Pandemiczny chaos Bareję by wyżywił [FELIETON]

0
0
0
/ Kwarantanna

Reakcja na pandemię koronawirusa przyjmuje w Polsce skrajnie kolorową paletę reakcji, których nie są wstanie ogarnąć już ani socjologowie, ani psychologowie ani politolodzy. Zaraza przyjęła bowiem tyle wariantów jej interpretacji i na tylu polach, że tylko powołanie specjalnej komisji sejmowej, korzystającej ze wsparcia grona eksperckiego, w postaci naukowców wielu specjalności mogłoby jakoś wszystko to ogarnąć.

I tak mamy ludzi wierzących, że COVID-19, to celowa robota Chińczyków albo Amerykanów. Amerykanie chcą pozywać Chiny o odszkodowania, w czym dopingują ich amerykańscy Indianie, którzy  mówią, że w takim razie, jest  to doskonały moment żeby rozliczyć się z amerykańskim rządem, który kiedyś celowo roznosił zarazę  wśród Indian celem ich eksterminacji.  


Jeszcze inni twierdzą, że za pandemią stoją  Żydzi, Soros i koncerny farmaceutyczne, które szukają pretekstu do zyskownych masowych szczepień.  Jest grupa, która uważa, że ta epidemia to wymysł, który został wykreowany po to żeby kontrolować świat. Według nich za wszystkie te zgony odpowiada nie wirus, tylko przewlekłe choroby, na które chorowali zmarli.


Członkowie Ku Klux Klanu cieszą się, że w Stanach wirus zabija głównie  czarnych a nie białych Amerykanów.  Młodzi ludzie mają gdzieś  obostrzenia, bo mówią, że na to umierają starzy, starzy zaś lekceważą restrykcje, ponieważ jak  mówią - „swoje już przeżyli i są gotowi na śmierć”. Nie ważne, że w obu przypadkach, to czysty egoizm i narażanie otoczenia, obie grupy zdają się jednak myśleć tylko o sobie.


Ludzie o poglądach konserwatywnych, którzy wydawałoby się powinni nawoływać do przestrzegania państwowych obostrzeń, nawołują do anarchii i niepodporządkowywania się przepisom związanym z ochroną zdrowia. Dla odmiany liberałowie i anarchiści dla których  wolność jest wartością ponad wszystkie inne, mimo tego egoistycznego credo  nawołują do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Ateiści z kolei postanowili za wszelką cenę decydować o tym ile osób może wziąć udział w coniedzielnym kościelnym nabożeństwie.


Do kompletu absurdalnych postaw mamy  rząd, który z jednej strony zakazywał jeszcze niedawno spacerów po lesie, a teraz zmusza ludzi do biegania w maskach, które jeszcze niedawno uważał za zbędne. Rząd, który powoli łagodzi restrykcje mówiąc o wysokim zagrożeniu „fundując” nam jednocześnie wybory w czasie tego zagrożenia. Kandydaci opozycji zamiast solidarnie zbojkotować antydemokratyczne wybory, gotowi są wziąć udział  w tej hucpie, bo wszyscy z wyjątkiem ubogiej intelektualnie Kidawy,  mimo  przegranej, coś na miarę swoich partyjnych potrzeb z tego „święta demokracji” wydziergają.


Domorośli spece za wzór postępowania względem epidemii, podają Szwecję i Białoruś. Tymczasem statystyki są brutalne, w Szwecji  mamy ponad dwa i pół tysiąca zgonów przy nieco ponad 10 milionach ludzi, czyli to tak jakby w Polsce zmarło 10 tysięcy ludzi i uważalibyśmy, że nic się nie stało. Białoruś przy również 10 milionach ludności, ma już więcej zakażonych niż Polska. Natomiast gdzieś nieśmiało z relacji prasowych przebija się informacja o sytuacji epidemiologicznej  na Słowacji, w którym to kraju na skutek radykalnych działań państwa, zmarło tylko kilkanaście osób, a sytuacja epidemiologiczna jest jedną z najlepszych w Europie, dzięki czemu  Słowacka gospodarka wraca do życia. Powołujący się na ten przykład  podkreślają, że gdyby w Polsce  zamiast drutowania gospodarki, zamknięto  tydzień wcześniej granicę, to  najprawdopodobniej i u nas dziś sytuacja byłaby na tyle dobra, że gospodarka już od kilku dni rozpędzałaby już swoje koło zamachowe.  

Lekarze mówią, że testów robi się za mało przez co nie wiemy jak wygląda rzeczywista skala epidemii, Ministerstwo Zdrowia odpowiada, że testów jest robionych tyle ile potrzeba. Złośliwi krytykują  transport sprzętu medycznego dostarczony największym transportowym samolotem,  wskazując, że to zbędna i droga pompa wpisująca się doskonale w działania propagandowe władzy, a władza przekonuje, że to  efekt racjonalnego podejścia do wydatków, choć ekonomicznie transport ten nie znalazł żadnego uzasadnienia.  
W Stanach z powodu koronawirusa zmarło już więcej ludzi niż zginęło amerykańskich żołnierzy w Wietnamie, a mimo to  Waszyngton znosi szybciej obostrzenia niż Polska. Kiedy jedni biją służbie zdrowia brawo i przygotowują dla niej wolontariacko posiłki, to inni w tym samym czasie przebijają jej  opony,  niech sąsiadka pielęgniarka zrozumie żeby zrozumie, że pomagając zakażonym naraża się na sąsiedzki ostracyzm. „A to Polska właśnie” - powtórzyłby dziś śmiało wieszcz Wyspiański.
Ot, proza życia, chciałoby się powiedzieć żeby ułatwić swojej głowie ogarnięcie tego wytworzonego przez pandemię lub jej brak, chaosu informacyjnego oraz skrajnie sprzecznych ludzkich postaw jakie  stają się naszym udziałem każdego dnia  tej nowej rzeczywistości.

Arkadiusz Miksa

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną