Rada Kapłańska odmówiła poparcia dla bpa Janiaka

0
0
0
/

Kolejny skandal w diecezji w Kaliszu. Zwołanej Radzie Kapłańskiej miano przedstawić do podpisania papier, że w pełni popiera swojego biskupa Edwarda Janiaka, oskarżanego o tuszowanie przypadków pedofilii. Ta natomiast miała odmówić.

Tomasz Terlikowski napisał o tym:

"Nie mamy Pana płaszcza, i co nam Pan zrobi”. Pamiętacie tę scenę? To właśnie ona rozgrywa się na naszych oczach w Kaliszu. System się domknął, obrona tego, czego obronić się nie da idzie w najlepsze, bo właśnie ruszyło zbieranie wyrazów poparcia dla biskupa Edwarda Janiaka od księży jego diecezji. Zaczęło się na Radzie Kapłańskiej zwołanej przez biskupa pomocniczego. Nie, nie dobrowolne, bo każdy, kto zna realia wielu polskich diecezji wie, że odmówić się nie da, a jeśli się to zrobi, to jest wiele sposobów, żeby niepokornego kapłana nie tylko ukarać, ale i poniżyć, tak żeby i on i inni mieli nauczkę. Z katolicką eklezjologią, z tradycjami polskiego katolicyzmu, z Ewangelią ma to niewiele wspólnego, ale tak to właśnie wygląda. Na dłuższą metę jest to strategia zabójcza dla Kościoła. Zabija wolność ducha, sumienia i intelektu, premiuje wyłącznie korporacyjną solidarność i zniechęca wiernych. Młodzież już jest - w znaczącym stopniu, a to są twarde dane - poza Kościołem, teraz toczy się walka o wypchnięcie ludzi w średnim wieku. Walka bohatersko toczona przez hierarchię Jeśli do tego dodać nie tylko kryzys powołań kapłańskich, ale też kolejne odejścia kapłanów, obraz stanie się pełny. Idziemy drogą Irlandii, i to nie z powodu wrogich mediów (bo media w Polsce są dość łagodnie do Kościoła nastawione), ale z powodu kolejnych decyzji naszych hierarchów.

PS. Podczas Rady Kapłańskiej księża mieli odmówić. I uzgodnić apel do nuncjusza o wyjaśnienie sprawy. Jeśli ta wiadomość się potwierdzi, to jednak coś zaczyna się dziać. I brawo dla Księży. Trzeba ich wspierać z całego serca".

W innym wpisie dodał natomiast:

"Uzupełnienie. Na Radzie Kapłańskiej próbowano zmusić księży, także groźbami, do podpisania lojalek. Odmówili. Zamiast tego napisali, że modlą się za diecezję i chcą wyjaśnienia sprawy. Brawo dla nich. Gdy zawodzą ich zwierzchnicy, gdy chcą ich zmuszać do kłamstw i solidarności korporacyjnej oni odważnie stają naprzeciw. I kto w sytuacji, gdy biskupi - poza Prymasem - milczą. Im, tym kaliskim księżom, którzy mieli odwagę powiedzieć "non possumus" , należy się wdzięczność, szacunek i podziw. I modlitwa. Coś jednak drgnęło".

Źródło: Facebook

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną