260 milionów chrześcijan do zabicia

0
0
0
/

Wolność wyznania stanowi nieodzowny temat kampanii wyborczych. Pojawia się w mediach. Wywołuje oburzenie jeśli ktoś na tym polu podejmuje ograniczenia. Jednocześnie trwa zmowa milczenia. Wyznawanie Jezusa Chrystusa nie spotyka się z żywym odzewem w celu takiej samej ochrony, jak działania ateistów, czy mniejszości religijnych. Liczba zaś prześladowanych równa się w przybliżeniu populacji Stanów Zjednoczonych.

Do czołówki wybija się tutaj Korea Północna. Zajmuje pierwsze miejsce w rankingu Otwartych Drzwi na rok 2020. Oznacza to nic innego, jak: „Jeśli północnokoreańscy chrześcijanie są wykryci są deportowani do obozów pracy jako polityczni kryminaliści lub nawet zabijani na miejscu”. W czołówce prześladowań w 2020 roku pojawia się klucz religijny. Na trzydzieści osiem krajów prześladujących wyznawców Jezusa z pięćdziesięciu ujętych tyle stanowią państwa mające mniejszość lub zdominowani przez muzułmanów. Nawracanie niewiernych przyjmuje tutaj bezpośrednie działania uderzające w ludzi.

Rok 2020 wskazuje, że prześladowania się nasilają. Rozpowszechniają się. Dodatkowo „prześladowania wymierzone w chrześcijan mają technologiczny zwrot”. W zajmująca dziesiątą pozycje pośród krajów najbardziej prześladujących chrześcijan Indie odnotowują, że porządku dziennym jest, iż „hinduscy radykałowie atakują chrześcijan z małymi do żadnych konsekwencjami”. Dodatkowo „rząd planuje wprowadzenie narodowego systemu rozpoznawania twarzy. Podobnie jak Chiny” zajmujące dwudziestą trzecią lokatę. Oznacza to nic innego, że popularne określenie „dostał za twarz” jakie funkcjonuje w polskim slangu młodzieżowym nabiera tutaj dosłownego znaczenia. Komputery bowiem pozwalają na typowanie wrogów publicznych. Za tym idzie obawa, że tendencja w liczbie prześladowanych wzrośnie.

Wymaga tutaj komentarza stwierdzenie, że w ujęciu ogólnym nie maleje liczba osób cierpiących za wiarę w Chrystusa. Tendencja jest wzrostowa, coraz więcej chrześcijan znajduje się na celowniku. Przy takiej sytuacji nie ma pewności, że w Polsce obecny trend się utrzyma. Na chwilę obecną w porównaniu z czołówką prześladowanych krajów istnieje możliwość chodzenia na Msze Święta do kościoła, czy modlitwy w miejscach publicznych na przykład na terenie kapliczek w szpitalach. Zarazem u nas pojawiają się ataki na księży, naśmiewanie się z chrześcijan, czy promowane jest nowa obelga. Posiadanie poglądów „radykalno katolickich” to nic innego, jak po odcięciu tego pierwszego członu bycie chrześcijaninem.

Ktoś by powiedział, że statystyki zawierają w sobie optymizm i tylko osiem osób dziennie ginie za wiarę. Z drugiej strony mowa nie jest o byciu uczestnikiem wypadku, ale życie zgodnie z własnymi przekonaniami. Dwa tysiące dziewięćset osiemdziesiąt trzy osoby wedle potwierdzanych danych zginęły, bo miały nieodpowiednie wyznanie - chrześcijaństwo. Wedle obliczeń na świecie zaatakowano łącznie dziewięć tysięcy czterysta osiemdziesiąt osiem kościołów. Bez wyroku sądu trzy tysiące siedemset jedenastu chrześcijan osadzono w więzieniach.

Promotorzy islamu jako religii pokoju unikają stwierdzenia, że w pierwszej piątce krajów prześladujących chrześcijan są kraje opanowane przez reguły szariatu. Afgańczycy z druga lokatą w rankingu zła zmusili wyznawców Chrystusa do działań w podziemiu. Kto nie żyje zgodnie z regułami islamu ten jest atakowany, a nawet zabijany. Trzecie miejsce zajmuje Somalia w której „przejście na chrześcijaństwo równa się zdradzie”, co kończy się do szykan do mordu. Grupa muzułmanów z Al Shabaab dosłownie szlachtuje chrześcijan jeśli ich znajdzie. Czwarte miejsce opanowuje Linia z bezwzględnym zakazem budowania kościołów, brakiem wolności wypowiedzi, czy uznania, że chrześcijanie mają miejsce do modlenia się. Na Piątej lokacie zła znajduje się Pakistan dzięki grupom regularnie atakującym kościoły, dodajmy, grupom muzułmanów. Mówienie o Bogu, czytanie Pisma Świętego uznaje się tam za bluźnierstwo. W Jemenie za słowa „wierzę w Chrystusa”, kolejnej pozycji, czeka śmierć. Modlitwy w kościołach są zakazane. Irańczycy z dziewiątą pozycją zabraniają odprawiania mszy w farsi, dystrybucji książek chrześcijańskich w imię prawa islamu.

Dawne oazy chrześcijan odchodzą w niepamięć. Dziś Burkina Faso nie jest afrykańską ostoją chrześcijan, ale miejscem zabijania dziesiątek księży, walki o przetrwanie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mali zmierza w tym kierunku wskutek działania terroryzmu muzułmanów, a Boho Haram w Kamerunie, czy ataki na chrześcijan w Centralnej Republice Afryki są tym, co trwa i nie znika. Sri Lanka to miejsce zabicia ćwierć tysiąca chrześcijan na Wielkanoc. Malediwy są miejscem gdzie obcokrajowcy wyznający Chrystusa są pod ścisłą obserwacją, a noszenie Pisma Świętego zakazano. Chiny z kolei podchodzą bardziej systemowo i skonstruowały system socjalny uderzający w chrześcijan jako „gorszych obywateli”.

Twarde dane mówią o wzrośnie prześladowań chrześcijan o czternaście procent. O tyle więcej osób cierpi na całym świecie. Trwa bój o to kto wykaże się w rankingu zła, czyli prześladowaniu chrześcijan, bo wiara w Boga im nie odpowiada.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną