Gowin chce dopiąć swego. Czy doprowadzi do rozpadu PiS?

0
0
0
/ źródło: wikipedia

Coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz rozpadu koalicji rządzącej. Lider Porozumienia, Jarosław Gowin twierdzi, że uda mu się z pomocą kilku posłów swojej partii oraz całej opozycji zablokować termin majowych wyborów prezydenckich.

Jak podaje Onet.pl, partia Jarosława Kaczyńskiego ma jednak kilka asów w rękawie, aby udaremnić te zamiary i stłumić w ten sposób bunt w szeregach koalicji. Według źródeł, na które powołuje się portal, politycy PiS mieli zaoferować współpracownikom Gowina stanowiska ministerialne w rządzie albo lukratywne posady w spółkach państwowych. Pojawiły się również doniesienia o nagrywaniu negocjacji na temat obejmowania konkretnych stanowisk. Zarówno po stronie PiS, jak i Porozumienia, ma jednak panować zgoda co do jednego - koalicji nie da się utrzymać.


Zdaniem portalu, Gowin nie może być pewny swego, ze względu na brak lojalności ze strony części swoich posłów. Jako przykład, podano Jacka Żalka, z którym lider Porozumienia niegdyś był w PO. W negocjacjach z Platformą nad wspólną operacją przeciwko PiS Gowin miał zapewniać, że może liczyć w tej kwestii co najmniej na siedmiu ludzi. Gdyby okazało się to prawdą, wówczas zwycięstwo opozycji staje się jak najbardziej realne. Oznacza to, że w tym momencie żadna ze stron nie może czuć się w pełni bezpiecznie. Stąd mają wynikać próby przeciągnięcia do PiS polityków Porozumienia.


 — Oferta była bardzo jasna. Stanowisko w zarządzie spółki skarbu państwa z bardzo wysoką pensją. Setki tysięcy rocznie. Do tego praca dla grupy moich współpracowników. Wszystko zaraz po głosowaniu dotyczącym wyborów korespondencyjnych. Oczywiście, musiałbym wtedy zrzec się mandatu poselskiego - mówi Onetowi jeden z posłów partii Gowina.
W negocjacjach między Jarosławem Gowinem a Platformą Obywatelską miał pojawić się pomysł, aby lider Porozumienia został marszałkiem Sejmu. Onet potwierdził, że Gowin otrzymał taką propozycję od szefa PO Borysa Budki, nie odrzucając jej. Portal zwraca jednak uwagę na trudności w powodzeniu takiego scenariusza. Wymagałby to bowiem od całej opozycji idealnej wręcz współpracy i przejęcia większości w Sejmie, a to ze względu na różnorodność ugrupowań byłoby rzeczą niezwykle trudną do wykonania.


Jak podkreślają dziennikarze Onetu, w PiS trwa jednak szukanie antidotum na każdy krok opozycji z Gowinem. Politycy partii rządzącej, z którymi rozmawiał portal, twierdzą, że jeśli rząd Morawieckiego poda się do dymisji, to nie po to, aby oddać władzę opozycji i Gowinowi, lecz aby doprowadzić do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Wielu rozmówców portalu w PiS podkreśla, że bez większości w Sejmie nie ma co utrzymywać obecnego układu sił w parlamencie.
Artykuł dziennikarzy Onetu nie jest jedynym głosem zapowiadającym rozpad Zjednoczonej Prawicy. Wirualna Polska poinformowała, że jeśli Jarosław Gowin wraz z posłami Porozumienia nie zagłosuje za wyborami korespondencyjnymi, to wspólny start tych partii w kolejnych wyborach parlamentarnych będzie niemożliwy. Oznaczałoby to koniec istnienia Zjednoczonej Prawicy w dotychczasowym wydaniu. WP podała tę informację, powołując się na rozmowy z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
– Kaczyński z Gowinem nie wyobraża sobie dalszej współpracy – powiedział cytowany przez portal współpracownik prezesa PiS. Ze źródeł Wirtualnej Polski wynika, że Porozumienie nie może już liczyć na podział pieniędzy z subwencji. Zgodnie z obowiązującym prawem przysługują one wyłącznie Prawu i Sprawiedliwości.
Zdaniem WP, w partii Jarosława Kaczyńskiego podjęto również decyzję o zerwaniu koalicji z partią Gowina. Jeśli to okaże się prawdą, nie będzie już mowy o żadnych wspólnych listach wyborczych z Porozumieniem.   


– Jego ludzie przejdą po prostu do nas – oceniają politycy Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z portalem. Jak dodają, realnym scenariuszem jest połączenie się przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi PiS-u z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry, co skutkowałoby zmianą formuły Zjednoczonej Prawicy.
Politycy Porozumienia odbierają tę zapowiedź jako zwyczajny straszak ze strony Prawa i Sprawiedliwości i nie zamierzają się ugiąć w kwestii głosowania nad wyborami korespondencyjnymi.

PZ
Źródło: Onet.pl, wp.pl     

 

Źródło: onet.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną