Czesław Zajączkowski ps. „Ragner” - obrońca Kresów
Jako dowódca najliczniejszego oddziału partyzanckiego w Okręgu AK Nowogródek ppor. „Ragner” walczył zarówno z Niemcami, jak i ze zwalczającą polskie podziemie partyzantką sowiecką. Poległ w obławie, okrążony wraz z 30 partyzantami przez ponad 1400 żołnierzy i funkcjonariuszy NKWD.
Czesław Zajączkowski urodził się w 1916 r. w Wilnie. Ukończył Wyższą Szkołę Techniczną w Warszawie. Pracował w wydziale architektury urzędu powiatowego w Lidzie na terenach dzisiejszej Białorusi. Przeszkolenie wojskowe przeszedł w Szkole Podchorążych Łączności w Zegrzu.
Podczas kampanii wrześniowej walczył w kompanii łączności 19 Dywizji Piechoty, później przeszedł do konspiracji. Był szefem łączności Obwodu AK Lida w Okręgu Nowogródek. W 1943 r. na południowych terenach powiatu Lida zorganizowany został pod jego dowództwem patrol samoobrony.
Jego zadaniem była przede wszystkim obrona ludności cywilnej przed napadami rabunkowymi partyzantki sowieckiej. W maju 1943 r. doszło do połączenia patrolu z innymi grupami partyzanckimi, w wyniku czego powstał oddział o kryptonimie OP 312.
Latem 1943 r., OP 312 jako 2. kompania wszedł w skład Zgrupowania Nadniemeńskiego. W lipcu tego roku zgrupowanie zagrożone niemiecką akcją antypartyzancką wycofało się na północ pod Wilno, a następnie do Puszczy Rudnickiej. Na przełomie 1943 i 1944 r. ze zgrupowania zostały utworzone bataliony 77 pp. AK. Dowództwo nad IV batalionem objął ppor. „Ragner”.
Zgrupowanie walczyło zarówno z armią niemiecką, jak i z partyzantką sowiecką. Przeprowadzano akcje represyjne w stosunku do osób współpracujących z Niemcami i sowietami. Największą operacją wojskową, w której uczestniczył batalion ppor. „Ragnera” w pierwszej połowie 1944 r., była bitwa ze zgrupowaniem sowieckim pod Olchówką 18 maja. Straty sowieckie przekroczyły 100 zabitych, oddziały AK straciły 23 żołnierzy.
W początkowych dniach lipca 1944 r. IV batalion wyruszył w kierunku Wilna, by wziąć udział w operacji „Ostra Brama”. Otoczony przez frontowe jednostki sowieckie oddział został rozbrojony, jednak ppor. „Ragner” wraz z częścią kadry zdołał uniknąć aresztowania i powrócił na tereny nadniemeńskie. W sierpniu 1944 r. wznowił działania partyzanckie jako dowódca Zgrupowania „Południe”.
Uporządkował organizację w południowej części powiatu lidzkiego, koordynował działalność kilku oddziałów partyzanckich i dyspozycyjnych, które likwidowały agentów sowieckich, aktywistów komunistycznych oraz atakowały mniejsze placówki sowieckie. Popularny wśród miejscowej ludności, ppor. „Ragner” stał się z czasem jednym z najzacieklej tropionych dowódców polskiej partyzantki.
Do akcji przeciw niemu skierowano olbrzymie siły liczące ponad 1400 żołnierzy i funkcjonariuszy NKWD, a nawet czołgi. 3 grudnia 1944 r. niespełna 30-osobowy oddział partyzancki został otoczony w pobliżu wsi Jeremicze. W potyczce zginęło ośmiu partyzantów, w tym ppor. Zajączkowski oraz jego brat Leon Zajączkowski ps. „Drzewica”. Reszta oddziału przebiła się z okrążenia.
Miejsce pochówku ppor. „Ragnera” pozostaje nieznane.
Źródło: podziemiezbrojne.pl