Merkel chce otworzyć islamistom bramy Europy!

0
0
0
/

Jeżeli Turcja wejdzie do UE, jak chce tego kanclerz Angela Merkel, nastąpi przyspieszona islamizacja Europy - z dr. hab. Adamem Bieńkiem adiunktem w Katedrze Arabistyki w Instytucie Orientalistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego rozmawia Anna Wiejak

 

 

Kanclerz Angela Merkel stara się, aby Turcja weszła do Unii Europejskiej w zamian za to, że pomoże uporać się z kryzysem imigranckim. Czy to nie jest tak, że z chwilą wejścia Turcji w szeregi państw unijnych dopiero ta furtka dla imigrantów islamskich zostanie otwarta na oścież?

 

- Wydaje mi się, że tak. Jeżeli oni będą przebywali na terytorium Turcji, a Turcja znajdzie się w gronie krajów Unii Europejskiej, oczywiście jeżeli uzyskają jakiekolwiek prawo pobytu na terenie Turcji, niejako automatycznie będzie im łatwiej dostać się do pozostałych krajów, innych części Europy. Jest to zatem rozwiązanie na bardzo krótką metę.

 

Być może jest to kolejny zwód ze strony kanclerz Angeli Merkel, która łudzi Turków członkostwem w Unii Europejskiej, podczas gdy w rzeczywistości wcale nie zamierza ich w najbliższej przyszłości do tejże unii wciągać.

 

Weźmy pod uwagę, że Turcja rozpoczęła starania o członkostwo w Unii Europejskiej na długo zanim uczyniły to państwa postsocjalistyczne Europy Środkowej. Turcja ma już ponad trzydziestoletni staż kandydacki, sięgający jeszcze czasów EWG i cały czas jest trzymana na dystans.

 

Jest niemożliwe przyjęcie Turcji do Unii Europejskiej bez spełnienia podstawowych warunków dotyczących m.in. praw człowieka, kwestii kurdyjskiej, a przede wszystkim to, co zawsze wywoływało weto ze strony Francji, a mianowicie kwestia odpowiedzialności za rzeź Ormian w trakcie I wojny światowej.

 

 

Tyle że Francja ma teraz nóż na gardle, biorąc pod uwagę, ilu znajduje się tam muzułmańskich imigrantów i być może będzie bardziej skłonna do tego, aby jednak Turcję przyjąć. Zastanawia mnie, czy ten cały plan przyjęcia Turcji nie jest w ramach obserwowanego od dłuższego czasu pędu krajów członkowskich UE do samozagłady? W tej chwili oficjalnie mówi się, że Szwedzi za 10 lat będą mniejszością narodową.

 

- Niewykluczone, a jeżeli chodzi o Turcję, to nawet nie chodzi o tych imigrantów z Afryki, Bliskiego Wschodu, czy Azji Centralnej, którzy poprzez Turcję będą mieli ułatwione dojście do Unii Europejskiej, ale pamiętajmy, że Turcja to bardzo ludny, 80-milionowy kraj, który posiada wysokie bezrobocie i to bezrobocie strukturalne, głównie wśród młodych, którzy skorzystają z okazji, żeby zalać rynki pracy w Europie.

 

Przecież sami Turcy dążą do tego, żeby wyemigrować na stałe, albo czasowo, do Europy Zachodniej w celach zarobkowych. Weźmy pod uwagę, że tylko zachodnia i północna Turcja znajduje się w dobrej sytuacji gospodarczej, podczas gdy centralna i wschodnia są to rejony bardzo ubogie. I to stamtąd właśnie, z tych najbardziej ubogich, a jednocześnie bardzo konserwatywnych środowisk wywodzą się imigranci tureccy w Europie Zachodniej. Jest to taki najmniej stabilny element.

 

 

Jakie jeszcze możliwe scenariusze przewiduje Pan w sytuacji, kiedy Unia Europejska jednak zdecyduje się po tych wszystkich latach przyjąć Turcję w swoje szeregi?

 

- Ja przewiduję tylko jeden scenariusz: Europa ulegnie postępującej islamizacji.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną