Oto, jak lekceważono głosy Polaków domagających się zakazu aborcji
1 602 676 Polaków domagało się swoimi podpisami zakazu aborcji i demoralizacji dzieci w szkołach, ich podpisy do kosza wyrzucił PO, ale wygląda na to, że i inne partie, podobnie traktują katolików.
Portal Prawy.pl i miesięcznik „Moja Rodzina” od lat propagowały wszelkie inicjatywy mające na celu walkę z aborcją, informowały o przemilczanych przez inne media demonstracjach w obronie życia, dlatego dziś na łamach portalu warto zadać pytanie czemu w proponowanych pytaniach referendalnych nie ma pytania o zakaz aborcji.
Założona przez księdza Ryszarda Halwę Fundacja S.O.S. Obrony Poczętego Życia, wydająca portal Prawy.pl i miesięcznik „Moja Rodzina” ma na celu ochronę życia nienarodzonych dzieci, pomoc samotnym matkom i rozwój edukacji katolickiej. Fundacja prowadzi w Kaliszu liceum katolickie, w Bysławiu schronisko dla bezdomnych matek z dziećmi, schronisko dla pielgrzymów na szczycie Chrobaczej Łąki, dom dla matek i dzieci ofiar przemocy w rodzinie w Puszczy Kampinoskiej. O zagrożeniach dla rodziny informują media, których redaktorem jest ksiądz Ryszard Halwa, portal Prawy.pl i miesięcznik „Moja Rodzina”.
Do tego, że PO wyrzucała do kosza, do sejmowej niszczarki, projekty ustaw zgłaszane przez obywateli zdążyliśmy się przyzwyczaić. Zastanawia zmowa milczenia niektórych mediów katolickich nad losem 1 602 676 podpisów Polaków, którzy w ostatnich latach poparli społeczne projekty ustaw zakazujących aborcji i demoralizacji dzieci w szkołach. Inne niż PO partie zaproponowały trzy pytania referendalne, wszystkie były przedmiotem inicjatyw obywatelskich. Nie wiedzieć czemu, wśród pytań nie znalazło się pytanie o zakaz aborcji i zakazie demoralizacji dzieci, które też było przedmiotem inicjatyw społecznych. Czyżby sprawdzały się kasandryczne proroctwa co do tego, że katolicy są opozycji potrzebni tylko do głosowania, a po przejeciu włądzy opozycja o katolikach zapomni.
Według danych fundacji Pro Prawo do Życia, uzyskanych z kancelarii Sejmu, pierwszy obywatelski projekt zakazu mordowania nienarodzonych dzieci został złożony w 2011. Przeciwnicy aborcji z inicjatywy fundacji Pro złożyli 56 387 kart z podpisami. Pracownicy kancelarii Sejmu zweryfikowali tylko 12 500 (22,17 %), które zawierały 109 536 podpisów – większej ilości się nie weryfikuje, bo prawo inicjatywy ustawodawczej ma 100.000 Polaków. Łącznie złożonych zostało 494 119 podpisów.
W 2013 roku fundacja Pro Prawo do Życia złożyła projekt ustawy zakazującej aborcji eugenicznej, czyli mordowania dzieci, które są podejrzewane przez lekarza o wady genetyczne. Wówczas przeciwnicy aborcji złożyli 46 000 kart z podpisami. Pracownicy kancelarii Sejmu zweryfikowali tylko 11 000 (23,91%), zawierające 104 220 podpisów. Znów tłumaczono, że większej ilości się nie weryfikuje, bo prawo inicjatywy ustawodawczej ma 100.000 Polaków. Łącznie złożonych zostało 435 850 podpisów.
Trzecia inicjatywa, której celem było dodanie do przepisu „Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.” kodeksu karnego zdania: „Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań”.
Zwolennicy zakazu demoralizacji dzieci w szkołach złożyli 24 552 kart z podpisami. Pracownicy kancelarii Sejmu zweryfikowali tylko 11 000 (44,80%), które zawierały 105 899 podpisów. I znów, niczym mantrę powtarzano, że większej ilości się nie weryfikuje bo prawo inicjatywy ustawodawczej ma 100.000 Polaków. Łącznie złożonych zostało 236 362 podpisów.
Najnowszy projekt ustawy zakazującej aborcji został złożony w 2015 roku. Zwolennicy zakazu aborcji złożyli 45 226 kart z podpisami. Pracownicy kancelarii Sejmu zweryfikowali tylko 11 000 (24,32% ) które zawierały 106 129 podpisów, podając te same, co zwykle argumenty. Łącznie złożonych zostało 436 345 podpisów.
W czterech kampaniach zebrano w terminie (i złożono w Sejmie) około 1 602 676 podpisów, z czego około 1 554 484 ważnych (procent podpisów uznanych za błędne mieści się w przedziale 1,9-3,3%). Zestawienie nie zawiera podpisów nadesłanych po terminie lub po prostu niezłożonych.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl