Black Lives Matter znowu niszczy pomniki! Tym razem syrenka jest „rasistowską rybą". Nikt nie wie, dlaczego
Symbol Kopenhagi, czyli posąg Małej Syrenki został zdewastowany w imię ruchu Black Lives Matter. W nocy z czwartku na piątek ktoś napisał na nim „Racist Fish" (ang. Rasistowska Ryba). Problem w tym, że naprawdę nikt nie ma pojęcia, gdzie w przypadku tego akurat pomnika jest jakakolwiek oznaka rasizmu.
Pomnik Małej Syrenki ma już 107 lat. Wykuł go Edvard Eriksen. Mała Syrenka jest symbolem stolicy Danii. W przeszłości pomnik dewastowano już wielokrotnie, np. odcinano mu głowę, oblewano farbą, a nawet wkładano pod niego materiały pirotechniczne oraz wybuchowe. W tym roku w styczniu wyskrobano na niej napis „Free Hongkong" (ang. wolny Hongkong).
Tym razem wymazano na niej napis „rasistowska ryba". Nikt nie przyznał się do czynu, w związku z tym policja wszczęła śledztwo w sprawie dewastacji. Na razie jednak nie wiadomo, kto konkretnie mógłby tym razem dopuścić się dewastacji.
Black Lives Matter?
Bez zaskoczenia, od razu powiązano napis z ruchem Black Lives Matter. W końcu rasistowscy aktywiści zdewastowali już wiele pomników w ostatnich tygodniach. Bynajmniej, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Polsce zdewastowano pomnik Tadeusza Kościuszki. Z kolei w Wielkiej Brytanii w miejscowości Poole Quay radni postanowili zdemontować pomnik twórcy skautingu Roberta Baden-Powella. Zarzucono mu m.in. rasizm i ksenofobię.
Media duńskie podkreślają, że dewastacja pomnika Małej Syrenki miała miejsce w podobnym czasie, co sprawa zabójstwa murzyna mającego duńskie obywatelstwo na wyspie Bornholm. Miało to miejsce pod koniec ubiegłego miesiąca.
Podejrzanymi w sprawie są dwaj młodzi, biali mężczyźni. Policja i prokuratura wykluczyła jednak wstępnie motyw zabójstwa na tle rasowym. Tzw. obrońcy praw człowieka wówczas wszczęli lament w lewicowych mediach. Jak przekonywała Jette Moeller z duńskiej filii organizacji SOS-Racism (ang. SOS Rasizm), „w Danii osoby białe są daltonistami" i „nie widzą, że rasizm istnieje".
Nikt nie rozumie, dlaczego
Problem z pomnikiem Małej Syrenki jest taki, że nikt nie ma pojęcia, dlaczego napisano na niej „rasistowska ryba". Żadni eksperci – nawet lewicowi działacze – nie potrafią znaleźć żadnego powodu, dla którego można by ją skojarzyć z białą supremacją czy czymkolwiek prawicowym. Wręcz przeciwnie – na upartego można doszukać się w niej lewicowych analogii.
Pomnik Małej Syrenki nawiązuje do baśni Hansa Christiana Andersena. Syrenka zakochuje się w księciu, choć związek nie ma racji bytu. Ostatecznie syrenka znajduje inny sposób na samotne życie bez mężczyzny, podążając drogą samorealizacji.
Powód nie jest potrzebny
Czarnoskórzy bandyci – nazywani przez część mediów „manifestantami" dokonywali wiele absurdalnych ataków na pomniki. Najgłośniejszym z nich była dewastacja wspomnianego już pomnika Kościuszki.
Kościuszko był wielkim przyjacielem czarnoskórych. Jeszcze za życia wykupywał niewolników i łożył na ich wykształcenie i utrzymanie. Znaczną część swojego majątku w testamencie przeznaczył właśnie na ten cel. Nie uchroniło go to jednak przed żądnymi przemocy i wandalizmu czarnymi „aktywistami", którzy zbrukali jego pomnik w Stanach Zjednoczonych. Mało tego – mimo tego, że przypomniano o zasługach Kościuszki wobec czarnoskórych niewolników w Stanach Zjednoczonych, zaraz potem dokonano dewastacji jego pomnika w Warszawie. Napisano na nim „Black Lives Matter".
Być może więc szaleństwo wokół tego ruchu poszło już tak daleko, że żaden powód nie jest potrzebny, by zdewastować jakikolwiek pomnik?
Oprócz pomników Kościuszki w USA i w Polsce, pomnika Baden-Powella w Wielkiej Brytanii i Małej Syrenki w Danii, na fali zamieszek po śmierci czarnoskórego recydywisty i aktora porno Georga Floyda „oberwało się" pomnikom m.in. Winstona Churchilla w Pradze, Alberta Pike'a w Waszyngtonie oraz Krzysztofa Kolumba w Bostonie.
Co ciekawe, nikt dotychczas nie próbował obalać żadnych pomników w Izraelu czy państwach arabskich, choć to te ludy bardzo sprawnie łapały i dostarczały przez wieki czarnoskórych niewolników do obu Ameryk. Czyżby niektórym było wolno więcej?
Autor: Redakcja
Źródła: polsatnews.pl/prawy.pl
Źródło: polsatnews.pl/prawy.pl