Polityka historyczna Rosji w rocznicę agresji na Polskę

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pxhere.com

Upadek Związku Radzieckiego i tendencje odśrodkowe w całym Bloku Wschodnim kończyły zimną wojnę i przekształcały Rosję w państwo, które kończy z komunizmem, jego zdobyczami i ideologią. Rosja ery Jelcyna była krajem na krawędzi wegetacji, krajem płacącym karę za swoje błędy z przeszłości. Jelcyn był słaby więc Stany Zjednoczone powoli, nie spiesząc się za nadto, miały plan przejęcia kontroli nad Rosją. Równolegle nastał czas rozliczenia z przeszłością, przede wszystkim w wymiarze historycznym, a nie politycznym, ponieważ towarzysze radzieccy funkcjonowali w zarówno życiu społeczno-politycznym i jak i gospodarczym w najlepsze. Związek Radziecki jego totalitarny charakter, jego absurdy i zbrodnie rozliczali historycy, dziennikarze, artyści.

Powstawały książki, artykuły i filmy. Komunizm można było krytykować problem jednak polegał na tym, że społeczeństwo, które nie miało co do garnka włożyć średnio było zainteresowane rozliczaniem epoki, w której żyło im się i tak znacznie lepiej niż wolnej Rosji. Ludzie byli rozczarowani, zgorzkniali, bo pozostawali bez pracy, a nawet jeśli pracowali to ich przedsiębiorstwa nie wypłacały im wynagrodzenia. Związek Radziecki jawił się jako oaza spokoju i godnego życia. Kiedy wydawało się, że Stany i kraje Zachodu przejmą gospodarkę rosyjską, do gry wkroczył Putin ze swoją wizją wyrwania Rosji z dekady „wielkiej smuty”. Putin jako spec od propagandy, wojny informacyjnej i operacji psychologicznych wiedział, że tak ogromny i zróżnicowany kraj jak Rosja, z korupcją, rosnącą falą narkomanii, alkoholizmem, bezrobociem potrzebuje łączników, elementów łączących rosyjskie społeczeństwo, zespalających ludzi wokół pewnych idei, przeżyć i sukcesów. Były oficer KGB postawił na wzmocnienie roli Cerkwii i religii w państwie. Choć sam sceptyczny co do wiary w boga zauważył, że to co stoi w 10 przykazaniach jest po prostu dobre dla państwa, wzmacnia państwo, a nie mu szkodzi. Jeśli Cerkiew, to nie mogło zabraknąć również miejsca do odniesień z czasów carskiej Rosji i spuścizny z tego okresu. Stąd takie filmy w kinematografii rosyjskiej jak Cyrulik Syberyjski Nikity Michałkowa  czy Admirał przybliżający zmagania admirała Kołczaka z bolszewicką nawałą. Film ten doskonale oddaje skalę  tragedii jaką  był bolszewizm dla Rosji i Rosjan. Polityka historyczna ery Putina potępiała bolszewizm i stalinizm, gloryfikując caryzm i prawosławie. Jednak to nie carat, ani tym bardziej cerkiew jest zwornikiem w kraju, w którym znaczący odsetek stanowią muzułmanie. To co zgodnie łączy wszystkich Rosjan to Wielka Wojna Ojczyźniana - hekatomba  narodu, morze przelanej krwi, bohaterstwo czerwonoarmistów i flaga radziecka na budynku Reichstagu, jako symbol zwycięstwa. To są rzeczywiste łączniki mieszkańców Federacji Rosyjskiej bez względu na narodowość, wyznanie, wiek czy płeć. Obchodzony 9 maja Dzień Zwycięstwa w Rosji obok Nowego Roku jest największym świętem w tym kraju. Dla Rosjan ich zmagania z niemieckim diabłem, to świętość. I tu dochodzimy do kwestii 80. rocznicy agresji radzieckiej na Polskę i oficjalnego zakłamywania rzeczywistości przez władze rosyjskie. Pan Siergiej Iwanow, który jest szefem rady opiekuńczej Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego stwierdził, że  twierdzenie jakoby ZSRR okupował terytoria polskie od 1939 roku jest sprzeczne z faktami historycznymi. Podobne wypowiedzi padały z ust rosyjskich polityków, publicystów i historyków 1 września, kiedy to strona rosyjska swoją agresję próbowała usprawiedliwiać tłumaczeniem o sojuszu Piłsudskiego z Hitlerem wymierzonym w ZSRR, o udziale Polski w rozbiorze Czechosłowacji, czy o tym że ZSRR chciał przyjść z odsieczą Czechom ale Polska nie zgodziła się na tranzyt wojsk radzieckich przez Polskę. Takie kroki ze strony Rosji, to z pewnością efekt agresywnej retoryki i działań wymierzonych w Rosję  ze strony Polski ale myślę, że przede wszystkim troska o to żeby w rosyjskim społeczeństwie utrzymać w nienaruszonym stanie wspomniany etos II wojny światowej, widzianej oczami człowieka radzieckiego. Myślę, że większość Rosjan wygłaszających takie tezy i poglądy zdaje sobie sprawę, że kłamie i manipuluje opinią publiczną, ale z punktu widzenia państwa  przyznanie się do agresji na Polskę i sojuszu z Hitlerem efektem, którego był rozbiór kilku państw europejskich zachwiałoby tak skrzętnie i mozolnie budowanym mitem o czystości intencji ZSRR w tej wojnie i jej dobrodusznym charakterze. Przyznanie się do tego występku mogłoby zmusić Rosję do wzięcia odpowiedzialności również za poczynania radzieckiego aparatu bezpieczeństwa w momencie wkraczania na terytorium II Rzeczpospolitej jak i kila lat po wojnie. Szkoda, że Rosja nie chce odciąć się od spuścizny czasów radzieckich, ale jak widać potęgujący się wśród Rosjan syndrom oblężonej twierdzy, jaką staje się Rosja, nasila potrzebę opierania się na skrajnych tendencjach, które z jednej strony cementują rzeczywiście społeczeństwo rosyjskie, ale z drugiej strony wpędzają je w jeszcze głębszy izolacjonizm, który nie jest już tylko efektem poczynań względem niej Stanów czy takich państw w Europie jak Polska, Wielka Brytania czy Szwecja, ale samodzielnym wyborem i kierunkiem w którym idzie.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną