Ewa Kopacz zlekceważyła górników kopalni Brzeszcze

0
0
0
/

Pracownicy kopalni Brzeszcze bezskutecznie przez cały dzień czekali na premier Ewę Kopacz, która była zaledwie 7 km od zakładu, ale nie znalazła czasu na to, aby porozmawiać z zaniepokojonymi pracownikami. Z tymi ostatnimi spotkała się jedynie kandydatka PiS na stanowisko premiera Beata Szydło.

 

- My od rana czekaliśmy. Sądziliśmy, że pani premier przyjedzie i powie, jakie są plany wobec kopalni, czy będzie łączona z zakładem energetycznym czy nie – mówiła Szydło. - Pani Kopacz nie panuje nad tym, co dzieje się w energetyce, co dzieje się w górnictwie – zauważyła, podkreślając, iż nominanci z ramienia PO nie chcą rozmawiać nad ratowaniem polskiego górnictwa i energetyki.

 

- Łatwiej jest wozić po Polsce stoły i krzesła niż wiarygodność i uczciwość - skonstatowała.

 

Z informacji, jakie udało się uzyskać pracownikom kopalni, na tę ostatnią ma zostać ogłoszony przetarg publiczny, co – jak zauważają związkowcy - jest tak naprawdę niezgodne z porozumieniem i uzgodnieniami, jakie były 17 stycznia. - Było tam powiedziane jasno i wyraźnie, że ta kopalnia po przeprowadzeniu programu naprawczego, zostanie przekazana do spółki energetycznej Skarbu Państwa – przypomnieli, dodając, iż wprawdzie udało im się tymczasowo przyblokować procedurę przetargową, niemniej chcieliby poznać plany rządu.

 

Premier Ewa Kopacz, która udała się dzisiaj w podróż po Małopolsce, mimo iż była zapraszana do Brzeszczy, nie zdecydowała się na rozmowę z rozgoryczonymi ludźmi.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną