Birth Strike. Rezygnują z potomstwa dla dobra planety

0
0
0
/

W Wielkiej Brytanii Blythe Pepino zapoczątkowała ruch Birth Strike, który zrzesza już 330 osób, z czego 80% stanowią kobiety. Jej członkowie w ramach walki z globalnym ociepleniem rezygnują z posiadania dzieci. Uważają, że w ten sposób chronią planetę i zmuszają innych do podjęcia działania.

Jest to wynik histerii, jaką wywołała Organizacja Narodów Zjednoczonych, która  w 2018 podczas Międzynarodowego Szczytu Klimatycznego ostrzegła, że ludzkości pozostało 11 lat na zapobiegnięcie tragedii. ONZ ostrzega przed przeludnieniem.

Jest to typowa doktryna neomaltuzjańska, stworzona przez masonów, aby móc wprowadzić metody kontroli urodzin i dokonać depopulacji na świecie. Na świecie intensywna kampania na rzecz antykoncepcji i aborcji. Wręcz uzależnia się pomoc dla krajów afrykańskich od tego, czy będą promować programy kontroli urodzin. Już teraz w Afryce na każdym kroku rozdawane są prezerwatywy i w wielu miejscach ubezpłodnia się kobiety w szpitalach, nawet bez ich zgody.

Kampania ta nie służy dobru ludzkości i naszej planety, ale temu, by pozbyć się "nadwyżki" ludzi. Już dzisiaj 1% ludzi posiada 90% światowych bogactw. Problemem nie jest brak surowców, ale ich skrajnie niesprawiedliwy podział. Zamiast jednak dzielić się z innymi, posiadający chcą pozbyć się innych, by móc swobodnie korzystać ze swoich bogactw.

Nie brak jednak naiwnych, tzw. pożytecznych idiotów, którzy sami z siebie realizują wskazania rządu światowego.

 

Źródło: Michał Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną