Przypominamy jak narodowcy walczyli z komuną!
Przedwojenny ruch narodowy powinien być inspiracją dla współczesnych nacjonalistów. Między innymi wzorem dla współczesnych nacjonalistów powinien być antykomunizm narodowców z międzywojennej Polski.
W 7 numerze rocznika naukowego „Komunizm: system – ludzie – dokumentacja” wydawanego przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie oraz Towarzystwo Nauki i Kultury „Libra” jest niezwykle ciekawy artykuł Kamila Boreckiego „Reakcja obozu narodowego na obchody »Czerwonego Dnia« 1 sierpnia 1929 roku na podstawie prasy” ukazujący jak dla narodowej demokracji ważną kwestią była walka z komunistami i jak wielkie zagrożenie widzieli oni w ruchu komunistycznym.
Obóz narodowy w II RP konsekwentnie walczył z wpływami komunistycznymi w międzywojennej Polsce. O zagrożeniu komunistycznym dla naszego kraju pisała prasa narodowa związana z (największą partią narodową w II RP) Stronnictwem Narodowym (powstałym w 1928 roku z endeckiego komitetu wyborczego Związku Ludowo Narodowego) - między innymi „Gazeta Warszawska”, „Kurier Poznański”, „Słowo Pomorskie”).
Z polecenia Moskwy w 1929 roku sowiecka agentura w II RP Komunistyczna Partia Polski i inne związane z nią organizacje zradykalizowały swój przekaz. Komuniści pokładali nadzieje w Wielkim Kryzysie, liczyli, że dzięki globalnej zapaści gospodarczej przeprowadzą globalną rewolucję komunistyczną.
Warto dodać do ustaleń autora artykułu naukowego z czasopisma IPN, że odpowiedzialna za wielki kryzys amerykańska finansjera wspierała rewolucję bolszewicką, industrializacje sowietów, miała doskonałe relacje z amerykańskimi komunistami – więc ciekawą kwestią jest to czy wybuch kryzysu był na pewno taki spontaniczny, jak nam się wmawia od dekad.
W 1928 roku Moskwa poleciła swoim agentom w innych krajach tworzenie frontów ludowych, czyli wykorzystania mas członkowskich ruchów socjalistycznych (mas, a nie elit, bo te przez komunistów uznawane były za socjal-faszystów), aktywizacje komunistów w związkach zawodowych, zwalczanie odchylenia ''prawicowego'' wśród komunistów.
O tych wszystkich planach i działaniach komunistów w ZSRR, na świecie i w II RP, dokładnie Polaków informowała prasa narodowa. Dziś taka praca organiczna powinna być wzorem dla współczesnych nacjonalistów.
Dniem, który miał w II RP ukazać siłę i wpływy komunistów był w zamierzeniach sowieciarzy 1 sierpnia 1929 roku - „Czerwony Dzień”. Po czystce w kierownictwie KPP, komuna planowała w naszym kraju przeprowadzenie w rocznice wybuchu I wojny światowej pochodów, strajków i demonstracji.
Komuna wybrała 1 sierpnia dzień wybuchu Pierwszej Wojny Światowej, bo swoje działania prowadziła pod pacyfistycznymi sztandarami, w celu obrony ZSRR zagrożonej rzekomą agresją imperialistycznych kapitalistów (w tym i Polski). Tej komunistycznej narracji towarzyszył atak komunistów na socjalistów współrządzących zachodnimi krajami, którzy według komuny mieli planować imperialistyczną agresję zachodu na sowietów. Warto dodać, że i dziś komuna występuje pod fałszywymi sztandarami ekologii, anty rasizmu, antyfaszyzmu czy tęczowej rewolucji.
W czasie „Czerwonego Dnia” 1 sierpnia komuna planowała gloryfikować rzekome osiągnięcia sowieckiej gospodarki, kołchozów, szczęśliwe życie polskiej mniejszości w ZSRR. W swej propagandzie komuniści twierdzi, że zbliża się wojna Polski z ZSRR, w której Armie Czerwoną poprze polski proletariat.
Organizatorem komunistycznej hucpy 1 sierpnia był komunistyczny Ogólnowarszawski Komitet Antywojenny dla obrony ZSRR, który planował mobilizacje bezrobotnych i robotników, demonstracje przed koszarami, i planował swoje demonstracje otoczyć kobietami, by zniechęcać policjantów do interwencji (do dziś lewica wykorzystuje kobiety w kreacji swojego fałszywego pozytywnego wizerunku). Komuniści chcieli w swoje działania zaangażować też włościan. Działania KPP wspierał PPS Lewica.
W obliczu zagrożenia komunistycznymi ekscesami sanacyjne władze zakazały 1 sierpnia wszelkich demonstracji. Narodowcy będący w opozycji do reżimu sanacyjnego wykazali się odpowiedzialnością za Polskę i tej sanacyjnej decyzji nie krytykowali. Narodowcy w II RP byli odpowiedzialni i dostrzegali hierarchie zagrożeń.
Komuchom „Czerwony Dzień” się nie udał. Demonstracje były nieliczna. Sowiecka prasa (jak dziś lewicowa czy liberalna) kłamały o tym, jak były one masowe i jak wielu komunistów rzekomo represjonowano.
Prócz narodowców w walkę z komunistycznym zagrożeniem w II RP zaangażowane były takie organizacje i instytucje jak: Porozumienie Antykomunistyczne Henryka Glassa, Porozumienie Organizacji Współdziałających w Zwalczaniu Komunizmu współpracujące z 20 organizacjami antykomunistycznymi na świecie, Biuro Walki z Komunizmem, Instytut Naukowego Badania Komunizmu, wydawnictwo „Dobra Prasa” K. Jędrzejewskiego.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja