Lewica chce zakazać rekolekcji? Totalna nienawiść do katolicyzmu!

0
0
0
/

Gdyby lewicowo liberalne deklaracje o tolerancji, otwartości i wielokulturowości były prawdziwe, lewica powinna akceptować życie religijne katolików, tak jak akceptuje życie religijne innych wyznań. Jednak nieustannie życie religijne katolików wywołuje w liberalnej lewicy demoniczną furię. W XIX i XX wieku lewica i liberałowie likwidowali zakony, zakazywali noszenia sutann, odbierali prawa obywatelskie katolikom. W XXI wieku swoje antykatolickie obsesje liberalna lewica realizuje postulatami zakazu egzorcyzmów.

Po nieudanej jak do tej pory kampanii na rzecz zakazu egzorcyzmów (zapewne w ramach liberalno lewicowej akcji ''swój do swego po swoje'') możemy się spodziewać kolejnej akcji tym na celu liberałów i lewicy są rekolekcje.


Na należącym do antyPiSowskiego portalu ''Na temat'' portalu ''mamadu'' ukazał się artykuł „Tajemnicze objawy "obcowania z Duchem Świętym". Co wydarzyło się na rekolekcjach w Koszarawie?”, który jak można się spodziewać, jest zapowiedzią większej kampanii na rzecz zakazu organizowania rekolekcji dla dzieci i młodzieży.


Z artykułu autorstwa Sandry Skorupy wyłania się obraz rekolekcji jako zagrożenia dla zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci oraz młodzieży. Tekstu na antyPiSowskim portalu kierowanym do liberalnych rodziców małych dzieci czytelnik dowie się, że „w połowie lutego w domu rekolekcyjnym w Koszarawie odbyły się rekolekcje dla młodzieży. Wzięło w nich udział blisko 40 osób z Hażlacha i Dębowca. Rodzice części z nich zgłosili, że po powrocie dzieci były roztrzęsione. Według relacji opiekunów, jakie przytacza ''Głos Ziemi Cieszyńskiej'', kandydaci do bierzmowania mieli mdleć i mieć związywane ręce”. Tytuł artykułu w lokalnej gazecie brzmiał "Rekolekcje jak z horroru?".


W rekolekcjach miały brać udział „m.in. uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Hażlachu. Dzieci wraz z tamtejszą katechetką w dniach 14-16 lutego brali udział w wyjeździe, który miał przygotować młodzież do sakramentu bierzmowania. Według regionalnego tygodnika na rekolekcjach w Koszarawie miało dochodzić do wiązania rąk, omdleń i utraty świadomości”.


Z artykułu wyłania się obraz seansów prania mózgu, podczas których dzieci tracą świadomość i upadając, mogą uszkodzić sobie głowę — i stać się kalekami lub umrzeć. Cytowani w artykule rodzice są przerażeni — bo zeszłoroczne rekolekcje „przebiegały podobnie”. Dzieci ukrywały przed rodzicami przebieg rekolekcji, bo zbrodniczy kler zalecał „im nie rozpowiadać, jak było”.


Czytelnicy artykułu na antyPiSowskim portalu dla rodziców małych dzieci dowiedzą się z tekstu, że w klerykalnym spisku, w którego trakcie dzieci poddawano praniu mózgów, i narażano ich zdrowie psychiczne, brali też sfanatyzowani katoliccy opiekunowie, którzy przedstawiają lukrowaną wersje wydarzeń sprzeczną z relacjami dzieci, według których „dzieci upadały na posadzkę, inne w ławkach, częściowo lub całkowicie tracąc świadomość, a pozostałe nie wiedziały, co się dzieje. Były roztrzęsione i przerażone, bo myślały nawet, iż ich koledzy czy koleżanki umierają".


Cytowana przez antyPiSowski portal dla rodziców mama jednej z ofiar "klerykalnego spisku" stwierdziła, że „organizatorzy mieli obowiązek poinformować rodziców, o tym, że może dochodzić do takich zdarzeń jak omdlenia. Z punktu widzenia narażenia na utratę zdrowia, wrażliwsze dziecko, z jakimś niezdiagnozowanym schorzeniem mogło np. dostać padaczki. Wówczas trudny byłby tam dojazd pomocy, gdyż zakon w Koszarawie jest na tzw. końcu świata. Tłumaczę córce, że młodzież została nieodpowiedzialnie narażona na utratę zdrowia”.


Zdaniem antyPiSowskiego portalu „pojawiający się podczas rekolekcji spoczynek w Duchu Świętym budzi kontrowersje. O podobnym przypadku w 2016 roku reportaż robiła telewizja TVN. Wówczas chodziło o rekolekcje w Lesznie, na których dzieci również padały na posadzkę, a spoczynek w Duchu Świętym objawiał się u niektórych płaczem. W związku z tym część młodzieży nie chciała przychodzić na spotkania, w obawie przed tym, co ich czeka. Rodzice z kolei alarmowali, że praktyki wyglądają im na te rodem z sekt. […] W tym samym materiale TVN prof. Andrzej Wójtowicz socjolog religii mówił wówczas, że spoczynek w Duchu Świętym wymaga przygotowania o bardzo wysokim progu odporności na silne bodźce i jest to religijność przeznaczona dla wybranych”.


Artykuł kończy się optymistycznym dla lewicy i liberałów stwierdzeniem, że dzielni rodzice postanowili walczyć ze szkodliwym dla dzieci klerykalnym spiskiem „i złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa”.


Pozostaje nam czekać na kolejne lewicowo liberalne akcje mające na celu walkę z katolicką mafią, okazją mogłyby być powszechne wśród katolików akty kanibalizmu — na każdej mszy świętej, wbrew przepisom, dochodzi do rytualnej konsumpcji ciała ludzkiego a czasami nawet krwi. Nieustannie jest też przez katolickich agitatorów szerzona mowa nienawiści pod adresem upadłych aniołów, które żądały równouprawnienia z Bogiem, które propagują czerpanie nieskrępowanej radości z życia seksualnego, i nieuleganie narzuconym przez katolicką opresję wzorom kulturowym w relacjach międzyludzkich.

Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną