Dziwne pytania dziennikarzy. Konferencja prasowa Premiera i Ministra Zdrowia

0
0
0
/ Mateusz Morawiecki

Z opóźnieniem rozpoczęła się rządowa konferencja prasowa, podczas której Premier Mateusz Morawiecki i Minister Zdrowia Adam Niedzielski naszkicowali działania Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie przeciwdziałania COVID-19 oraz odpowiadali na pytania dziennikarzy. Ta druga część spotkania była ciekawsza...

Wiadomo już, iż całą Polska została objęta strefą żółtą, miejscami zachowano także strefę czerwoną z czego wynika, że na terenie całej Polski obowiązywać będą te przepisy, które dotyczyły dotąd strefy żółtej, o czym już szczegółowo pisaliśmy. Premier tłumaczył, że wszystkie decyzje podejmowane są na bazie doświadczeń z całego świata, a szczególnie naszych sąsiadów. Minister Zdrowia zarysował plan walki z zarazą polegający na przekwalifikowaniu personelu medycznego i zmianie profilu szpitali (ze specjalistycznych na koordynacyjne) oraz selekcji pacjentów, powierzonych pieczy lekarzy rodzinnych.

Seniorom zalecono pozostawanie w domu, a dzieciom i młodzieży opiekę nad nimi. Jednocześnie, polecono izolowanie ich poprzez ograniczenie liczby spotkań, co uderza w jedność rodzinną.

Reklama rządowa

Przed dyskusją puszczono krótki filmik prezentujący mobilną aplikację ProteGO Safe, która zadziwia swoją zdolnością zapamiętywania osób, z jakimi się spotkaliśmy. Reklama zapewnia, iż te dane nie są przekazane dalej... W jaki sposób wobec tego jest możliwe, by aplikacja umiała stwierdzić, kto był zakażony?

Uczestnicy konferencji prasowej zostali zachęceni przez Ministra Zdrowia, by zainstalować tę aplikację w swoich telefonach.

Pytania dziennikarzy

Wystąpiło w sumie osiem Redakcji, choć pytań padło więcej - mimo dyscypliny i zasady: jedna Redakcja, jedno pytanie. Fakty TVN miały prowokacyjne pytanie: czy Premier nie powinien przeprosić Polaków za to, że przekonywał, iż wirus jest niegroźny. Zapytany odparł, że w tamtym momencie tak było, tak się wydawało.

Polsat news zapytał o zarządzenia dotyczące 1 listopada, dopytując się o ewentualne zamknięcie cmentarzy i egzekwowanie kar za nie przestrzeganie przepisów. Minister Zdrowia odpowiedział, że rządowy zespół pracuje razem z policją, natomiast w sobotę będą dyskutowane nowe rozporządzenia, i kwestia cmentarzy znajdzie się pośród nich.

TVN 24 zadało pytanie o respiratory, które są nieużywane oraz o przekwalifikowanie personelu medycznego. Odpowiedział najpierw Premier, chwaląc poprzedniego Ministra Zdrowia (Łukasza Szumowskiego) za zakup tego sprzętu, a następnie, o kwalifikacjach mówił obecny MZ, Adam Niedzielski.

Wtrętem zdawało się wystąpienie przedstawiciela Gazety Polskiej, który pytał jak możliwy jest demontaż sprzętu i jednostki (radioterapii), której Ł. Szumowski gwarantował przetrwanie. Znów odpowiedzieli zarówno Premier: można utworzyć jednostkę, ale nie można zmusić organów państwowych do podpisania kontraktu - jak i Minister: dzieląc się doświadczeniem z funkcji w NFZ, które podejmuje decyzje niezależnie od nacisku inwestorów.

Ciekawe pytanie zadało Radio Zet: czy zgromadzenia zaplanowane na sobotę są odwołane i jakie są wytyczne dla policji? Minister Zdrowia przyznał, że będzie okres "vacatio legis" dla tych zgromadzeń, które zostały zaplanowane wcześniej, ale rozporządzenia dotyczące strefy żółtej obowiazują - uściślił, iż szło o maseczki. Pytanie dotyczące wytycznych i podstaw działania dla policji skwitował stwierdzeniem, iż nie wystarczy już określenie ustne co do stwierdzenia przeciwskazań dla noszenia maseczek.

Pytania dziennikarzy były coraz bardziej dotkliwe... dla obywateli. Radio Tok FM zapytało wprost o wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w Polsce. Premier potwierdził, że takie rozwiązanie nie jest wykluczone, choć na razie wchodzą dodatkowe obostrzenia, które przyjął wczoraj Sejm. Na tym tle Niezależna wspomniała o istnieniu grupy, negującej obostrzenia i epidemię. Premier odparł opisowo, apelując by te osoby porzuciły swoją postawę, po czym dodał, że istnieją dwa ekstremalne ośrodki - (antycovidowcy i covidianie, ujmując sprawę językiem mediów społecznościowych). Próbował ukazać działania zespołu kryzysowego w Polsce jako zdroworozsądkowe, decyzje podejmowane w porozumieniu z epidemiologami, lekarzami.

Radio RMF FM zapytało o ustawowe regulacje dotyczące obostrzeń, powołujac się na opór Konfederacji. Premier odparł, iż szanuje inne zdania, ale to Rząd podejmuje decyzje, podpytywany o egzekwowanie kar potwierdził, iż kary są elementem strategii zespołu kryzysowego i dodał, że jeśli ustawowe regulacje będą potrzebne, to Rząd się przed nimi nie zawaha.

Wniosek?

Dziennikarze pytali o zwiększenie obostrzeń, sami podsunęli rządowi pomysł wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, upominali się o surowe kary dla tych, którzy nie są pewni czy epidemia istnieje i czy rozwiązania rządowe są adekwatne do rzeczywistości; kto wie, czy nie zasugerowali odwołania demonstracji zaplanowanej na 10. października - w tej sprawie.

Naszym celem nie jest podważenie sensu walki z wirusem, ale naszym obowiązkiem jest dostrzec dziwne postawy dziennikarzy, którzy dostali szansę, by przemówić - do rozwagi rządzących, szczególnie w sprawie opieki nad rodziną i pacjentami z ciężkimi schorzeniami przewlekłymi. Szkoda, że w większości pytań z tej okazji nie skorzystali.

Aleksandra Pietkiewicz

 

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną