Putin znowu mąci? Rosja ostrzega przed sprowadzeniem broni jądrowej do Polski!

0
0
0
/ http://www.polska-kaliningrad.ru/

Jak podaje Polska Agencja Prasowa wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko powiedział w czwartek, że ewentualna decyzja o przeniesieniu do Polski amerykańskiej broni jądrowej z terytorium Niemiec "będzie wyrokiem" dla Aktu Stanowiącego Rosja-NATO z 1997 roku.

Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych podjął ten temat, gdy został zapytany o realność przeniesienia broni jądrowej do Polski. Podkreślił, że Rosja uważnie śledzi tę sprawę. W odpowiedzi na pytanie, czy Moskwa mogłaby zareagować wycofaniem się z Aktu Stanowiącego, odparł: "Myślę, że to będzie po prostu wyrok dla tego dokumentu". Powiedział także, że obecnie "nikt nie deklarował konkretnych porozumień w tej sprawie", jednakże Rosja nie może "całkowicie wykluczyć takiego prawdopodobieństwa", ze względu na sposób działania USA. Gruszko zarzucił Stanom Zjednoczonym, że działają "nie uwzględniając niczyich interesów". Wiceszef MSZ powtórzył także oceny władz Rosji, iż wyrzutnie rozmieszczone w ramach amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Rumunii i w Polsce mogą być wykorzystane do wystrzeliwania rakiet średniego zasięgu. Utworzenie bazy wyrzutni MK-41 w Polsce stworzy dla interesów Rosji bezpośrednie zagrożenie, tak jak jest to w przypadku obiektu tarczy antyrakietowej USA w Rumunii - powiedział dyplomata.

Budowa amerykańskiej bazy obrony przeciwrakietowej na terenie Polski, w Redzikowie, ma być ukończona w 2022 roku. Amerykańska tarcza antyrakietowa w rumuńskim Deveselu stała się oficjalnie operacyjna w maju 2016 roku. Przedstawiciele USA, NATO, Polski i Rumunii wielokrotnie deklarowali, że europejska część amerykańskiej tarczy antyrakietowej nie jest wymierzona w Rosję, a jej celem jest obrona przed potencjalnym zagrożeniem pociskami rakietowymi z Bliskiego Wschodu, w tym z Iranu.

Cała sprawa o przyjęciu przez Polskę broni jądrowej rozpoczęła się w maju kiedy w Niemczech powróciła debata na udziałem naszych zachodnich sąsiadów w natowskim programie „nuclear sharing” czyli udostępniania broni jądrowej w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przewodniczący drugiej największej siły politycznej w Bundestagu Rolf Mutzenich opowiedział się za wycofaniem amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec. Szef SPD jest przeciwny rezygnacji RFN z udziału w programie, który zakłada przenoszenie amerykańskich bomb jądrowych przez samoloty innych państw sojuszniczych. Po tej debacie ambasador USA w Niemczech Richard Grenell przypomniał deklaracje końcowe szczytów NATO m.in. z Londynu, który stwierdza że NATO pozostaje sojuszem nuklearnych tak długo jak będzie istniała broń tego typu. Stwierdził też, że „wiarygodne odstraszanie nuklearne, także samoloty zdolne przenosić broń jądrową, są kluczową zdolnością NATO, która jest potrzebna w dzisiejszym świecie i do której Niemcy zobowiązały się przyczyniać”.

Do całej dyskusji włączyła się Georgette Mosbacher. W nawiązaniu do tych wypowiedzi postawiła pytanie, że skoro Niemcy nie chcą broni jądrowej może zechce ją Polska: „Jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska - która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyka i leży na wschodniej flance NATO - mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie” – napisała w piątek na Twitterze. Na wypowiedź amerykańskiej ambasador zareagował ambasador Niemiec w Polsce. Napisał on: „Niemcy dotrzymują swoich zobowiązań wobec NATO i swoich partnerów zgodnie z umową koalicyjną z 2018 r. W związku z tym wszelkie dalsze spekulacje są bezcelowe.”

Nie dziwią słowa rosyjskich dyplomatów, którzy jednoznacznie krytykują takie pomysły ponieważ każde zbliżenie zachodnich sił do ich granic powoduje nowe zagrożenie. Takie działania amerykańskich władz również są podyktowane tym czynnikiem ponieważ w swojej strategii chodzi im przede wszystkim o zdominowanie swojej pozycji wobec Rosji. Polska wydaje się być tutaj tylko pionkiem w grach dwóch wielkich mocarstw i wielu z krytyków pomysłów rozwijania obecności amerykanów w Polsce zaznacza, że obok horrendalnych kosztów jakie ponosi nasz kraj to właśnie ściąganie na siebie niebezpieczeństwa poprzez bycie mało znaczącym graczem jest największym problemem tych inwestycji. Z drugiej strony żadne z gróźb od Rosji nie dziwią i nie mogą dziwić ponieważ od wieków nasze stosunki z tym krajem nie należą do najlepszych dlatego też niebezpieczeństwo ze wschodu jest zawsze realne czy to z powodu obecności amerykanów i ich broni czy też nie.

DZ

Źródło: PAP, onet.pl

Źródło: PAP, onet.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną