Odsiedział trzy lata bez procesu. Rocznica śmierci proboszcza Rudolfa Adamczyka
Historia śląskiego proboszcza Rudolfa Adamczyka to jeden z wielu przykładów, jak bezwzględny stosunek do przedstawicieli polskiego duchowieństwa mieli komuniści. Zatrzymany pod fałszywym zarzutem szpiegostwa kapłan spędził w więzieniu na warszawskim Mokotowie trzy lata...
Rudolf Adamczyk przyszedł na świat 7 kwietnia 1905 r. w Uchylsku koło Rybnika w rodzinie chłopskiej. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Gorzyczkach został przyjęty do biskupiego konwiktu św. Józefa w Gliwicach, gdzie uczył się w państwowym gimnazjum.
W 1924 r. zdał maturę i wstąpił do Śląskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Ze względu na wybitne wyniki w nauce studia teologiczne kontynuował w Kolegium Polskim w Rzymie. Święcenie kapłańskie przyjął w 1929 r. w Katowicach.
Przez kilka miesięcy 1932 r. był wikariuszem w Nakle Śląskim i Świętochłowicach. Od 1933 r. pełnił obowiązki notariusza Kurii Diecezjalnej i Sądu Biskupiego, był też sędzią prosynodalnym. W 1938 r. został wysłany na Zaolzie jako obserwator sytuacji społeczno-politycznej na tamtych terenach. Udzielał się społecznie, m.in. poprzez organizację sieci placówek Towarzystwa Czytelni Ludowych.
We wrześniu 1939 r. powrócił do Katowic, obejmując funkcję proboszcza parafii katedralnej. W czasie niemieckiej okupacji, w lutym 1941 r. został wysiedlony do Krakowa. Pracował w Kurii Metropolitalnej, a potem w Sądzie Metropolitalnym, był też doradcą bpa Czesława Kaczmarka.
Po wojnie powrócił na Śląsk, zostając kuratorem Prowincji Sióstr św. Jadwigi w Katowicach. Od października 1946 r. był administratorem parafii katedralnej. Jako członek Wojewódzkiej Rady Narodowej występował w obronie praw kościoła. Gdy w 1950 r. zablokował uchwalenie rezolucji wymierzonej w papieża Piusa XII, odebrano mu mandat radnego.
Był wielokrotnie szykanowany przez UB, przeszukiwano jego mieszkanie. W lutym 1952 r. został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa oraz malwersacji finansowych. Po przewiezieniu do Warszawy przetrzymywano go w więzieniu na Mokotowie. W celu wymuszenia zeznań trzymano go na krześle w celi śledczego przez kilkanaście dób bez snu.
W więzieniu spędził w sumie trzy lata, został zwolniony bez procesu w styczniu 1955 r. Śledztwo dotyczące jego rzekomego szpiegostwa zostało umorzone rok później. Po wyjściu na wolność był przez pewien czas administratorem parafii Brzezie nad Odrą koło Raciborza, po czym powrócił do czynnej pracy w diecezji katowickiej.
W 1958 r. został proboszczem parafii katedralnej oraz rozpoczął wykłady w Śląskim Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie. W 1968 r. stanął na czele komitetu budowy Katedry Śląskiej w Katowicach. Dwa lata później zrezygnował z piastowanych stanowisk i został przeniesiony do parafii w Jastrzębiu Zdrój.
Ks. Rudolf Adamczyk zmarł 24 sierpnia 1980 r., został pochowany w Gorzycach Śląskich.
opr. Paweł Brojek
Źródło: katolicy1844.republika.pl
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl