Szczepionki stosowane w Polsce są nieprzebadane? Szokujące wnioski z raportu Warsaw Enterprise Institute!

0
0
0
/ źródło: pixabay.com

Jak wynika z raportu niezależnego ośrodka eksperckiego (think tanku) Warsaw Enterprise Institute "Ani jednej łzy. Ochrona zdrowia w pandemii" autorstwa lekarza medycyny Pawła Basiukiewicza (kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim, specjalisty chorób wewnętrznych, kardiologa) szczepionki stosowane w Polsce są nieprzebadane.

Według raportu Warsaw Enterprise Institute „wszystkie preparaty dopuszczone do stosowania na terenie Polski (stan na 3 marca 2021 r.) to preparaty będące w trakcie oceny w trwających III fazach badań klinicznych”.

 

Co bardziej szokujące „szczepionki wprowadzone do masowego stosowania na świecie są nowatorskimi preparatami, nigdy niestosowanymi na taką skalę”.

 

Raport Warsaw Enterprise Institute stwierdza, że „szczepionki firmy Pfizer-BioNTech, szczepionka firmy Moderna oraz AstraZeneca (odpowiednio: BNT162b2, mRNA1273, AZD1222) są preparatami, które nie mają ukończonej III fazy badań klinicznych, a więc nie został zakończony proces badawczy i rejestracyjny tych produktów”.

 

Informacje o procedurze badań i rejestracji są dostępne na stronach między innymi rządu USA. „Szczepionka Pfizer-BioNTech: badanie III fazy jest zarejestrowane na stronie ClinicalTrials.gov pod numerem NCT 4368728. Zgodnie z przedstawionym protokołem badania – badanie III fazy kończy się 31 stycznia 2023 r. Szczepionka firmy Moderna: badanie III fazy jest zarejestrowane na stronie ClinicalTrials.gov pod numerem NCT04470427. Zgodnie z przedstawionym protokołem badania – badanie III fazy kończy się 22 października 2022 r. Szczepionka firmy Astra Zeneca: badanie III fazy jest zarejestrowane na stronie Clini-calTrials.gov pod numerami NCT04324606, NCT04400838, NCT04444674. Zgodnie z przedstawionymi protokołami badań kończą się we wrześniu, październiku i grudniu 2021 r”.

 

Z raportu Warsaw Enterprise Institute można się dowiedzieć, że „szczepionki dopuszczone do stosowania w Polsce nie przeszły normalnej procedury badań III fazy, nie zostały dopuszczone w normalnej procedurze w USA, ani w UE, a zostały zarejestrowane do stosowania jako emergency use authorisation (dopuszczalna ze względu na stan wyjątkowy) w USA przez FDA oraz conditional marketing authorisation (dopuszczalna warunkowo) w UE przez EMA”.

 

Według raportu Warsaw Enterprise Institute „stosowanie tych preparatów poniekąd spełnia definicję eksperymentu leczniczego. Nie powinny być z całą pewnością stosowane przymusowo, a ich nieprzyjęcie nie powinno w żadnej formie prowadzić do dyskryminacji osób odmawiających szczepienia, o czym przypomina zresztą ostatnia rezolucja Rady Europy nr 2361 w punktach 7.3.1 i 7.3.2”.

 

To, że szczepionki stosowane w Polsce nie są przebadane, nie stanowi dla PiS problemu. Jak informuje Warsaw Enterprise Institute „w polskim programie szczepień zakłada się »dywanowe« szczepienia całej populacji. Szczepienia zaczęły się pod koniec grudnia 2020 r. i objęły początkowo personel medyczny oraz administracyjny szpitali, pensjonariuszy domów pomocy społecznej, następnie nauczycieli, służby mundurowe i seniorów, ostatnią grupą osób, które zostaną objęte programem szczepień, są osoby niskiego ryzyka ciężkiego przebiegu choroby”.

 

Warto się zastanowić czy takie masowe szczepienia mają sens. Wszelkie szczepienia, a tym bardziej nieprzebadanymi preparatami, niosą ze sobą ryzyko – jak wszelkie procedury medyczne. Ryzyko jest uzasadnione, gdy ludzie nie wytwarzają sami przeciwciał wobec bardzo groźnej choroby. Gdy choroba jest niegroźna albo gdy ludzie sami wytwarzają przeciwciała przeciwko tej chorobie, szczepienie nie są potrzebne – a z zasady nie należy wykonywać niepotrzebnych procedur medycznych.

 

Według raportu Warsaw Enterprise Institute „można szacować, że od początku pandemii do drugiej połowy stycznia 2021 r. na terenie Polski zakażeniu uległo prawdopodobnie ok. 15 mln osób. Próg odporności zbiorowiskowej dla wirusa SARS-CoV-2 wynosi prawdopodobnie ok. 60%”.

 

Można więc oczekiwać, że Polacy zyskali już odporność zbiorową i szczepienie nie są konieczne, gdyż wiąże się z nimi ryzyko, tym bardziej że szczepionki nie są przebadane.

 

Zdaniem twórcy raportu „Narodowy Program Szczepień zakłada szczepienie całej populacji niezależnie od statusu ozdrowieńca lub statusu serologicznego (obecności przeciwciał swoistych anty-SARS-CoV-2 w surowicy krwi)”. Dzieje się tak, pomimo że „cała populacja osób, które przechorowały COVID-19 wraz z osobami, które o tym nie wiedziały, ale w ich surowicy znajdują się swoiste przeciwciała anty SARS-CoV-2, powinna zostać zasadniczo wyłączona z programu szczepień przynajmniej do czasu zebrania danych klinicznych na temat długości odporności po zakażeniu”.

 

Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną