Wielka zmiana, która nastąpiła w polskim Kościele w ciągu ostatnich 13 lat

0
0
0
Juliusz Paetz (pierwszy z lewej) z Janem Pawłem II w Poznaniu (1997)
Juliusz Paetz (pierwszy z lewej) z Janem Pawłem II w Poznaniu (1997) / By Luca, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=7804326

Kiedy miałem 18 lat, napisałem swoją pierwszą książkę – zbiór opowiadań „Czy Chrystus mógłby się dzisiaj urodzić?”. Poświęciłem ją bp. Stanisławowi Wielgusowi, który miał wówczas niedoszły ingres. Było to zaledwie 13 lat temu, w 2006 r., a od tego czasu bardzo wiele się zmieniło w polskim Kościele.

Do dzisiaj jestem przekonany, że bp Stanisław Wielgus, to wielki kapłan i profesor, którego utrąciła frakcja liberalna w Kościele na czele z nuncjuszem Józefem Kowalczykiem. W tym tekście chodzi mi jednak o coś zupełnie innego. Kiedy miał miejsce niedoszły ingres biskupa, nastawienie pobożnych katolików do krytyki biskupa, z jakiegokolwiek powodu, było w przeważającej mierze takie, że tak nie wolno robić, bo chodzi o następcę Apostołów.

Sam w swojej książce powołałem się na słowa średniowiecznej świętej, Katarzyny ze Sieny, której Bóg Ojciec objawił następujące słowa pod adresem krytyki kapłanów: „Nie tykajcie moich pomazańców”.

Pamiętajmy jednak, że w 2006 r. Kościołem kierował Benedykt XVI, po bardzo długim pontyfikacie Jana Pawła II. W Polsce pobożni katolicy nie wyobrażali sobie, że można np. krytykować papieża. Teraz rzeczywistość jest diametralnie inna, kiedy papież Franciszek sam mówi, że dla wielu pobożnych ludzi uchodzi za Antychrysta.

Warto zauważyć, że to w 2006 r. pierwszy raz Wprost opublikował materiał, w którym zarzucał abp. Głódziowi wystawny styl życia, libacje, poniżanie księży. Wówczas to wszystkie media katolickie uznały ten artykuł za atak na Kościół i nie miał on żadnych reperkusji. Teraz TVN powtórzył te same oskarżenia, a wywołał on burzę. Zmieniło się jedno: nastawienie ludzi Kościoła i katolików. Oskarżenia TVN poparło wielu księży, którzy sami doświadczyli mobbingu, ale także wielu znanych kapłanów, którzy zażądali wyjaśnienia sprawy, jak również świeckich.

Coś takiego nie było możliwe jeszcze w 2006 r. W polskim Kościele narasta pewne oburzenie i rozczarowanie zarówno wśród duchownych jak i świeckich. Pokazał to także pogrzeb abpa Juliusza Paetza, który miał zostać pochowany w katedrze, ale pod wpływem oburzenia katolików, został pochowany na cmentarzu parafialnym.

Sytuacja dojrzewa do tego, aby w Polsce tak, jak w innych krajach, przeprowadzono dochodzenie w sprawie molestowania dzieci w Kościele. Wciąż czeka też sprawa lustracji duchownych, do której nigdy nie doszło. Wielu biskupów wciąż wierzy, że nie musi podejmować żadnych działań, bo bez względu na okoliczności, świeccy staną za nimi murem. Sytuacja jednak się zmieniła. Nie wystarczy już powiedzieć: „To atak na Kościół”. Przyszedł czas na poważne traktowanie ludzi wierzących.

Źródło: Michał Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną