Kulesza z Konfederacji o anulowanym głosowaniu: "to już nawet nie fasada demokracji"

0
0
0
/ By Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=48104282

Jakub Kulesza, poseł Konfederacji skomentował sprawę anulowania głosowania w sejmie przez marszałek Elżbietę Witek.

Kulesza stwierdził:

"Kto ogarnia ten bajzel zwany przez niektórych państwem z dykty, bądź z tektury? Chyba nikt. Rację ma Grzegorz Braun, mówiący iż wczorajsze posiedzenie Sejmu to już nawet nie jest demokracja fasadowa - to tylko tynk odlatujący z tej fasady III RP zwanej demokracją.

System głosowania na Sali Plenarnej Sejmu RP nie przystaje do standardów nowoczesnego państwa. Liczący 18 lat system miał być wymieniony w 2017 roku, ale firma znana wszystkim z bycia koncesjonowanym informatyzatorem III RP (vide informatyzacja ZUSu za 3 mld zł) nie dała rady za 5 mln zł wdrożyć i przetestować nowego systemu w przerwie wakacyjnej. Stary system trzeba było naprędce montować z powrotem.

To jednak nie starożytność systemu do głosowania była główną przyczyną wczorajszego zamieszania. To starożytni posłowie PiS sprawili, że Marszałek Elżbieta Witek, w obawie przed przegranym głosowaniem, pod naciskiem jednej z posłanek krzyczącej „musimy przerwać, bo przegramy głosowanie”, w istocie przerwała głosowanie, nie publikując jego wyników. Było to głosowanie nad członkami KRS. Konsekwencja braku większości nie była wcale taka straszna - zarządzona zostałaby po prostu reasumpcja. No ale ile by było śmiechu, że posłowie PiS nie potrafią głosować i trzeba powtarzać?".

Dodał też:

"To było pierwsze w tej kadencji głosowanie metodą wielokrotnego wyboru. Zamiast trzech przycisków - czerwonego, zielonego i żółtego mieliśmy listę 6 kandydatów, z których należało zaznaczyć maksymalnie 4, poruszając się strzałkami i zatwierdzając zielonym. Całość zatwierdzało się przyciskiem białym. I tu leży pies pogrzebany. Pomimo wielogodzinnego szkolenia nowych posłów z systemu głosowania i przeczytania przez Panią Marszałek szczegółowej instrukcji obsługi, posłowie PiS prawdopodobnie nie potrafili prawidłowo zagłosować. Po zaznaczeniu pierwszego kandydata i wciśnięciu przycisku białego wybór był ostateczny - nie dało się już zaznaczyć pozostałych. Najbardziej zdezorientowany głosowaniem wydawał się Prezes Jarosław Kaczyński. Ilu było takich nieogarniętych posłów? Nie wiem, ale przypuszczam, że wielu skoro Marszałek wolała przerwać głosowanie niż zaryzykować porażką".

Na końcu podsumował:

"Czy chcecie, by Ci ludzie zarządzali 38 milionowym Państwem z budżetem na poziomie 400 miliardów złotych, skoro nie potrafią nawet zarządzać 235 robotami do głosowania? Ja bym im nie oddał nawet samorządu szkolnego".

Źródło: Facebook

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną