Mieszkańcy Kłodzka apelują do Jarosława Kaczyńskiego o skreślenie z listy jednej z posłanek
Mowa o Annie Zalewskiej, która, jak alarmują mieszkańcy Kłodzka, wspierała niegospodarnego burmistrza Bogusława Szpytmę. Ten ostatni wziął kredyt pod zastaw osiedla, gdzie mieszkają powodzianie, którzy w 1997 roku stracili cały dobytek.
O zastawieniu hipoteki mieszkańcy osiedla dowiedzieli się od obecnie urzędującego burmistrza miasta. Wspierany przez posłankę Annę Zalewską Bogusław Szpytma zastawił 144 mieszkania w budynkach wzniesionych na gruncie miejskim przez rząd po powodzi w 1997 r., zamieszkałe przez 300 osób. Kwota zaciągniętego kredytu to 7,5 mln złotych.
Dla powodzian taka informacja stanowiła szok, ponieważ oznacza, iż przez długie lata nie będą mogli wykupić zajmowanych przez siebie mieszkań, a jeżeli miasto nie spłaci swoich zobowiązań – pójdą na bruk.
„To dla nas przerażająca perspektywa, która spędza nam sen z powiek” przyznają mieszkańcy osiedla przy ul. Korytkowskiej, dodając, iż Szpytma zadłużał miasto, sam opływając w luksusy. Nie wierzą, że posłanka Anna Zalewska nie wiedziała o działaniach Szpytmy i będąc nieświadomą sytuacji, udzieliła mu wsparcia podczas II tury wyborów samorządowych - jej wizerunek oraz podpis widniały na wyborczych ulotkach. „Nie może być tak, że takie osoby, jak p. Anna Zalewska reprezentują nas, sympatyków tej partii w wyborach do Parlamentu RP” napisali w liście do Jarosława Kaczyńskiego. Wyrazili przy tym przekonanie, że Anna Zalewska powinna ponieść za swoje działania polityczną odpowiedzialność.
Julia Nowicka
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl