Między Niemcami a Rosją

0
0
0
/

Polskie położenie geopolityczne jest nie do pozazdroszczenia. Znany rysownik Andrzej Mleczko kiedyś skomentował zgryźliwie naszą sytuację, rysując Boga, który patrząc na ziemski glob mówi: „Polakom zrobimy numer i umieścimy ich pomiędzy Niemcami a Rosją”.

Oczywiście spoglądając na historyczne konsekwencje tego „numeru”, nie jest nam zbytnio do śmiechu. Polska znajduje się pomiędzy dwoma ekspansywnymi żywiołami, z jednej strony germańskim, z drugiej, rosyjskim. Oba żywioły chciały i prowadziły ekspansję naszym kosztem, realizując swoje imperialistyczne interesy. Podłożem tej ekspansji była religijno-ideologiczna nienawiść w oczach napastników i ciemiężców uzasadniająca podboje polskiej ziemi. Z zachodu patrzono na nas jak na barbarzyńców, półpogan, których trzeba było „nawrócić” mieczem, niczym prymitywne plemiona niechrześcijańskie, ze wschodu jak na zdrajców, którzy wyłamali się ze „słowiańskiej wspólnoty”, przyjmując rzymski katolicyzm i obcą dla żywiołu rosyjskiego orientację łacińską.

Ze wschodu napierała na nas cywilizacja turańska, efekt całkowitego podporządkowania populacji jednemu celowi – prymitywnej ekspansji. Z zachodu cywilizacja bizantyńska – masy zniewolone biurokracją i władza świecka, która całkowicie podporządkowała sobie władzę duchową. W zasadzie, gdy popatrzy się na najważniejsze wyróżniki cywilizacji bizantyńskiej i turańskiej, to wydatne cechy obu z nich można przypisać zarówno Niemcom jak i Rosji. Ideologia hitleryzmu była nazywana przez historiozofa Feliksa Konecznego turanizacją niemieckiego żywiołu, natomiast wpływy cywilizacji bizantyńskiej były i są w oczywisty sposób obecne w Rosji – wszak to z Bizancjum Ruś przyjęła chrzest.

Z nauki porównawczej o cywilizacjach Feliksa Konecznego wiemy, że cywilizacja łacińska, do której przez wieki przynależała Polska, to najbardziej wydajny organizm cywilizacyjny na świecie. Cywilizacja łacińska jest cywilizacją wolnych ludzi, dążących do moralnej doskonałości. Oczywiście jest to ogólna klasyfikacja metody ustroju życia zbiorowego, a nie doskonały opis każdej wchodzącej w jej skład jednostki, ale to cywilizacja łacińska dała najlepsze możliwości do rozwoju wolności osoby, nauki i dobrobytu. Feliks Koneczny pisał, że przy zmieszaniu cywilizacji, cywilizacje lepsze, są wypierane przez gorsze, w takim rozumieniu należy najwyraźniej postrzegać wypieranie cywilizacji łacińskiej przez wschodnią turańszczyznę i zachodni bizantynizm. Bardzo smutnym „widokiem” jest ów proces. W istocie jest to moralna degradacja społeczeństwa, destrukcyjne funkcjonowanie mieszanki cywilizacyjnej, w której łacińskie podejście do świata zanika. Być może narażenie na germańskie i rosyjskie wpływy tak musiało się skończyć – przy oczywistym uwzględnieniu wielu innych destrukcyjnych czynników.

Na przestrzeni dziejów najgorszym ciosem ze strony Niemiec i Rosji był pakt Ribbentrop-Mołotow i wrześniowa agresja na Polskę z roku 1939 oraz jej następstwa. Z dwóch stron, dwa totalitarne reżimy zadały Polsce militarny cios w plecy, niestety na tym nie poprzestając. Rozpoczęła się m.in. ludobójcza czystka polskiej inteligencji, polskich elit, najbardziej wartościowej części narodu polskiego. Inteligenzaktion, Akcja AB, Katyń, deportacje to bezprecedensowe w swojej perfidii i zbrodniczości uderzenia, których skutki odczuwamy do dzisiaj. Spoglądając czasem autokrytycznie na kondycję duchową i materialną naszego narodu, warto wziąć pod uwagę hekatombę, która spotkała nasze elity. „Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone, da się zepchnąć do roli niewolników.” To słowa Adolfa Hitlera, którego protegowany Joachim von Ribbentrop podpisywał 23 sierpnia 1939 roku z Wiaczesławem Mołotowem słynny pakt, którego główną ofiara stała się Polska. Zniszczenia polskich warstw kierowniczych chciał zarówno Hitler i Stalin. Dwa potężne, niszczycielskie żywioły – rosyjski i germański.

Często mówi się o odrodzeniu polskich elit. Dokonując prostego logicznego rozbioru powyższego cytatu, można zapytać, czy nastąpiło choć w małym stopniu ich odrodzenie. Poziom tego odrodzenia musimy mierzyć według stopnia naszego zniewolenia, a wydaje się on być wciąż bardzo wysoki. Wpływy niemieckie oraz rosyjskie wciąż są w bardzo wydatny sposób w Polsce obecne. Cokolwiek by nie mówili piewcy różnego rodzaju „przyjaźni”, to silne, niezależne państwo polskie, zawsze będzie w kolizji z interesami Niemiec i Rosji, dwóch żywiołów pomiędzy, którymi my, Polacy spędzamy swój trudny żywot.

Źródło: Krzysztof Lech Łuksza

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną