Synod zagraża całej strukturze katolickiego nauczania - alarmują organizacje zrzeszające rodziny
Głos Rodziny (Voice of the Family), międzynarodowa koalicja zrzeszająca organizacje pro-life oraz broniące rodziny, ostrzegł, że przygotowawczy dokument na zaplanowany na październik synod poświęcony rodzinie „zagraża całej strukturze katolickiego nauczania odnośnie do małżeństwa i seksualności człowieka”.
Organizacja Głos Rodziny dokonała dogłębnej analizy 77-stronicowego dokumentu nazwanego „Instrumentum Laboris”, wskazując obszary, gdzie pominięcia i dwuznaczności w sformułowaniach prowadzą w kierunku niebezpiecznym tak dla wiary, jak i rodziny. Niepokój organizacji budzi również propozycja udzielania Komunii Świętej osobom rozwiedzionym i żyjącym w kolejnych związkach.
Tymczasem kardynał Walter Kasper nie ukrywa, że na tyle zależy mu na wprowadzeniu tych zapisów, że jest gotów tak je sformułować, aby większość zgromadzonych na synodzie hierarchów zgodziła się je przyjąć.
- Zebrałem wiele głosów poparcia, ale też wiele krytyki, i wiele jest w tej materii napięć – oświadczył Kasper. - Teraz proponuję tym, którzy przygotowują synod, aby przygotowali tekst, na który wszyscy zgromadzeni wyraziliby zgodę, a przynajmniej zdecydowana ich większość. To jest dokładnie taka sama metoda, jaką stosowaliśmy na Soborze– dodał, by później powtórzyć raz jeszcze, iż sugeruje znalezienie formuły, którą zdecydowana większość byłaby w stanie zaakceptować.
Kasper podkreślał, że Sobór Watykański II również spotkał się z wyzwaniami w zakresie tradycyjnej katolickiej doktryny i praktyki, przeciwko którym opowiedziało się wielu biskupów, jednakże mimo tego oporu, wiele punktów w agendzie ultraliberalnych biskupów zostało zrealizowanych dzięki użyciu często mglistego, dwuznacznego, a nawet ewidentnie sprzecznego z sobą języka, który zadowalał obydwie strony sporu. Jak zauważają przedstawiciele Głosu Rodziny, do tych wyrażeń odnoszono się później jako do „bomb zegarowych”, które niektórzy teologowie w okresie posoborowym byli w stanie zdetonować, aby podkopać tradycyjne nauczanie Kościoła. Wyrażają przy tym obawy, że i teraz ten mechanizm zostanie zastosowany. - Nie ulega wątpliwości, że Instrumentum Laboris nie podkreśli doktryny Kościoła katolickiego, lecz raczej, poprzez użycie dwuznacznych zwrotów, poważnie ją podkopie – stwierdzają.
John Smeaton, współzałożyciel Głosu Rodziny alarmuje, że „dokument podważa doktrynę zawartą w Humanae Vitae, a dotyczącą poczęcia”. Z kolei na 19 stronie krytycznej analizy Instrumentum Laboris napisanej przez Matthew McCuskera autor odnotował, iż watykański dokument przygotowawczy do synodu „odmawia zastosowania słowa „antykoncepcja” oraz uczynienia jakiegokolwiek odniesienia do jakichkolwiek metod antykoncepcji mimo destrukcyjnych konsekwencji stosowania antykoncepcji, dotykających wiele obszarów życia ludzkiego, a przede wszystkim zabijania nienarodzonych dzieci poprzez metody aborcyjne”.
Co więcej, Instrumentum Laboris zawiera niewłaściwą interpretację Humanae Vitae poprzez pominięcie faktu, że ta potępia antykoncepcję. Dokument synodalny stwierdza bowiem, że „dwa kluczowe punkty” encykliki są przede wszystkim poświęcone roli sumienia, a drugie „obiektywnym normom moralnym” bez definiowania, że norma moralna – mianowicie Humanae Vitae deklaruje jako moralnie niedopuszczalne „jakiekolwiek akcje, które tak przedtem, jak i w momencie, czy po seksualnym stosunku, mają na celu zapobieżenie prokreacji – czy jako koniec, czy jako środki”
- Instrumentum Laboris wskrzesza także podważane propozycje Kaspera udzielania Komunii Świętej zatwardziałym cudzołożnikom, ogranicza nierozerwalność małżeństwa do zaledwie „ideału” i podkopuje pozycję rodziców jako pierwszych nauczycieli swoich dzieci – dodaje Smeaton.
Odnośnie do nauczania Kościoła, że rodzice są pierwszymi nauczycielami dzieci, Instrumentum Laboris sugeruje coś zupełnie przeciwnego. Paragraf 86 stwierdza, że „rodzina, jeżeli utrzymuje uprzywilejowaną pozycję w edukacji, nie może być jedynym miejscem, w którym uczy się o seksualności”.
W analizie dokonanej przez Głos Rodziny eksperci zauważyli, że „stwierdzenie takie stoi w sprzeczności do nauczania Kościoła katolickiego”, przy czym przytoczyli słowa św. Jana Pawła II z jego apostolskiej adhortacji „Familiaris Consortio”, w której papież pozostawia otwartą możliwość, że edukacja seksualna może być prowadzona jedynie w domu. Napisał: „Edukacja seksualna, która jest podstawowym prawem i zadaniem rodziców, musi zawsze być prowadzona pod ich troskliwym nadzorem, czy to w domu, czy w wybranych ośrodkach edukacyjnych i przez nich kontrolowana”.
- Głos Rodziny wzywa katolików, aby nie byli zadowoleni, ani nie dawali fałszywego poczucia posłuszeństwa w obliczu ataków na fundamentalne zasady prawa naturalnego – konkludował Smeaton. - Katolicy mają obowiązek sprzeciwiać się kierunkowi, jaki obejmują zgromadzeni na synodzie. Jeżeli kierunek ten nie zostanie odwrócony, największymi ofiarami będą ci, którzy są najbardziej bezradni, w szczególności dzieci, narodzone i nienarodzone.
Anna Wiejak
Źródło: LifeSiteNews
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl