Krzyż spod Pomnika Poległych Stocziowców trafił na wysypisko
Władze Zieleni Miejskiej w Gdańsku zdecydowały o usunięciu krzyża z kwiatów, który ułożyli pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców przedstawiciele Fundacji im. Roberta Peplińskiego, chcąc uhonorować w ten sposób bohaterską kioskarkę Aleksandrę Olszewską. Gest serca został odwieziony śmieciarką.
Aleksandra Olszewska od ponad 30 lat prowadzi kiosk tuż obok bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej . W stanie wojennym układała pod Trzema Krzyżami czwarty krzyż z kwiatów. Wraz z trzema osobami była wówczas gospodarzem placu. Trzy lata temu zrobiło się o niej głośno, kiedy nie pozwoliła zdjąć napisu "Solidarność" zasłaniającego napis "im. Lenina" z historycznej bramy stoczni. "Co mi tu Lenin będzie wisiał, jaki on patron, co on zrobił dla stoczni?"- mówiła wtedy.
W piątek 14 sierpnia przedstawiciele fundacji im. Roberta Peplińskiego uhonorowali dzielną kioskarkę układając na jej cześć pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców krzyż z kwiatów. Niestety, w poniedziałek 17 sierpnia rano okazało się, że kwiaty zniknęły.
- Zadzwoniłem do Zieleni Miejskiej - mówi Tadeusz Olszewski, przedstawiciel fundacji - Dziwnie się tłumaczyli. Podobno ponieważ pomnik jest dziedzictwem narodowym, nie można składać tam kwiatów bez zgody konserwatora zabytków. Bardzo nas to zdziwiło, przecież to jest przestrzeń publiczna i mieszkańcy oraz turyści często składają pod pomnikiem kwiaty - dodaje Olszewski. Wyjaśnia, że z powodu zbliżających się uroczystości sierpniowych krzyż z kwiatów na cześć pani Ali był dobrym elementem.
- Takie tłumaczenie to czysta kpina - uważa Ewa Zydorek, sekretarz KK. - Kpina wobec tej niezwykle dzielnej i zasłużonej kobiety, a także kpina wobec stoczniowców, Związku oraz wszystkich, którzy zajmują się dziedzictwem "Solidarności" – skonstatowała.
To nie pierwszy raz, kiedy spontanicznie położony krzyż budzi oburzenie pracowników municypalnych. Wystarczy przypomnieć incydent podczas demonstracji przez Ambasadą Ukrainy w Warszawie, przed którą uczestnicy antybanderowskiej manifestacji złożyli krzyż ze zniczy ku czci pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wówczas usunięcia krzyża domagała się... policja.
AW
Źródło: Solidarność
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl