Organizacja Lambda Warszawa, bo o niej mowa informuje na swojej stronie internetowej, że rozpoczęło pracę nad projektem  promującym „włączającą i kompetentną opiekę zdrowotną dla osób LGBT”.  

Zasadniczym celem projektu  „jest zebranie informacji dotyczących doświadczeń, wiedzy, postaw i potrzeb szkoleniowych personelu ochrony zdrowia związanych z problematyką LGBTI”.

Pierwszą częścią projektu jest badanie ankietowe skierowane do osób posiadających wykształcenie medyczne, pielęgniarskie, związane ze zdrowiem psychicznym lub pracą socjalną, w tym osób pracujących na uczelniach wyższych. Jego odbiorcami mają być również osoby posiadające inne wykształcenie, pracujące obecnie w sektorze ochrony zdrowia, a także osoby w wieku powyżej 18 lat, uczące się lub pobierające naukę w szkołach średnich i wyższych w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia.

Projekt realizowany jest wspólnie m.in. z węgierską organizacją Háttér, bułgarską fundacją GLAS, włoskim Uniwersytetem w Brescii oraz hiszpańskim Uniwersytetem w Gironie w ramach projektów UE.

Choć nie jestem pracownikiem służby zdrowia, to  w celach poznawczych postanowiłem wypełnić ankietę, aby zapoznać z treściami i przekazem podprogowym ankiety. Ankieta rozpoczyna się od  wstępnych oględzin delikwenta, polegających na sprawdzeniu czy jest lekarzem, pielęgniarką czy innym pracownikiem służby zdrowia oraz jaki jest jego staż pracy. Ankieterzy chcą sprawdzić jaki jest stan naszej wiedzy w temacie płciowych i seksualnych zaburzeń. 

Choć staram się być na bieżąco w temacie branżowej terminologii tworzonej przez homopropagandystów, to ich nieustanna twórcza natura na tym polu mnie zdumiewa. Dzięki ankiecie dowiedziałem się o istnieniu: „interseksualnej kobiety Laury, transkobiety  Marii oraz  o tym, że rak sutka może wystąpić po chirurgicznym usunięciu obu piersi, związanym z uzgodnieniem płci u transpłciowych mężczyzn (osób z przypisaną przy urodzeniu płcią żeńską)”.

To nowatorskie nazewnictwo mające na celu otumaniać coraz bardziej proste społeczeństwo, jako żywo przypomina, to z czasów Związku Radzieckiego czy miłościwie nam panującej Unii Europejskiej. 

Z ankiety dowiemy się również, że „odczuwanie pociągu seksualnego do osób tej samej płci stanowi naturalny przejaw ludzkiej seksualności”. Pojawia się również pytanie o to czy według nas istnieje potrzeba opóźniania u interseksualnych dzieci nieodwracalnych interwencji chirurgicznych do czasu, gdy zainteresowana osoba będzie mogła sama wyrazić na nie zgodę (sic!).

Tu warto  wspomnieć, że w Zachodniej Europie oraz Ameryce Północnej zmieniając  płeć okalecza się już nawet kilkuletnie dzieci. Pytanie może być więc więc formą badania gruntu przed wdrożeniem podobnych rozwiązań w Polsce. Pojawia się również pytanie o „terapie służące uzgadnianiu płci”. Lambda  zagaja  pracowników służby zdrowia w formie sugestii, aby ta prowadząc wywiad lekarski z pacjentem nie używała określenia mąż/żona, które to pytanie nie jest rzekomo pytaniem neutralnym  lecz stygmatyzującym pacjenta. 

Ankietę kończą pytania dotyczące potrzeb szkoleniowych pracowników służby zdrowia w zakresie pogłębiania swojej wiedzy właśnie w zakresie wspomnianego uzgadniania płci, operacji zmiany płci, tego czym jest cispłciowość, czym różni się transpłciowa kobieta od interseksualnej kobiety oraz, że kobiece imiona mogą nosić mężczyźni, dlatego warto dopytać poznając kogoś nowego czy jest mężczyzną od urodzenia i czy się utożsamia płciowo z własnym imieniem. 

Cele projektu są więc dwa: po pierwsze dalsze pogłębianie ogłupiania, w tym wypadku określonej grupy społecznej, a po drugie jeśli ankieta wykaże potrzebę szkoleń, a z pewnością wykaże, to Lambda i pokrewne jej organizacje, będą miały pretekst do złożenia wniosków do  UE i zaprzyjaźnionych urzędów miast (patrz Warszawa i Rafał Trzaskowski), o dofinasowanie szkoleń, które oczywiście poprowadzą homopropagandyści.

Jeśli nie wiesz jak zarabiać pieniądze, to przyjmij za pewnik, że kasę zarobisz najszybciej na ludzkiej głupocie i tak też stanie się w tym wypadku, szkoda tylko, że z naszego podatku.

Arkadiusz Miksa