1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą
Jedną z wielu wad Polaków jest to, że nie doceniają swoich zwycięstw. Podczas gdy celebruje się klęski, jak wypadku Powstania Warszawskiego, to ignorowane są rocznice zwycięstw np. pod Grunwaldem, Wiedniem czy w Bitwie Warszawskiej 1920 roku.
Nikomu się nie chce demonstrować, w dniu wiktorii, dumy i siły narodowej. Można mieć więc nadzieje, że pojawiające się książki, takie jak wydana przez wydawnictwo AA praca „1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą. Przebudzenie Polaków” Jarosława Szareka zainspirują polskich patriotów do celebracji 15 sierpnia.
Doktor Jarosław Szarek jest historykiem, publicystą, autorem wielu książek o martyrologii Polaków w XIX i XX wieku. W wstępie do książki „1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą. Przebudzenie Polaków” profesor Andrzej Nowak przypomniał, że wbrew propagandzie Polacy nie dostali niepodległej Polski od aliantów po pierwszej wojnie światowe, tylko musieli tę polską niepodległość wywalczyć.
Zdaniem profesora Andrzeja Nowaka książka doktor Jarosława Szareka jest o tym „jak w roku 1920 Polacy potrafili dorosnąć do tego wyzwania, jakim stało się zadanie wywalczenia granic, obrony polskiej (i europejskiej) wolności przed idącą od sowieckiego wschodu totalitarną nawałą, a zarazem odbudowy normalnego w tych nienormalnych warunkach życia”.
Żołnierze polscy walczący z komunistyczną agresją walczyli nie tylko o przetrwanie Polski ale także i o przetrwanie Europy, zachodnie cywilizacji. Oddając swe życie w walce z agresorem, kontynuowali misje swoich przodków, którzy od wieków bronili Zachodu, którzy byli spadkobiercami krzyżowców i Rzymu.
Ta patetyczna misja polskich żołnierzy, ma w książce doktora Jarosława Szareka, także wymiar bliskich czysto ludzkich dramatów. Codziennego znoju, nadziei na normalne życie po wojnie - ukazujących przez kontrast z codziennością heroizm obrońców ojczyzny.
Po I wojnie światowej Polacy walczyli nie tylko o przetrwanie odrodzonej ojczyzny w starciu z komunizmem, ale także o kształt granic niepodległej Polski. Walczyli z Niemcami, Czechami, Ukraińcami, Litwinami i sowiecką Rosją. A także z często wrogą Polsce zachodnią dyplomacją.
Zwycięstwo 1920 to też zasługa dwóch mężów stanu reprezentujących dwa obozy polityczne, które przemieniły dwie najliczniejsze klasy społeczne, często pozbawione świadomości narodowej, chłopów i robotników, w naród świadomy swoich interesów, naród gotowy do walki – zasługa lidera narodowców Romana Dmowskiego i lidera ludowców Wincentego Witosa. Nie da się też nie docenić roli kościoła katolickiego, który przez okres zaborów był ostoją polskości.
Zdaniem profesora Andrzeja Nowaka „książkę Jarosława Szarka warto przeczytać, by lepiej zrozumieć co zawdzięczamy bohaterom roku 1920. Żeby zobaczyć jak do tej roli bohaterów dorośli. I żebyśmy lepiej umieli odczuć to, co najważniejsze w tym wypadku: poczucie wdzięczności, długu wobec nich, poczucie zobowiązania – abyśmy także chcieli i potrafili Polskę odbudowywać i rozwijać, chronić ją i cieszyć się jej wolnością”.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl