"Największą karą dla głupiego jest jego własna głupota. Tego uczył mnie jeden z moich profesorów. I w zasadzie tyle wystarczyłoby na komentarz na temat odmówienia Szymonowi Hołowni komunii świętej przez jakiegoś karmelitę.
Problem polega tylko na tym, że ów karmelita przy okazji złamał zasady udzielania Komunii, upolitycznił Kościół i pokazał, że kompletnie nie rozumie nawet nie życia społecznego, ale także teologii katolickiej i prawa kanonicznego. Kapłan nie ma prawa odmawiać Komunii Świętej politykowi, bo nie podobają mu się jego poglądy, a już na pewno nie może publicznie oceniać - przy udzielaniu Komunii - takich poglądów. Nie to miejsce, nie ten moment.
Nie przekonuje mnie argument, że Szymon ma niekatolickie poglądy w sprawie aborcji, bo takie same ma Prawo i Sprawiedliwość, które rozmaitymi decyzjami broni jak niepodległości kompromisu aborcyjnego. Czy to znaczy, że księża mają odmawiać politykom, którzy za nim głosowali Komunii? Nawet jeśli uznajemy, że tak, to warto pamiętać, że kardynał Burke jasno wskazał, że decyzję o odmowie podejmuje biskup, a nie ksiądz, i to po wyczerpaniu drogi kanonicznej, a nie dlatego, że tak mu się podoba. Inna rzecz, że w tej sprawie nie da się zastosować rozważań kardynała".
Dodał także: "I jeszcze jedno, takie działania niestety utwierdzają stereotyp, że Kościół jest domeną PiS. Nie jest. W Kościele to, czy mamy takie czy inne poglądy nie znaczenia. Możemy być za KO, za PiS-em, za PSL-em, a nawet za Razem, jeśli tylko pozostajemy wierni doktrynie katolickiej. Ta zaś naprawdę jest szersza niż poglądy pewnego karmelity".
Przypomnijmy, że Szymon Hołownia napisał w mediach społecznościowych, że ksiądz odmówił mu udzielenia Komunii św. powołując się na jego poglądy.
Hołownia opisał sytuację podczas wieczornej mszy w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu: "Gdy w kolejce innych wiernych podchodzę do komunii, celebrans odwraca się do mnie bokiem i udziela komunii innym. Przez parę dekad doświadczyłem w moim Kościele wiele, odmawiano mi komunii na rękę, pokrzykiwano że nie tak stoję, ale to - publiczny osąd sumienia - przyznam: wprawia mnie w osłupienie".
Napisał też, że rzecznik archidiecezji warszawskiej po przeczytaniu tego postu, zadzownił do niego z przeprosinami: "Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy, one bowiem wyraźnie stanowią w jakiej sytuacji można odmówić komuś komunii, i jak się o tym mówi, a w tym wypadku ani nie było takiej potrzeby, ani forma nie była zgodna z prawem".
Reakcja rzecznika jest niezrozumiała, bo Hołownia zapowiedział, że nie zakaże aborcji i znany jest ze swoich niekatolickich poglądów, jak ten, że "Jezus stał się zwierzęciem".