Katyń, niemy krzyk
Wszystko wskazuje na to, że rzeczy oczywiste, takie jak Zbrodnia Katyńska, zbrodniczość komunizmu, wielowiekowa tradycja agresji imperializmu rosyjskiego wobec Polski, są absolutnie nieznane wielu Polakom.
Co gorsza mniejszość zainteresowana tematyką historii Polski, miast wiedzy o faktach, ma totalny intelektualny bajzel. Sprawia to, że trzeba do znudzenia powtarzać informacje, które powinny być oczywiste dla wszystkich. W tym te dotyczące, dziś w Rosji gloryfikowanych, zbrodni komunistycznych na Polakach.
Dlatego trzeba docenić co raz to nowe książki dotyczące Zbrodni Katyńskiej, nawet jeżeli nie przynoszą one żadnych nowych informacji. Są one potrzebne, nie tym co znają temat, ale tym, którzy nic na dany temat nie widzą, lub pogrążeni są w iluzjach. Taką nową książką, pełniącą funkcje edukacyjne, jest wydana staraniem oficyny wydawniczej Rytm, 206 stronicowa praca ,,Katyń, niemy krzyk" autorstwa Antoniego Szybisa.
Autor w swej pracy przybliża czytelnikom ,,wiedzę o tamtych ponurych czasach poprzez świadectwa, opinie i relacje bezpośrednich lub pośrednich świadków opisywanych tragicznych zdarzeń".
Gloryfikowana dziś przez putinowską Rosję armia czerwona wraz z nazistowskimi Niemcami napadła na Polskę we wrześniu 1939 roku. Podobnie jak Niemcy także i sowieci, których dzisiejszymi spadkobiercami czują się Rosjanie, metodycznie eksterminowali naród Polski. Pierwszymi ofiarami okupantów stała się Polska inteligencja. Wiosną 1940 roku, na Polecenie władz ZSRR, funkcjonariusze NKWD wymordowali co najmniej 21 768 przedstawicieli polskiej elity, w tym ponad 10.000 oficerów zawodowych i rezerwy wojska, oraz funkcjonariusz Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Granicznej i Służby Więziennej. Ponad 60.000 krewnych ofiar sowieci deportowali do Kazachstanu, gdzie duża część z nich zmarła.
Zwłoki zamordowanych sowieci zakopali w dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Bykowni i w innych do dziś nie ustalonych miejscach. Skrępowanych drutem kolczastym Polaków sowieci mordowali strzałem w tył głowy, w więzieniach NKWD lub bezpośrednio nad dołami śmierci. Do dołu sowieci wrzucali do 250 zwłok pomordowanych.
W 1941 roku nastąpił atak Niemiec na ZSRR. W 1943 Niemcy rozpoczęli ekshumacje dołów ze zwłokami w Katyniu. W ekshumacjach uczestniczył Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Polski Czerwony Krzyż za zgodą Armii Krajowej. Świadkami ekshumacji byli - Ferdynand Goetel, Józef Mackiewicz, ksiądz Stanisław Jasiński, Leon Kozłowski i Jan Emil Skiwski. Niemcy ekshumowali 4243 ciała. Zidentyfikowano 2730 z nich. Ekshumacje przerwało zajęcie tych terenów przez Armie Czerwoną.
Od 1943 sowieci uparcie twierdzili, że Polaków w Katyniu zamordowali Niemcy. Kłamstwa sowietów wspierali Amerykanie i Brytyjczycy, którzy zakazali pisania o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń w czasopismach polskich wydawanych na zachodzie, w tym w prasie Polskich Ził Zbrojnych. Po wojnie w PRL represjami komuniści karali za mówienie prawdy o Katyniu. Cenzura zakazywała pisania prawdy o Katyniu.
Od czasów transformacji ustrojowej rządy ZSRR i Rosji prowadzą akcje szerzenia kłamstw o rzekomych mordach, które na sowieckich jeńcach mieli rzekomo dokonywać Polacy. Celem tej akcji jest wmówienie ludziom, że Katyń był słuszną zemstą na rzekomych mordercach sowieckich żołnierzy. Równocześnie w debacie publicznej w Rosji neguje się w ogóle sowiecką odpowiedzialność za zbrodnie w Katyniu.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl