Żydowski mord rytualny na Bohdanie Piaseckim

0
0
0
/

Jednym z najbardziej znanych morderstw politycznych dokonanych w czasach PRL był żydowski mord rytualny na piętnastoletnim Bohdanie Piaseckim, synu Bolesława Piaseckiego, lidera PAX i przedwojennego wodza narodowych radykałów.


Był to akt bezkarnej nienawiści Żydów chronionych przez reżim komunistyczny na człowieku znienawidzonym przez środowiska żydowskie.


22 stycznia 1957 roku Bohdan Piasecki, przed 14.00, po wyjściu z liceum świętego Augustyna w Warszawie mieszczącego się w budynku Naruszewicza 32, został podstępem porwany przez dwu mężczyzn - osobnicy okazując Piaseckiemu jakąś legitymacje i dokument skłonili go do wejścia do taksówki zaparkowanej przy ulicy Wejnerta. Świadkami porwania byli koledzy chłopaka, którzy przezornie spisali numery rejestracji samochodu.


Tego samego dnia chłopak został zamordowany. Jego zmumifikowane zwłoki znaleziono w czasie kontroli instalacji hydraulicznej dopiero po prawie dwu latach 8 grudnia 1958 w piwnicy kamienicy pod numerem obecnej aleja Solidarności 82A (wówczas Świerczewskiego).


Kilka godzin po porwaniu ojciec chłopaka zaradzał od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wszczęcia poszukiwań. Działacze PAX na własną rękę odnaleźli samochód używany przez porywaczy.


Po zabiciu chłopaka porywaczy dzwonili kilkakrotnie do ojca chłopaka z żądaniami okupu i wymusili na nim odbiór kolejnych instrukcji jak dostarczyć okup. Jeden list mieścił się w Urzędzie Pocztowym nr 1 na Świętokrzyskiej, kolejne w pudełkach na zapałki z naklejką pocztową Ekspres pozostawionych w miejscach wyznaczonych przez porywaczy. Wysłanik Bolesława Piaseckiego miał odebrać instrukcje z restauracji ,,Kameralna" na Foksal. W kawiarni dowiedział się, że ma udać się na Jakubowską 16, a potem na wiadukt mostu kolejowego od strony Wału Miedzeszyńskiego. Instrukcje pozostawiono też w drzwiach kościoła Świętego Krzyża (miano napisać w wieżyczce Mostu Poniatowskiego telefon kontaktowy do Bolesława Piaseckiego). Miały też być przy słupie milowy na roku Marszałkowskiej i alei Jerozolimskich. By upokorzyć ludzi Piaseckiego porywacze kazali im nosić ze sobą poroże jelenia.


Mordercy dokładnie wiedzieli o tym, że reprezentantów ojca chłopaka obserwowali milicjanci, zapewne porywaczy wspierali ludzie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jak w wypadku innym morderstw politycznych ukazały się w prasie teksty szerzące dezinformacje. Autorem jednego z takich tekstów był były działacz PPR i PZPR, a później (według kilku wyroków sądowych) TW SB w latach 1969-1977, oraz lider KPN, Leszek Moczulski. Moczulski i dwu innych dziennikarzy w teście ,,Zagadka cichej uliczki" który ukazał się na łamach ,, Dookoła Świata" sugerował, że Bohdan Piasecki uciekł na zachód.


Z porywaczami współpracował kierowca samochodu, który okazał się być taksówką, Ignacy Ekerling. Żołnierz armii Berlinga, były pracownik Żydowskiej Drukarni ,,Nowe Życie", kierowca w Żydowskim Instytucie Historycznym.


W śledztwie ustalono, że zeznania kierowcy, który twierdził, że porywaczy nie znał i byli oni tylko jego pasażerami, były w wielu miejscach sprzeczne. Ignacy Ekerling usiłował opuścić PRL po zabójstwie i wyemigrować do Izraela. Przeszkodzili mu w tym ludzie z PAX. Nie został jednak aresztowany i dalej pracował jako taksówkarz, otrzymał nawet większe mieszkanie służbowe, co dziwne nie od MPT tylko od MSW. Po ponad roku Ekerlig został aresztowany. Znaleziono w jego domu obciążające go zapiski - adresy Żydów, którzy zamieszkiwali w miejscach gdzie pozostawiono informacje dla Bolesława Piaseckiego, oraz Żydów z SB pracujących nad sprawą. Większość z nich zdążyła już jednak wyemigrować do Izraela. W zapiskach był też adres kobiety mieszkającej przy miejscu porwania, i plan sytuacyjny miejsca porwania.


Porwany został zamordowany w rytualny sposób. Ogłuszono go uderzeniem w głowę, kości czaszki popękały. W ciało chłopaka wbito trzy gwoździe, po jednym w żołądek, serce i głowę. W klatkę piersiową wbito bagnet, niedostępny na rynku i produkowany dla wojska . Czysta bielizna chłopaka, bez śladów potu świadczyła, że został on zamordowany zaraz po porwaniu. Mieszkanie w budynku w którym znaleziono zwłoki znajdowały się dwa mieszkania operacyjne MO, w tym mieszkanie znajomego Ekerlinga Żyda Adama Kossowskiego funkcjonariusza MO. Żydzi w kierownictwie MSW doprowadzili do tego. że Ekerling nie został postawiony przed sądem. Dowody ze śledztwa szybko zniknęły z archiwów MSW. Szokująca była nieudolność MSW i niechęć do prowadzenia działań operacyjnych. Wielu świadków było zastraszanych lub padło ofiarą pobić. Śledztwo nie zostało podjęte nawet w marcu 68. Duże partie akt śledztwa zniszczono w 1974 i 1978 roku.


Okoliczności mordu przybliżył czytelnikom w swojej najnowszej, wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie, 345 stronicowej pracy, ,,Miasto śmierci. Pytania o morderstwa polityczne popełnione w Warszawie (1956-1989)" pracy Patryk Pleskot. Jedną z pierwszych prac o zabójstwie Bohdana Piaseckiego była praca ,,Sprawa zabójstwa Bohdana Piaseckiego" autorstwa Petera Rainy.


Jan Bodakowski


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną