Niejednoznaczne wypowiedzi papieża Franciszka

0
0
0
Papież Franciszek
Papież Franciszek / pxhere.com

Lewica uważa papieża Franciszka za swojego, a to z powodu jego niejednoznacznych wypowiedzi i dziwnych filiacji z ideologią marksistowską. Franciszek został ukształtowany przez całkowitą inność Argentyny. Ameryka Południowa musiała borykać się z ideologiami reżimowymi, terrorem, rządami junt wojskowych. Jako alternatywę miała ideologię naznaczoną walkami społecznymi w imię sprawiedliwości. To tam narodziła się i bardzo dobrze funkcjonowała teologia wyzwolenia, która naukę społeczną Kościoła zamieniła na religijny marksizm. W imię sprawiedliwości społecznej rozpoczęła walkę o wyzwolenie klasowe. A jej metoda walki to terror. Uczynienie z Jezusa walczącego marksisty stało się dużym zagrożeniem na tych terenach. Z teologią wyzwolenia zdecydowanie walczył Jan Paweł i stojący wówczas na czele Kongregacji Nauki Wiary Jozef Ratzinger. Widzieli w niej poważne zagrożenie dla nauki społecznej Kościoła i wypaczenie Ewangelii.

Dla dzisiejszego papieża „nowy paradygmat” i „ludowa teologia” ma bardzo duże znaczenie. Poszerza on wpływy ludzi z zewnątrz na kształt Kościoła. W praktyce oznacza to oddanie władzy zewnętrznym ekspertom i lobbystom, którzy poprzez świeckie instytucje, które reprezentują, dostają wolną rękę, aby kształtować głos Kościoła.

Niedawno ukazała się nowa książka Eugenio Scalfariego „Jeden Bóg i współczesne społeczeństwo: spotkanie z papieżem Franciszkiem i kard. Carlo Maria Martinim”. Autor opisuje w nim ciekawy wątek biograficzny Franciszka. Jeszcze jako młody człowiek poznał Esther Ballestrino de Caregę znaną marksistowską działaczkę. Gdy Jorge Bergoglio uczył się jeszcze w technikum, aby zostać technologiem żywności, pracował także w laboratorium przez kilka godzin dziennie. Tam jego szefową była właśnie Esther. Wspomina ją bardzo ciepło „Często czytała mi i dawała do przeczytania teksty Partii Komunistycznej. Kobieta, o której mówię, była później aresztowana, torturowana i została zamordowana przez dyktatorski reżim rządzący wówczas w Argentynie”. W dalszej wypowiedzi papież wprawdzie podkreśla, że nie przemawiał do niego materializm Coreagi, ale jednocześnie wyraża swój pogląd na społeczeństwo komunistyczne, mówiąc: „Mowa o tym była kilka razy i moja odpowiedź zawsze była taka, że jeśli cokolwiek, to komuniści są tymi, którzy myślą tak jak chrześcijanie. Chrystus mówił o społeczeństwie, w którym to ubodzy, słabi, wykluczeni mają decydować. Nie demagodzy, nie nicponie, ale lud, biedni, którzy mają wiarę w Boga”. Dodał, że ubodzy powinni wchodzić do polityki, ale „nie do politykierstwa, szarpaniny o władzę, (świata) egoizmu, demagogii, pieniędzy, ale do polityki wzniosłej, twórczej, z wielkimi wizjami, o której pisze Arystoteles”.

Kim była kobieta, która wywarła duży wpływ na młodego Bergoglio? W Paragwaju została działaczką Partii Rewolucji Lutowej (PRF), założyła Ruch Kobiet. W Argentynie wyszła za mąż za jednego z liderów PRF Raymundo Caregę. Swoje trzy córki rodzice wychowali w duchu marksistowskim. Esther walczyła na rzecz prześladowanych komunistów, zakładając ruch Matek z Plaza de Mayo. W młodości była przyjaciółką słynnego Ernesta Che Guevary. Pod koniec lat 70 Careaga została porwana przez reżim Vidala i zamordowana. Jorge Bergoglio mówił, że to ona „uczyła mnie poważnego podejścia do pracy. Naprawdę wiele zawdzięczam tej niezwykłej kobiecie”. Ale to nie tylko młodzieńczy epizod kontaktów młodego Bergogilo z Careagą. Musiał mieć z nią późniejsze kontakty, skoro od końca lat 70, aż do roku 2015 na jej prośbę przechowywał bibliotekę Careagi z dziełami myślicieli marksistowskich, sam narażając się na oskarżenia związków z komunizmem.

W 2015 roku córka Esther Careagi Anna Maria tak mówiła na temat wpływu komunistycznych idei swojej matki na Jorge Bergogila : „Moja matka wywarła silny wpływ na młodego nastolatka, którym był Franciszek, kiedy ją znał. Rozumiemy, że wpływy te są obecne w ideach, które rozpowszechniał podczas swojej wizyty w Ameryce Łacińskiej. Kontynuację idei mojej matki i bojowników lat 70 widzimy w potępieniu, które wygłosił wobec wyczerpującego się systemu kapitalistycznego, niebezpieczeństwa monopolizacji mediów i w potrzebie przekazania ich w ręce biednych”.

Jeżeli rzeczywiście Franciszek uważa, że komuniści myślą tak jak chrześcijanie, to albo idealizuje komunizm, albo nie sięga w głąb, zatrzymując się na naskórkowych podobieństwach komunizmu z chrześcijaństwem. W rzeczywistości celem Kościoła nigdy nie była rewolucja społeczna, ale społeczna sprawiedliwość. A celem komunistów nigdy nie było prowadzenie ludzi do Jezusa. Ta głęboka sprzeczność jest nie do pokonania i dziwne, że papież tego nie rozumie.

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną