Grupa aktywistów z opozycji hałasowała w nocy pod domem Jarosława Kaczyńskiego

Pod pretekstem obchodzenia Halloween grupa aktywistów z opozycji hałasowała w nocy pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Na miejsce przyjechała policja.
Aktywiści krzyczeli „cukierek albo psikus”, zawiesili na płocie domu plakat z napisem „Ja prezes Kaczyński będę głosował na Tuska”. Policja, choć została wezwana na miejsce, nie stwierdziła popełnienia przestępstwa.
Asp. Kamila Szulc z komisariatu policji na warszawskim Żoliborzu powiedział o tym: "Otrzymaliśmy kilka zgłoszeń od kilku osób, że w rejonie ulicy Solskiego przemieszcza się grupa osób, która swoim zachowaniem wzbudza zainteresowanie. Te osoby według zgłaszających miały również robić coś przy ogrodzeniach. Pojechaliśmy to sprawdzić. Policjanci na miejscu nie stwierdzili żadnego przestępstwa ani wykroczenia. Te osoby po prostu świętowały Halloween. Interwencja została zakończona, a od tamtej pory nie otrzymaliśmy więcej żadnych zgłoszeń o uszkodzeniu ogrodzenia".
Źródło: Fakt