PILNE! Twitter blokuje Trumpa za informacje o COVID-19!

0
0
0
/ Donald Trump

Facebook oraz Twitter wzięły się za odwet na prezydencie USA. Ocenzurowały nagranie odnośnie koronawirusa. Uznali, że prezentuje w nich dezinformacje. Tym samym ukazały, że nawet posiadanie władzy w najpotężniejszym kraju na świecie nie oznacza, iż ma się wpływ na to, co robią firmy z branży technologicznej. Trwa wojna informacyjna.

Związana z Bloomberg redaktorka technologiczna Sarah Frier uważa, że całe zdarzenie jest element tego, że „politycy ciągle kłamią”. Sugerowała między słowami, że działania Twitter oraz Facebook w zakresie cenzury służą ludziom. Sprzeciw wzbudziło nagranie opublikowane z konta @TeamTrump. Prezydent Stanów Zjednoczonych wskazał w niej, że dzieci „nie mają problemu, bo są wirtualnie odporne”. Tym samym odwołał się do kwestii odnośnie otwierania szkół. Dodał w tym samym nagraniu, że „Nie mają one wpływu na nie. Oglądałem doktorów mówiących, że są całkowicie odporne”.


Nagranie o tej samej treści znalazło się zarówno na Facebook jak i na Twitterze. W mediach już pojawiło się sprostowanie Washington Post. Twierdził on błędnie, że video znalazło się na osobistych koncie prezydenta, a nie na koncie związanym z jego kampanią. Nie zmienia to jednak faktu, że platforma społecznościowa podjęła się w imię ochrony koronawirusa (sic!) blokowania wypowiedzi głowy państwa. Piątego sierpnia 2020, czyli w czasie rozpętania się tej afery było na świecie dwieście siedemdziesiąt tysięcy dwieście siedemdziesiąt trzy nowe przypadki. Przy tym od początku epidemii zmarło łącznie siedemset siedem tysięcy sześćset osób. Takimi danymi operował Bloomberg. Pominął jednak istotną informację o łącznej liczbie przypadków - osiemnastu milionów osiemset dwudziestu czterech tysiącach dwieście pięćdziesięciu dziewięciu - na chwilę pisania tego artykułu. Jedenaście milionów trzysta siedemdziesiąt jeden tysięcy sześćset sześćdziesiąt cztery osoby wyzdrowiały po zachorowaniu.
Pod względem liczby osób wyleczonych na pierwszym miejscu znajduje się Brazylia z blisko dwoma milionami dwustu tysiącami osób. Za nią są na Stany Zjednoczone z prawie jednym milionem sześćset tysiącami osób, jakie są już wyleczone. Dla porównania w USA liczba zmarłych sięga sto pięćdziesiąt osiem tysięcy dwieście pięćdziesiąt sześć osób. Tym samym na jedną osobę zmarłą w świetle danych przypada dziesięć osób jakie wyzdrowiało. Stan ponad trzech milionów nie jest rozstrzygnięty.


Wskutek koronawirusa Covid-2019 od czasu zamknięcia w dwudziestego trzeciego stycznia 2020 na giełdzie MSCI World Index spadł o dwa procent. Obligacje skarbowe w Stanach Zjednoczonych spadły prawie o tysiąc dwieście punktów, a światowy PKB osiąga dziś cztery i cztery dziesiąte procenta. Zablokowanie zaś przekazu od Donalda Trumpa wpisuje się w kampanie wyborczą. Pod pozorem blokowania dezinformacji zmniejsza się oddziaływanie prezydenta USA na potencjalnych wyborców.
Aktualne wytyczne z czternastego lipca 2020 odwołuje się do faktów, jako źródła określania, co ma prawo do funkcjonowania na platformie. Zakłada możliwość blokowania przekazu jeśli powoduje on „zmieszanie u odbiorcy”. Wskazuje przy tym powoływanie się na ekspertów ze służby zdrowia. Nie mniej jednak cenzorzy nie podali źródła w oparciu o jakie uznali, że przekaz Donalda Trumpa jest fałszywy. Zarazem wprowadza nakaz filtrowania treści jeśli niosą ryzyko „zwiększenia prawdopodobieństwa na ekspozycję na wirusa”. Obok stworzenia zagrożenia dla opieki zdrowotnej przez zwiększenie liczby pacjentów stanowi przesłankę do usunięcia treści z Twitter.
Tym samym ogólną przesłanką do działania jest usuwanie treści ze względu na potencjalne ryzyko wzrostu zakażeń bez jednak obalania stwierdzeń prezydenta Donalda Trumpa. Razem z działalnością Facebook, który również usunął nagranie, prowadzi do sytuacji w jakiej liczy się nic innego tylko przyjęta odgórnie ideologia. Nie ma bowiem tutaj uzasadnienia merytorycznego poza zasłanianiem się zasadami.


Dla użytkowników Internetu jest to lekcja, że wolność słowa oznacza dziś w sieci mówienie tego, co dozwolone. Miejsce zaś debaty opartej na faktach zajmują działania prewencyjne. Wraz ze wzrostem liczby tematów tabu ogranicza się swoboda przekazu treści w świetle standardów wyrwanych z reguł prawa naturalnego, czyli „jak się komu podoba”. Tym samym dziś postulaty Woltera nabierają nowego wymiaru.

 

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną