Francuski Front Narodowy zdecydował w głosowaniu o usunięciu ze swoich szeregów swojego założyciela Jeana-Marie Le Pena. Decyzja została podjęta podczas nadzwyczajnego posiedzenia za zamkniętymi drzwiami.

Jean-Marie Le Pen nie krył swojego zaskoczenia wynikiem głosowania, stwierdzając, iż jest „w szoku” i czuje się jak „ofiara zasadzki”, jaką jego zdaniem zastawili na niego członkowie ścisłego zarządu partii. Zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji do właściwych organów sądowych.

Zanim przegłosowano wykluczenie Le Pena, był on przez wiele godzin przesłuchiwany w związku z podżegającymi komentarzami padającymi pod adresem publikacji skrajnej prawicy w kwietniu bieżącego roku.

W tym czasie Le Pen powtarzał twierdzenia, jakoby niemieckie, nazistowskie komory gazowe stanowiły nic nieznaczący szczegół historyczny i bronił Philippe'a Petaina, francuskiego przywódcy z okresu II wojny światowej, który współpracował z nazistowskimi Niemcami.

Wówczas to Marine Le Pen poróżniła się ze swoim ojcem, oświadczając, iż popełnia on „polityczne samobójstwo”, następnie zaś zawiesiła jego członkostwo w partii.

Jednakże Jean-Marie Le Pen nie poddał się tak łatwo. Zaskarżył w sądzie decyzję o zawieszeniu i już w maju znów był w szeregach ugrupowania. Chcąc pokazać, jak wielka przepaść dzieli jego i jego córkę oświadczył, iż nie będzie na nią głosował w zaplanowanych na 2017 rok wyborach prezydenckich.

Julia Nowicka

Źródło: France24

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.