Cenzura! Youtube zablokował Prawy pl za ujawnienie skandalu w gołym facetem w Zachęcie

0
0
0
Cenzura! Youtube zablokował Prawy pl za ujawnienie skandalu w gołym facetem w Zachęcie
Cenzura! Youtube zablokował Prawy pl za ujawnienie skandalu w gołym facetem w Zachęcie / Cenzura! Youtube zablokował Prawy pl za ujawnienie skandalu w gołym facetem w Zachęcie

Kanał portalu z Prawy pl. został zablokowany przez Youtube za ujawnienie skandalicznego performance, podczas którego goły facet prezentował swojego siusiaka, jądra i pośladki. Szokujący happening miał miejsce w warszawskiej galerii Zachęta, To skandaliczny przykład tego, jak amerykański koncern niszczy wolność słowa w Polsce.

Jak pisałem w swoim artykule ilustrowanym zlikwidowanym przez Youtube filmiku, od dekad pieniądze podatników marnowane są na sztukę nowoczesną, będącą formą promocji patologii i lewicowej propagandy. Przypadkowo kolejny raz utwierdziłem się w tym podczas wizyty w Zachęcie w ostatni czwartek 10 października o godz. 17.00.

 

Korzystając, w czwartki, z możliwości darmowego zwiedzania wystaw, wpadłem z wizytą do warszawskiej Zachęty, miejsca znanego narodowcom z happeningu wybitnego artysty i historyka sztuki Eligiusza Niewiadomskiego.

 

Zwiedzanie postanowiłem rozpocząć o wizyty na pierwszym piętrze. Z lenistwa w podróż wybrałem się windą z szatni w piwnicy na pierwsze piętro. Kiedy winda się zatrzymała, za otwartymi drzwiami na pierwszym piętrze zobaczyłem nagiego faceta. Właściwie nie całkiem nagiego, bo ubranego w czarne damskie buty na szpilkach na stopach i czarną bluzę z kapturem, spod której widać dyndającego siusiaka i jądra. Ogólnie jestem zaskoczony. Różne rzeczy w galeriach sztuki widziałem, ale na taką niespodziankę nie byłem przygotowany.

 

Ponaglany przez towarzyszące panu z dyndającym siusiakiem panie zaszokowany opuściłem windę. Z towarzyszek pana z dyndającym siusiakiem dowiedziałem się, że na parterze Zachęty będzie performance. Na parter zjechałem kolejnym kursem windy i nagrałem występ artystyczny.

 

Pan stał na schodach tyłem do widzów w holu głównym. Obok niego stała pani w czerwonej sukience. Pan się wypiął, między nagimi pośladkami zwisa mu doczepiony ogon, siusiak i jadra dyndały. Pani panu siadła na plecach, a on wdrapał się, w szpilkach, zgoła du.ą, z panią na plecach po schodach na piętro.

 

Bardziej od występu szokujące jest dla mnie to, że Zachęta to według § 1 rozdziału 1 statutu to „państwową instytucją kultury, utworzona zarządzeniem Ministra Kultury". Według § 6 rozdziału 3 „Zachętą zarządza Dyrektor powoływany i odwoływany przez Ministra, w trybie określonym ustawą".

 

Happening, który miał miejsce w państwowej placówce kultury finansowanej przez podatników (co jest kolejnym dowodem na słuszność mojego twierdzenia, że pieniądze podatników powinny zostać w ich kieszeniach, a nie być wydawane na sztukę nowoczesną), odbył się 10 października 2019 o 17.00. Autorką dzieła „Koń. Mężczyzna, kobieta i żądza przygód" była belgijska artystka Miet Warlop. W wydarzeniu wystąpili „performerzy/muzycy: Laura Vanborm, Wietse Tanghe, Joppe Tanghe, Milan Schudel".

 

Polityka amerykańskiej korporacji Youtube przypomina komunistyczną cenzurę w PRL. O tym, co można było pisać, a o czym pisanie było zakazane, decydował w PRL przede wszystkim Komitet Centralny PZPR. Ministerstwo Kultury decydujące o tym, kto może być artystą a kto nie, tak jak i inne urzędy było podporządkowane władzom komunistycznej partii. O tym, co można pisać, a co należy przemilczeć, decydował Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (oraz podległe mu Wojewódzkie Urzędy Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk). O niedopuszczenie do publikacji politycznie niepoprawnych treści dbał też Wydział IV Departamentu III MSW (nadzorujący intelektualistów).

 

Już od 1948 roku cezura w okupowanej przez komunistów Polsce nie dopuszczała do publikacji tekstów: chwalących katolicyzm, niedoceniających ZSRR i komunistycznej „Polski", doceniających zachód, krytykujących zapóźnienie technologiczne komunistycznej „Polski" na tle zachodu, krytykującą codzienną rzeczywistość PRL, krytycznych wobec PRL. Nawet w czasie liberalizacji cenzury w 1956 roku zakazana była krytyka PRL i systemu socjalistycznego.

 

„Oficjalnie cenzura była instytucją tajną, znajdująca się niejako poza państwowymi [oficjalnymi] normami prawnymi". Jednak kolportaż bez zezwolenia cenzury był karany nawet więzieniem. Zakazane było też wspominanie o istnieniu cenzury.

