Idą po grubą kasę - 1,5 miliarda złotych i ruina Kościoła - to cel kampanii oskarżeń o pedofilię w Kościele

0
0
0
/ pxhere.com

Trwająca od dekad antypolska globalna żydowska kampania nienawiści ma na celu wymuszenie na Polsce haraczu w wysokości 300 mld dolarów (co doprowadziłoby do utraty przez Polaków ich własności i popadnięcia naszego narodu w niewolę). Można podejrzewać, że z takim samym mechanizmem mamy do czynienia w wypadku kampanii oskarżeń o pedofilię kierowanych pod adresem kleru katolickiego. Celem jest uzyskanie haraczu i doprowadzenie Kościoła do bankructwa.

Ohydni zwyrodnialcy winni pedofilii, innych przestępstw seksualnych, czy odpowiedzialni za ukrywanie takich przestępstw, powinni odpowiedzieć karnie za nie. Nie ma jednak powodów by majątek Kościoła, czyli osób niemających nic wspólnego z czynami przestępczymi był przeznaczony na odszkodowania dla ofiar. Niech ofiarom płacą sprawcy. Majątek Kościoła nie jest majątkiem ani duchownych pedofilów, ani hierarchów, którzy ich chronili.


 

Żądania odszkodowań od Kościoła podważają zresztą wiarygodność doniesień o pedofilię. Teraz takie oskarżenia ferują nie tylko rzeczywiste ofiary, osoby zaburzone, które mają syndrom fałszywych wspomnień (nabytych np. w wyniku terapii czy doniesień medialnych), antyklerykałowie chcący zaszkodzić Kościołowi. Gdy będzie można zarobić na takich oskarżeniach, ofiarami „pedofilów w sutannach” okażą się wszelacy cwaniacy (co widzieli Kościół na filmie Smarzowskiego czy Sekielskiego) liczący na szybki i łatwy zarobek — ludzi z chciwości zdolnych do rzucania fałszywych oskarżeń nie brak.


 

Na powiązanym z lewicowym portalem „Na temat" portalu „Inn Poland" ukazał się artykuł autorstwa Patrycji Wszeborowskiej „Polski Kościół powinien brać z nich przykład. Wypłacają ofiarom księży pedofilów miliony".


 

Autorka artykułu liczy, że za sprawą dokumentu Sekielskiego Kościół katolicki w Polsce zacznie wypłacać odszkodowania rzekomym ofiarom „pedofilów w sutannach”. Według cytowanej przez autorkę tekstu opinii „praktyką powinno być to, że odpowiedzialność za czyny pedofila w sutannie ponoszą władze kościelne, w których jurysdykcji sprawca się znajduje", bo Kościół „nie jest zakładem pracy, tylko bardzo hermetyczną, rządzącą się swoimi wewnętrznymi prawami organizacją hierarchiczną. Z tego powodu powinna ponosić pełną odpowiedzialność za czyny swoich członków".


 

Komentując takie stanowisko, trzeba zdecydowanie potępić taką promowaną przez lewicowe media instytucje odpowiedzialności zbiorowej. Za czyny jednostki nie mogą odpowiadać osoby będące z nią we wspólnocie (członkowie rodzin, współpracownicy, rodacy). Taką odpowiedzialność zbiorową stosowali naziści mordujący za pomoc Żydom podczas wojny nie tylko tych Polaków, którzy pomagali Żydom, ale i ich rodziny, a nawet sąsiadów. Taka odpowiedzialność jest obecnie stosowana w totalitarnej Korei Północnej. Zdobyczą zachodniej cywilizacji jest odpowiedzialność sprawcy tylko za swoje czyny.


 

Według cytowanych przez autorkę tekstu opinii Polska powinna naśladować rozwiązania z USA, gdzie Kościół został zmuszony do wypłaty ''odszkodowań'' co doprowadziło do bankructwa wielu diecezji - „amerykański kościół musiał zapłacić ok. 5 mld dol. Wysokie zadośćuczynienia spowodowały, że wiele amerykańskich parafii zbankrutowało. [...] w Irlandii [...] setki milionów euro oprócz kościoła zapłacił również tamtejszy rząd, [...] w Australii (prawie 300 mln dol. odszkodowań w ciągu ostatnich trzech dekad) oraz w Belgii (w latach 2012-2017 wypłacono prawie 4,6 mln euro). Podobnych przypadków na całym świecie jest mnóstwo".


 

W Polsce już za zbrodnie jednego pedofila odszkodowanie w wysokości miliona złotych i dożywotniej comiesięcznej renty w wysokości 800 zł musi wypłacić na mocy wyroku sądu będące częścią Kościoła Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej. Stało się tak, bo „swoją decyzję sąd poparł tym, że Towarzystwo Chrystusowe powierzyło księdzu Romanowi B. duszpasterstwo młodzieży". Sądu nie obchodziło to, że zakon nie miał pojęcia o zbrodniach oprawcy. Wniosek o kasację wyroku czeka na decyzję Sądu Najwyższego (do ostatecznej decyzji zakon musi wypłacać „odszkodowanie"). Pieniądze uzyskała dziś 26-letnia kobieta.


 

Jak można dowiedzieć się z artykułu „zgodnie z wyliczeniami portalu money.pl wygrane przez ofiary księży pedofilów walki o odszkodowanie mogłyby kosztować instytucje kościelne nawet 1,5 mld zł. Wynika to z liczby ofiar, która w Polsce szacowana jest nawet do 16 tys. osób". Mogłoby to doprowadzić do bankructwa Kościoła, bo Kościół rocznie otrzymuje w ofiarach wiernych 700 milionów, a na działalność socjalną prowadzoną wśród potrzebujących 140 milionów.
 

Jan Bodakowski

Źródło: JB, money.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną