Liczba zachorowań nie spada, a obostrzenia znikają

0
0
0
/

Wszyscy się cieszą z powodu tego, że rząd od 30 maja likwiduje większość obostrzeń. Patrząc jednak na statystyki zachorowań, trudno pozbyć się wrażenia, że jest to decyzja polityczna, wynikająca z niezadowolenia społecznego.

Krzywa zachorowań w Polsce jest wypłaszczona ale stabilna. Ostatni tydzień przyniósł nawet pewien wzrost zachorowań. Przez siedem dni od 19 do 25 maja w Polsce przybyło 2787 nowych zakażeń, najwięcej w trakcie epidemii. Stało się tak pomimo tego, że spada liczba chorych na Śląsku, najbardziej dotkniętym koronawirusem.

Co więcej, w przeliczeniu na milion mieszkańców zdarza się, że statystyki dzienne są u nas gorsze niż we Włoszech czy Niemczech.

Mimo to od soboty nie będzie już obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych, a większość obostrzeń zostanie zniesionych, jak np. limit wiernych w kościołach.

W tej sytuacji powstaje pytanie, dlaczego rząd nie zniósł obostrzeń tydzień temu, lub dwa, albo dlaczego nie zniesie ich dopiero za tydzień lub dwa. Wygląda to na decyzję polityczną, podyktowaną fatalnymi skutkami ograniczeń. Skoro jednak można to zrobić teraz, równie dobrze można to było zrobić wcześniej i w ten sposób uratować wiele miejsc pracy.

 

Źródło: Redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną