ryzykiem zdrowotnym – mówił. Jednocześnie nie wyklucza, że ciąża zostanie rozwiązana przed terminem i dziecko urodzi się wcześniej, tak by uniknąć negatywnych skutków zbyt zaawansowanej ciąży dla młodego ciała.
Konkubent matki dziewczynki, który jest sprawcą poczęcia dziecka, jest obecnie poszukiwany, a jej matka – oskarżona o zaniedbania – przebywa obecnie w więzieniu.
Mimo to, już 120 tys. Osób podpisało się pod petycją opisującą zbrodnicze działania organizacji. Oto treść:
Drodzy Działacze Amnesty International,
nie istnieje nijakie "prawo do aborcji" – ale jest prawo do życia dla każdej istoty ludzkiej. Był czas, nie tak dawno temu, w którym Amnesty International była rozpoznawana jako jedna z najważniejszych organizacji pozarządowych walczących o prawa człowieka na świecie. Organizacja ta - bez cienia wątpliwości - zrobiła wiele, ażeby pomóc i nieść ocalenie więźniom politycznym lub więźniom sumienia w wielu państwach świata.
Wyrażam rozczarowanie kampanią Amnesty International, w której forsowała ona rozpowszechnienie aborcji w Irlandii, jak również w Meksyku, Chile, Argentynie i Salwadorze. Również stanowisko Amensty International wyrażone na forum ONZ w czerwcu br., kiedy Państwa działacze wyrazili poparcie dla aborcji oraz domagali się uznania, jakoby prawo do życia nie obowiązywało przed urodzeniem, zaprzecza celom i działaniom, za które znaczna część społeczeństwa Państwa ceniła.
W następstwie tych zdarzeń żądamy, aby zaprzestali Państwo wszelkich kampanii przeciw prawu do życia nienarodzonych. Aby być wiarygodnym obrońcą praw podstawowych, powinni Państwo raczej powstać w obronie praw wszystkich istot ludzkich – a zwłaszcza słabszych i kruchuch. Właśnie dlatego powinni Państwo bronić prawa nienarodzonych ludzi w obliczu tych, którzy z jakiegokolwiek powodu go nie chcą go przestrzegać.
Ta petycja ma na celu także dotarcie do tych, którzy mając dobre intencje i będąc nieświadomymi Państwa stanowiska w tej fundamentalnej sprawie, wspomagali Amnesty International finansowo.
Petycję można podpisać na portalu CitizenGo.org.
Not. MP
fot. flickr.com/Amnesty International Berlin-Brandenburg
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl