W sukurs platformerskiej propagandzie, idzie PiSowska propaganda. Narodowy Instytut Kultury podlegający pod wicepremiera Glińskiego organizuje dziś gigantyczny koncert na Błoniach Stadionu Narodowego z udziałem ponad dwudziestu wykonawców. Sama scena koncertowa była budowana kilka dni. Gigantyczny koszt przedsięwzięcia rządząca partia uzasadnia analogicznie jak PO – przystąpienie Polski do UE to rzekomo wielki sukces Polski. Czy utratę niezależności gospodarczej można uznać za sukces śmiem wątpić. Przeciętny Kowalski żyje mitem świętego unijnego Mikołaja, który po prostu przekazuje Polsce kasę w formie dotacji, bo pała do nas niekończącą się miłością (sic!). Czy na tym całym członkostwie zrobiliśmy jako naród i społeczeństwo interes życia również śmiem wątpić. Społeczeństwo, bo coraz trudniej przychodzi przez usta słowo naród, nie zdaje sobie sprawy, że z każdych trzech przekazanych Polsce euro jedno pochodziło tak naprawdę wprost z naszego budżetu. Gdybyśmy się przyjrzeli w jaki sposób trafiły do unijnego budżetu pozostałe dwa euro, to okazałoby się, że kolejne pochodzi z zysków jakie zarobiły zachodnie koncerny i firmy na Polsce. Na potrzeby realizacji bardziej czy mniej potrzebnych inwestycji polskie samorządy zadłużyły się na gigantyczne kwoty, te kredyty wraz z odsetkami trzeba będzie kiedyś spłacić. Unijne perspektywy rozwoju to dofinasowanie idiotycznych szkoleń, które niewiele wniosły do poziomu dostosowania predyspozycji pracowników czy bezrobotnych na rynku pracy. Powstało dzięki nim tylko kilkaset fortun wścieli firm przygotowujących projekty powiązanych układami z politykami. W nieuczciwym procederze poświadczania innowacyjności w projektach biorą udział za odpowiednią gratyfikacją publiczne uczelnie i ośrodki badawcze. Korupcja kwitła więc na potęgę. Unia Europejska, to również czterokrotnie niższe dopłaty dla polskiego rolnictwa, od tych które otrzymuje rolnik niemiecki, a wszystko to w imię wyrównywania poziomu rozwoju i życia w całej unii. Unijnych chory moloch, to również promocja ekstensywnej hodowli zwierząt i uprawy roślin. Efektem takiej polityki jest skażone antybiotykami mięso oraz nafaszerowane sztucznymi nawozami i opryskami owoce i warzywa. To wyższe podatki na artykuły dziecięce. Obecność UE w Polsce to setki idiotycznych dyrektyw i rozporządzeń.

Unia Europejska to trzy miliony Polaków, większości ludzi młodych ambitnych, którzy są poza granicami Polski. To ogromny cios dla polskiej demografii i systemu bezpieczeństwa. Te trzy miliony które wyemigrowały zastępują 3 miliony Ukraińców, którzy zaburzą jednolitą strukturę narodowościową, która z pewnością miała pozytywny wpływ na system bezpieczeństwa państwa. Wraz z emigracją pojawiły się takie problemy jak eurosieroctwo, wzrosła również liczba rozwodów tym samym osłabiło to strukturę społeczną. Jednocześnie za pośrednictwem UE, podjęte zostały kolejne działania zmierzające do rozkładu rodziny jak chociażby promocja i wspieranie homoseksualnego lobby. Zwalczanie chrześcijańskich korzeni Europy czy próby rozkładu państw narodowych poprzez pompowanie państwom członkowskim imigrantów.

Unia to również rozwijająca się niczym nowotwór biurokracja, która nie ma i nie będzie miała końca. Jeśli ktoś w Polsce mówi, żeby poprzeć jego partię w wyborach do PE czy Sejmu RP, bo ukróci biurokrację, a jednocześnie jest za członkostwem Polski w EU to jest po porostu zwyczajnym kłamcą. Nie ma bowiem takiej możliwości żeby powstrzymać biurokrację w krajach członkowskich UE, jak i w samej Brukseli. Biurokracja jest integralną częścią składową tego chorego zdegenerowanego tworu. Unia w wymiarze gospodarczym jest skostniałym tworem, obciążanym biurokratycznym garbem i rozbieżnymi interesami poszczególnych państw lub grupy państw. Przyjęcie każdego kolejnego państwa w jej szeregi gwarantuje pogłębienie procesu erozji i rozkładu. Im szybciej rozstaniemy się z tym tworem, tym lepiej.

Arkadiusz Miksa