 

Cenzura kontrolowała prasę (w i tak należącą do PZPR), radio, telewizje, publikacje z PRL i zagranicy, regularne i nieregularne, drukarnie, biblioteki. Departament publikacji naukowych cenzurował podręczniki, publikacje historyczne, filozoficzne, ekonomiczne, lekarskie, psychologiczne. Departament widowisk i publikacji kulturalnych cenzurował literaturę, księgozbiory i biblioteki.

 

Cenzura miała wytyczne i instrukcje od KC PZPR – niestety nie zachowały się księgi zapisów i zaleceń, przetrwały wewnętrzne czasopisma z instrukcjami. Większość cenzorów była działaczami partii. W cenzurze zatrudniano pracowników partii, administracji, resortu. W cezurze była duży ruch kadr (spowodowany niskimi zarobkami, strachem przed odpowiedzialnością, złymi warunkami pracy, brakiem przywilejów, jakie można było mieć, pracując w innych resortach). W czasie kilkumiesięcznego szkolenia cenzor poznawał instrukcje dotyczące tajemnic państwowych, wojskowych, gospodarczych.

 

Po II wonie światowej cenzura zakazywała wszelkich (w tym i negatywnych) wspomnień o Żołnierzach Wyklętych i antykomunistycznej opozycji. Nie wolno było pisać nawet o amnestiach i sukcesach komunistów w walce z podziemiem antykomunistycznym. Cenzura nakazała nawet napisać wstęp do powieści o Robin Hoodzie by jego leśny oddział nie kojarzył się z partyzantami NSZ. Z czasem zaczęto pisać o AK, jednak przez cały okres PRL na cenzurowanym byli narodowcy.

 

W PRL „najbardziej negatywne, a zarazem stałe stanowisko zajęto wobec podziemia narodowego reprezentowanego przez Narodowe Siły Zbrojne. Już od czasów wojny komuniści przypisywali NSZ ideologię faszystowską i role sojuszników Hitlera, traktując tę organizację jako wrogą i skupiającą największych zbrodniarzy i bandytów". Celem komunistów była biologiczna likwidacja narodowców i usunięcie pamięci o niej. Widać więc, że dzisiejsza wroga narodowcom narracja lewicy i groteskowej opozycji powiela komunistyczne kłamstwa o narodowcach, co wskazuje na komunistyczne korzenie tych środowisk.

 

Wiele ciekawych informacji o pracy cenzury można znaleźć w wydanej przez IPN 384 stronicowej publikacji „Cenzura wobec tematu II wojny światowej i podziemia powojennego w literaturze polskiej 1956–1958" autorstwa Agnieszki Kloc,

 

Praca „Cenzura wobec tematu II wojny światowej i podziemia powojennego w literaturze polskiej 1956–1958" „składa się z pięciu rozdziałów ułożonych w sposób tematyczny. Każdy podrozdział został podzielony na dwie części: w pierwszej przeanalizowano dzieła literackie, w drugiej analogicznym badaniom zostały poddane pamiętniki, wspomnienia, reportaże i dzienniki".

 

Jak informuje IPN „w rozdziale I (Przemiany w latach 1956–1958) została przedstawiona specyficzna sytuacja polityczna, społeczna i kulturalna w Polsce w dobie względnej liberalizacji systemu politycznego. Rozdział II (Cenzura wobec obrazu walki Polaków z Niemcami) otwiera część pracy zawierającą szczegółową analizę porównawczą tekstów. Ukazano tu stosunek cenzury do utworów podejmujących tematy kampanii polskiej 1939 r. w kontekście wojny z III Rzeszą, Polskiego Państwa Podziemnego oraz powstania warszawskiego. Rozdział III (Cenzura wobec obrazu totalitaryzmu radzieckiego i relacji polsko-radzieckich) został poświęcony zagadnieniu cenzurowania kwestii najbardziej drażliwych z perspektywy władzy – dotyczących tzw. problemu radzieckiego. W tej części pracy prześledzono proces kontroli tekstów, w których autorzy nawiązywali do agresji wojsk radzieckich na Polskę w 1939 r., włączenia Kresów Wschodnich RP do Związku Radzieckiego, zbrodni katyńskiej, zesłań Polaków w głąb ZSRR lub pisali o Armii Czerwonej w sposób odmienny, niż nakazywała propaganda. W IV rozdziale (Cenzura wobec obrazu wojny na świecie) pokazano dokonywane przez cenzurę modyfikacje obrazu Armii Polskiej walczącej na Zachodzie, a także Armii Andersa ewakuowanej z ZSRR. Dla przeciwwagi zbadano również stosunek cenzury do opisów Wojska Polskiego nadchodzącego wraz z Armią Czerwoną ze wschodu. Ponadto zaprezentowano obraz wojny w Europie i na świecie, jednak już bez udziału polskich żołnierzy jako centralnych bohaterów uczestniczących w działaniach wojennych. W ostatnim rozdziale (Cenzura wobec obrazu podziemia powojennego) przeanalizowano zagadnienie cenzorskich manipulacji w kreowanym przez autorów obrazie podziemia niepodległościowego na ziemiach polskich. Dodatkowo, jako materiał porównawczy, został uwzględniony stosunek cenzury do Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii".

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną