Dmowski: bolszewia to owoc rosyjskiej tożsamości
Internet ma swoje zalety i wady. Jedną z wad internetu jest to, że różni prowokatorzy, ludzie pozbawieni elementarnej wiedzy, jeżeli mają dar przekonywania, robią w internecie za autorytety, i swój autorytet wykorzystują do bełtania swoimi głupimi i szkodliwymi opowieściami ludziom w głowach. Przykładem szkodliwości takiego zjawiska jest wykreowanie (niemającego podstaw w rzeczywistości) fałszywego przekonania o pro rosyjskości Romana Dmowskiego.
Fakty są w rzeczywistości zgoła odmienne. Dmowski gardził Rosją i uznawał bolszewizm za owoc rosyjskiej tożsamości. Opisał to profesor Krzysztof Kawalec, pracownik Zakładu Historii Polski i Powszechnej od XIX i XX wieku Uniwersytetu Wrocławskiego i dyrektor wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w artykule „Rewolucja rosyjska w poglądach Romana Dmowskiego" zamieszczonym w publikacji IPN „Dni, które wstrząsnęły światem? Rewolucje w imperium rosyjskim w 1917 r".
Dmowski, choć był wrogiem rosyjskiego imperializmu, uznawał, że rewolucja bolszewicka była nieszczęściem dla Rosji. W swojej antyrosyjskiej postawie Dmowski był konsekwentny przez dekady. W 1905 roku twierdził, że od Piotra Wielkiego Rosja stała się „organizacją wyjątkową, opartą na cynizmie, przewrotności i zimnym okrucieństwie, organizacją tak w swych podstawach niemoralną, że historia nie zna drugiego równego przykładu".
Dla Dmowskiego nie tylko rosyjski ustrój był toksyczną patologią, ale i sami Rosjanie reprezentowali wiele wad: byli bezwolni, kapryśni, obojętni na dobro publiczne, niechlujni, zanarchizowani, lekceważyli obowiązki. Tożsamość kulturowa Rosjan, w opinii przywódcy narodowej demokracji, sprawiała, że ich państwo niezdolne jest do normalnego funkcjonowania. Zdaniem przywódcy endecji wszyscy rosyjscy urzędnicy byli łapówkarzami. Dmowski uważał, że demokracja w Rosji doprowadziłaby do chaosu i anarchii, bo zdemoralizowani od wieków despotyzmem Rosjanie nie są zdolni do życia w cywilizowanych warunkach. Dla Dmowskiego I wojna światowa była ma froncie wschodnim areną walki zachodniej cywilizacji (ładu, porządku, wolności) z cywilizacją wschodu (niewolą).
Zbrodnie sowieckie Dmowskiego nie zaskoczyły. Zdaniem przywódcy narodowców były wyrazem rosyjskiej tożsamości. Zdaniem Dmowskiego Rosjanie kochali niszczyć i nie mieli pozytywnego programu tworzenia. Lider narodowców uważał, że anarchistyczna tożsamość Rosjan sprawi, że rewolucja w Rosji nie będzie znała granic w dokonywaniu zbrodni. Kiedy w 1905 roku konserwatyści widzieli w carskiej przedrewolucyjnej Rosji „najpotężniejszy kraj świata" Dmowski zapowiadał niechybny upadek Rosji.
W 1908 roku w pracy „Niemcy, Rosja i kwestia Polska" Dmowski opisywał Rosję jako kraj bezprawia i patologii. Przestrzegał przed rosyjskim imperializmem zniewalającym inne narody. Dostrzegał, że Rosja nie jest zdolna do uniknięcia katastrofy.
W 1917 roku, kiedy Dmowski domagał się od Wielkiej Brytanii powstania niepodległej Polski, biała Rosja nie była zdolna nie tylko zaakceptować wschodnich granic Polski, ale w ogóle nawet istnienia niepodległego państwa polskiego. W 1917 i 1918 roku przedstawiciele białej Rosji na zachodzie prowadzili antypolską działalność, nie zgadzają się na niepodległość Polski. Dzięki przejęciu władzy przez bolszewików Wielka Brytania, USA i Francja nie musiały brać pod uwagę stanowiska białej Rosji i zgodziły się na powstanie niepodległej Polski.
Rewolucja 1917 roku potwierdziła najgorsze obawy Dmowskiego wobec Rosji. Lider narodowców nie miał jednak satysfakcji z nieszczęścia, jakie dotknęło Rosja, Dmowski był świadomi, że rewolucja nie przyniesie nic dobrego i Polsce.
Nie da się ukryć, że Dmowski nie docenił żywotności rosyjskiego imperializmu, i tego, że zostanie on odbudowany przez komunistów. Dmowski błędnie zakładał, że w wyniku komunizmu Rosja stanie się słaba. Główne zagrożenie dla Polski na wschodzie przywódca narodowej demokracji widział w żywotnym ukraińskim nacjonalizmie – ukraińskie ludobójstwo na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej potwierdziło obawy Dmowskiego. Dmowski nigdy nie miał złudzeń co do tego, że w będzie liberalna Rosja.
W 1918 roku Roman Dmowski, będąc na zachodzie, realistycznie oceniał sytuacje Polski i dlatego poparł Piłsudskiego (co nie podobało się endekom w kraju). W 1920 roku Dmowski wszedł w konflikt z Piłsudskim, nie wierząc, że może powstać sojusz Polski z Ukrainą przeciwko bolszewikom. Dmowski tak jak Piłsudski nie widział możliwości współpracy z białą Rosją, bo biali Rosjanie odrzucali istnienie niepodległej Polski (endecy i konserwatyści odmiennie od Dmowskiego popierali pomysł współpracy z białymi Rosjanami).
Dla Dmowskiego rosyjski komunizm nie był nowym zjawiskiem, a kontynuacją caratu wyrosłego z mongolskiej tyranii. Zdaniem lidera narodowców sowieci jak carat oparli swoją władzę na wzorach z mongolskiej tyranii. W opinii Dmowskiego władzy komunistycznej w Rosji sprzyjał ukształtowany przez carat charakter narodowy Rosjan, czyli „całkowita uległość wobec władzy mocnej, bezwzględnie łamiącej opór", a także skłonność do buntu wobec władzy słabej. Dmowski uważał, że bolszewizm to produkt rosyjski, wynikający z tego, że Rosjanie nie są zdolni do samoorganizacji. Pogarda dla Rosji i antykomunizm Dmowskiego nie przeszkadzały mu w II RP przeciwstawiać się temu by zachód, ze szkodą dla Polski, wykorzystywał Polskę do walki o swoje interesy z ZSRR.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja