Skorupa czy tarcza?
Zbliża się kolejny rok szkolny 2015/2016 – a wraz z nim odnawiają się lęki nauczycieli, rodziców oraz uczniów. Przypomnijmy zatem cechy dobrego nauczyciela. Potrzebujemy wzorców. Tęsknimy. I nie ma powodu, by to ukrywać.
Jakiego? Takiego z prawdziwym powołaniem. Składam głośno życzenia: niech nauczyciele odnajdą owe cechy w sobie, a uczniowie w swoich nauczycielach! Należą do nich: wiarygodność, intuicja, nieustanne odkrywanie, rozwijanie własnych poglądów. Ponadto indywidualność, chęć doskonalenia wewnętrznego, dojrzałość psychiczna i moralna. Szukamy więc ideału! Rycerza z mieczem i tarczą!
Współcześnie od nauczyciela wymaga się, aby był dobrym specjalistą, budził w młodzieży motywację do nauki i zainteresowania, umiał korzystać w pracy z udogodnień (uwaga, zaczynam za mocno teoretyzować!). By miał otwartą postawę. Niech jednak nie wpadnie w pułapkę tolerowania relatywizmu i osobowego zła. By był dobrym doradcą zarówno uczniów jak i rodziców. 30 sierpnia szykuje się ogólnopolska manifestacja przeciwko deprawacji dzieci w szkołach. I tam koniecznie bądźcie!
Swego czasu, w jednym z felietonów napisałam, że chciałabym być nauczycielką A.D.1931. Odwołuję! Chciałabym być nauczycielką w latach 1918-1939, a potem na tajnych kompletach. Nie teraz! To dopiero czasy zniewolenia!
Przełykam łzę i snuję dalej. Dobry nauczyciel i pedagog to człowiek prawdziwy o wysokich walorach moralnych ( kto to sprawdzi?), szanujący osobistą godność własną i uczniów. Od razu przypomina mi się opis księdza-nauczyciela z powieści Kornela Makuszyńskiego „Panna z mokrą głową” , który przytaczam ilekroć ktoś żąda ode mnie natychmiastowo syntetycznego opisu nauczyciela z powołaniem:
„Mówił jej o pszczołach i o ptakach, i o tym, że najmniejsza trawka cierpi i że gwiazdy śpiewają złotymi glosami, aby się spracowanej ziemi słodko spało. Opowiadał jej o Panu Bogu tak ślicznie, że oczarowana dziewczynka patrzyła na zapylone słońcem pola i łąki, szukając oczami tego Pana Boga, co chodzi po miedzach, kiście kłosów bierze w drżące dłonie i bada, czy w nich jest dość ziarna, aby głos nie przyszedł na ludzi, potem jedynym skinieniem odgania chmury jak ciężkie brunatne krowy, co leżą nierozumnie w szkodę, albo czasem krzyknie na pioruny, jak na złe psy, aby poszły sobie precz i biednej wiosce nie czyniły krzywdy”.
Ilu takich znamy? Ilu takich nas uczyło? A ilu takich - jeśli zajmujemy się kształceniem nauczycieli – będziemy w stanie przygotować? Dobry nauczyciel wnosi „wartości moralno-wychowawcze, dążenia i cele dotyczące konkretnych, codziennych zadań i funkcji, profesjonalizm, aspiracje do twórczości i innowacyjność”. To i tak mocno uładzony język pedeutologii. Ideał pedagoga-przyjaciela świadomego swojej roli łączy artyzm z pasją. Siłaczki i Siłacze ( bo jak miałby brzmieć rodzaj męski) łączcie się w dążeniu do ideału!
Świetny nauczyciel oraz pedagog powinien się odznaczać skromnością – choćby i stroju. W tym jakże silny musi być element samokrytycyzmu. Pragnie zaskakiwać starannością, systematycznością, uczciwością, wyrozumiałością oraz wytrwałością. Karuzela zalet wiruje coraz szybciej. Tylko czy zwykły człowiek nadąży?
Może trzeba znów sięgnąć do pedagogiki pozytywistycznej? Wówczas nauka i wykształcenie zostały uznane za najważniejsze czynniki zmieniające mentalność społeczną. W obliczy braku bytu państwowego, myśl pedagogiczna pozytywistów koncentrowała się przede wszystkim na upowszechnieniu kształcenia elementarnego. W Polsce już na tym etapie zagrożenie demagogią gender już się dokonało.
Bzdurne, okrojone podręczniki pozbawione duszy. Pozornie ubogacane co roku na korzyść nauczyciela oraz ucznia. Kolorowe, ale smutne. Tylko kilka z nich można przekazać młodszemu rodzeństwu albo odsprzedać w bazarowej budce.
Pozostaje jeszcze pisanie programów autorskich – tyle, że niewiele z nich pokona skorupę. „Beton” jak mówiono jeszcze kilka lat temu z okładem.
Marta Cywińska
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl